Gdzie są winni zbrodni?

„Chłopczi, zahrajte” – miał krzyknąć jeden z Ukraińców. Potem padły strzały. „Huk! Salwa za salwą”. Tak według jednego ze świadków wyglądał finał mordu pod Bełżcem, jakiego dokonano 16 czerwca 1944 roku. Sprawcami zbrodni byli Ukraińcy.

I te właśnie wydarzenia przypomniał 16 czerwca wójt gminy Bełżec podczas uroczystości upamiętniającej ofiary bandytów z Ukraińskiej Powstańczej Armii. Na mogile zamordowanych (niektóre źródła mówią nawet o 70 zabitych) i przy pomniku w Zatylu złożono kwiaty i wieńce.
– Krążą pogłoski o tym, że wśród sprawców były osoby stąd, z Zatyla. Ludzie wiedzą, kto mordował, ale nie chcą o tym mówić – mówi Jarosław Świderek, z Tomaszowa Lubelskiego, członek Stowarzyszenia Upamiętnienia Polaków Pomordowanych na Wołyniu.

http://kronikatygodnia.pl/KRESY.PL
1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. mohort1772
    mohort1772 :

    Wypadało by uzupełnić artykuł o trochę wiedzy historycznej i szczegóły tej zbrodniukraińskich bandytów spod znaku tryzuba..,,,Mord pod Bełżcem

    16 czerwca 1944 r. w lesie pod Bełżcem ukraińscy nacjonaliści z UPA zamordowali 46 Polaków. Ok. 20 osób zmarło na skutek odniesionych ran.
    Zabici byli pasażerami pociągu relacji Zamość-Rawa Ruska-Lwów. Pociąg z 70 Polakami oraz nieznaną liczbą Ukraińców i Niemców wyjechał ze stacji kolejowej w Bełżcu, w kierunku Lubyczy Królewskiej, ok. godz. 7. Niecałe pół godziny później doszło do tragedii. Zasadzka została dokładnie przygotowała. Maszynista parowozu Ukrainiec – Zachariasz Procyk ze wsi Żurawne k. Lubyczy Król., zatrzymał pociąg w lesie. Partyzanci z UPA otoczyli skład pociągu. Polskie kobiety i mężczyzn bito kolbami karabinów. Zabijano kobiety i kilkuletnie dzieci. Ciężarną Polkę przybito bagnetami do ziemi. Innej rozpruto brzuch i odrąbano dłoń. Dziewczynce rozbito głowę. Ofiarom odebrano dokumenty, zegarki, pieiądze. Uratowali się nieliczni.
    Dokumentację ludobójstwa pod Bełżcem zawdzięczamy wywiadowi Armii Krajowej. Por. Tadeusz Żelechowskiemu wraz z pięcioma żołnierzami AK dotarł na miejsce kaźni przed przybyciem policji niemieckiej. Zrobili ponad 40 fotografii.
    Większość nazwisk ofiar jest znana. Zginęli m.in. 33-letnia Maria Baran z Tomaszowa Lub., której córka Anna Daniel, spisała relację zbrodni, 39-letni Feliks Śmierucha ze Lwowa i 28-letni fryzjer Leopold Jarema. Mieszkańców Tomaszowa Lub. pochowano 17 czerwca 1944 r. Ciała których nie udało się zidentyfŁować pogrzebano, we wspólnej mogile, na cmentarzu w Bełżcu. W lesie, w miejscu zbrodni, ustawiono na pamiątkę żelazny krzyż.”-ze względu na obóz koncentracyjny ta historia mordu na Polakach jest zupełnie pomijana.