We wtorek odbyła się nadzwyczajna sesja białoruskiego parlamentu, mimo oczekiwań, parlamentarzyści nie ogłosili daty wyborów prezydenckich.

Deputowani zajęli się głownie sprawami budżetu i podatków. Gdy okazało się, że nie zostanie ogłoszona data wyborów – salę opuściło większość zagranicznych dyplomatów.

14 września odbędzie się jednak jeszcze nadzwyczajna sesja parlamentu. Nie jest wykluczone, ze wtedy poznamy datę wyborów.

Jak informuje Radio Swoboda, sekretarz Centralnej Komisji Wyborczej Michaił Łazawik poinformował, że parlamentarzyści nie zwracali się do komisji w sprawie daty wyborów, choć wcześniej zwyczajowo tak robili. Łazawik przypomniał, że wg prawa wybory muszą być obwieszczone nie później niż na 5 miesięcy przed zakończeniem kadencji prezydenta, a trzeba je przeprowadzić nie później niż dwa miesiące przed końcem urzędowania prezydenta. W ten sposób wybory najpóźniej mogą odbyć się 6 lutego 2011.

Zdaniem politologa Walerego Karbalewicza, fakt, że podczas tej sesji nie ogłoszono terminu wyborów wskazuje, że władze mają wątpliwości co do ostatecznego terminu. “To dlatego zajęły się teraz propagandowymi sprawami budżetu, na ogłoszenie terminu głosowania poczekamy do 14 września” – powiedział w rozmowie z Biełsatem

Gdy 19 lipca białoruski prezydent podpisał ukaz o zwołaniu nadzwyczajnej sesji parlamentu eksperci prognozowali, że właśnie wtedy zostanie podjęta decyzja o terminie wyborów. Stało się jednak inaczej.

TV Biełsat (belsat.eu)

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply