Rosyjskie i białoruskie media zastanawiają się, co kryje się za aresztowaniem Władisława Baumgertniera. Dyrektor generalny rosyjskiej firmy „Uralkalij” został zatrzymany wczoraj na lotnisku w Mińsku po rozmowach z premierem Białorusi. Grozi mu do 10 lat więzienia.

Moskiewski dziennik „Kommiersant” pisze, że Baumgartnier przybył do Mińska miesiąc po tym, jak jego firma nawozowa “Uralkalij” postanowiła wycofać się ze współpracy z Białoruską Kompanią Potasową. Obecnie białoruski Komitet Śledczy podejrzewa Baumgartniera o nadużycie stanowiska służbowego. Białoruska telewizja ONT poinformowała, że “Uralkalij” miał w nieuczciwy sposób przejmować klientów białoruskiego producenta nawozów. Straty, jakie poniosła przez to Białoruś, oceniane są na 100 milionów dolarów.
Białoruski portal internetowy „Nawiny” sugeruje, że aresztowanie znanego rosyjskiego menadżera miało miejsce za zgodą prezydenta Aleksandra Łukaszenki. Portal zwraca uwagę, że premier Rosji Dmitrij Miedwiediew polecił już podjęcie działań w celu uregulowania sytuacji wokół tego incydentu. Portal „Nawiny” podkreśla natomiast, że „w relacjach między Mińskiem i Moskwą niejednokrotnie z jednej iskry rozpalał się płomień wielomiesięcznych wojen. Teraz czeka nas co najmniej wojna nerwów”.
IAR/KRESY.PL
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply