3 lipca na Białorusi to nie tylko parada wojskowa, oficjalne przemówienia i pochody. To także zwykłe rozrywki, zwykłych obywateli.
Już od samego rana mińszczanie wylegli do parków gdzie czekały na nich, przygotwane na okoliczność Dnia Niepodległości, stragan i sceny. Rozstawiono przede wszystkim dodatkowe place zabaw dla dzieci. Grały zespoły ludowe i estradowe a miejsca spowite były dymem rusztów z jakże lubianymi przez Białrousinów szaszłykami.
tut.by/kresy.pl
Radośni i uśmiechnięci… Czy Oni nie wiedzą, że żyją pod dyktatorskim butem? Nic to. TV Biesłan i nasz rząd w końcu im to uświadomi… Trudno, najwyżej przestaną być szczęśliwi.
Widać Łukaszenka mądrzejszy od Tuska. Gdyby wsadzał raz na pół roku jednego zbyt ambitnego
złodzieja ze swoich szeregów dla zachęcenia pozostałych miał by przed sobą wizję dożywocia
na fotelu premiera.
tagore