Brukselska korespondentka RMF FM komentując debatę ws. Polski w Parlamencie Europejskim uznała, że było to zwycięstwo premier Beaty Szydło. Z kolei jej krytycy, w tym chadecy z PO na czele, byli „mdli, a nawet trochę żałośni”.

„To było bezsprzecznie zwycięstwo polskiej premier”napisała brukselska korespondentka radia RMF, Katarzyna Szymańska-Borginon. Zdaniem dziennikarki, to Beata Szydło nadała spokojny, rozważny i zdystansowany ton debacie w Parlamencie Europejskim. „Stwierdzając, że Polska jest i będzie członkiem Unii Europejskiej, premier Szydło wytrąciła wiele argumentów tym, którzy szykowali się do ataku”– napisała dziennikarka.

Szymańska-Borginon zauważa, że socjaliści, liberałowie, a także chadecy („z PO na czele”) nie zostali przekonani przez szefową polskiego rządu, ale poddali się jej łagodnej retoryce, z której już nie potrafili się wydostać. Dziennikarka stwierdziła, że nie byli merytorycznie przygotowani i sami „okazali się mało przekonujący, mdli, a nawet trochę żałośni”.Według niej w jakimś stopniu za nich przemawiali euro komisarze: Timmermans i Oettinger.

Dziennikarka pochwaliła też wystąpienie szefa frakcji konserwatystów, Syeda Kamalla: „Aż miło było słuchać, jak brytyjski konserwatysta bronił Polski”. Doceniła również mocne wystąpienie niemieckiego konserwatysty Hansa-Olafa Henkelaoraz postawę eurodeputowanego z Czech, Petra Macha, który wystąpił z plakietką “Jestem Polakiem”. Jej zdaniem, merytorycznie przygotowane były małe partie nacjonalistyczne, w tym francuski Front Narodowy – zaznaczali, że to w Polsce przechowuje się prawdziwe, chrześcijańskie wartości. Skrytykowała jednak to, że premier Szydło odpowiadała na ich głos oklaskami i „przybierała aprobujący wyraz twarzy” podczas ich wystąpień. „Taką pomoc należy traktować instrumentalnie. Bicie brawo podważało wiarygodność słów premier o przywiązaniu do UE i odcięciu się od zarzutów o nacjonalizm”– zaznaczyła.

Za największego przegranego debaty uznała szefa liberałów, Belga Guya Verhoftsadta, który złamał procedury i domagał się od Szydło dalszych wyjaśnień. Ostro „usadził” go szef PE, Martin Schulz. W odpowiedzi Verhoftsadt pokazał zaciśniętą pięść. „Tym samym okazał się największym przegranym tej debaty. A zanosiło się na to, że to on nada ton…”– skwitowała Symańska-Borginon. Na koniec podkreśliła jednak, że polska walka w europarlamencie jeszcze się nie skończyła. Uważa, że większość frakcji, w tym największe (EPL, socjaliści) nie da za wygraną i prędzej czy później będzie rezolucja w sprawie Polski.

Rmf24.pl/ Kresy.pl

6 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. yans
    yans :

    Brawo pani premier! Wreszcie na nogach, nie na kolanach! Kopara powinna się teraz zapaść pod ziemię za wstydu, a towarzysz Tfusk zasmucon mocno, z czego wielce pocieszny content wyciągam, powinien wykorzystać okazję i milczeć!

  2. sylwia
    sylwia :

    Rzeczownik ‘premier’ jest rodzaju męskiego. Płeć premiera nie zmienia rodzaju tego rzeczownika: pozostaje on rodzaju męskiego; to wymaga dostosowania przymiotnika’polski’ do rodzaju rzeczownika, który ten przymiotnik opisuje. Winno być napisane ‘… polski premier…’ Jeśli chce się podkreślić, że polski premier jest kobietą, można to uczynić przez napisanie ‘…polski premier Beata Szydło…’ lub ‘… polski premier pani Szydło…’ lub podobnie.