Białoruś zmuszona do prywatyzacji

Wysoki urzędnik w administracji prezydenta Białorusi zapowiedział możliwość przeprowadzenia masowej prywatyzacji własności państwowej na Białorusi w ciągu najbliższych kilku lat – poinformowała w poniedziałek agencja Interfaks.

“Rząd nie widzi innej drogi rozwiązania problemu ujemnego salda (w handlu zagranicznym) spowodowanego wzrostem cen importowanych nośników energii oprócz sprzedaży strategicznych obiektów należących do skarbu państwa” – powiedział wiceszef administracji Łukaszenki Leanid Anfimau na konferencji poświęconej stanowi państwa. Dodał, że jedynie w taki sposób kraj może “uzyskać nowe oblicze”.

Z kolei wicepremier Białorusi Andrej Kabiakou zaproponował wykorzystanie prywatyzacji jako środka przyciągania do kraju bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Według niego rząd ma zamiar sprzedać w przyszłym roku przedsiębiorstwa państwowe o sumarycznej wartości ok. 5 mld USD.

Obserwatorzy w Mińsku wiążą aktywizację planów prywatyzacyjnych rządu z piątkowym wystąpieniem prezydenta Łukaszenki, w którym zauważył on, że w okresie pierwszych siedmiu miesięcy bieżącego roku wykonanie planów rozwoju gospodarki białoruskiej zostało “de facto zawalone”.

Zanotowane w pierwszym półroczu br. ujemne saldo w handlu zagranicznym w wysokości ponad 3,5 mld USD ekonomiści wiążą przede wszystkim z zaprzestaniem sponsorowania przez Rosję eksportu nośników energii na Białoruś. Wprowadzenie w tym roku przez stronę rosyjską cła eksportowego na ropę naftową w wysokości 273,8 USD za tonę spowodowało gwałtowne zmniejszenie zysków Białorusi z reeksportu rosyjskiej ropy przerobionej na benzynę w białoruskich rafineriach.

Na wiosnę – 4 maja br. – prezydent Łukaszenka oświadczył, że żadnej prywatyzacji na skalę masową nie będzie. Jednak w poniedziałek prasa białoruska poinformowała, że jedno z najbardziej dochodowych państwowych przedsiębiorstw – koncern “Biełaruskalij”, produkujący nawozy sztuczne na eksport, został decyzją Państwowego Komitetu ds. Majątku Narodowego przekształcony w spółkę akcyjną i jest szykowany do prywatyzacji.

Latem tego roku pierwszy wicepremier Białorusi Uładzimir Siamaszka ostrożnie wzmiankował o możliwości sprzedaży ok. 20 procent akcji tego przedsiębiorstwa za 6-7 mld USD. Propozycją tą wstępnie zainteresowany był kapitał chiński – to Chiny bowiem stanowią jednego z głównych odbiorców białoruskich nawozów sztucznych.

Biełaruskalij wyprodukuje w tym roku ok. 16 procent wszystkich potasowych nawozów sztucznych na świecie. W czerwcu br. kontrolny pakiet akcji firmy “Urałkalij” mającej ośmioprocentowy udział w rynku światowym został sprzedany za 5,32 mld USD.

Michał Janczuk (TV Biełsat)

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply