W rozmowie z RMF FM żona Lecha Wałęsy porównała swojego męża do św. Jana Pawła II. „On też był szkalowany” – argumentowała.
Zdaniem Danuty Wałęsy, sprawa dokumentów z mieszkania Kiszczaków jest nieporozumieniem i bezsensem.
„To nieporozumienie. Absolutny bezsens. Trzy dni bym musiała wykładać 74 rok, szkoda słów i nerwów na to wszystko”– powiedziała żona Lecha Wałęsy. Dodała, że nie spodziewa się w związku dokumentami żadnych rewelacji.
„Jesteśmy narodem okrutnym – Jan Paweł II też był szkalowany. Brud przykleja się szybciej, niż dobre słowo”– powiedziała. Zaznaczyła przy tym, że nie czuje się w tej sprawie autorytetem.
Według IPN, wdowa po Kiszczaku chciała za dokumenty przechowywane w jej domu 90 tys. złotych. Jak stwierdziła, to jej mąż przed śmiercią zalecił jej, aby w przypadku kłopotów finansowych zgłosiła się do Instytutu.
Z kolei dziennikarz śledczy Cezary Gmyz poinformował, że według jego informacji wśród zatrzymanych materiałów znalazł się oryginał teczki Wałęsy, w tym oryginały donosów i pokwitowań.
Sprawę skomentował na Twitterze redaktor naczelny tygodnika „Newsweek”: „Komuniści z SB i bolszewicy z PIS chcą utopić Wałęsę w gównie. Zabawne. Na koniec i tak on będzie bohaterem, a oni zostaną niczym” .
Rmf24.pl / Kresy.pl
Wydaje mi się, że jakaś tam różnica między JP II a panem Bolesławem to jednak była. Choćby to, że papież nie grał w totolotka i nie “wygrywał” sporych sum.