pha1 @pha1
Kilka słów o mnie:
Brak danych
Strona internetowa:
Brak danych
Skąd jestem:
Brak danych
Wykształcenie:
Brak danych
Związki z Kresami:
Brak danych
Ulubiona książka:
Brak danych
Facebook:
Brak danych
Twitter:
Brak danych
Zastanawia mnie kiedy “czynniki oficjalne” oraz “media głównego nurtu” zauważą wreszcie neofaszystowski i neobanderowski problem na Ukrainie. Kiedy doczekamy się jednoznacznego potępienia dla gloryfikowania ludożerców przez osoby piastujące najwyższe stanowiska w państwie polskim. Może po wyborach?
To są skutki demokracji, gdzie każdy ma prawo do demonstrowania własnego zdania i powinien być tolerowany dopóki nie łamie prawa lub nie nawołuje do czynów karalnych. Dzisiejsi Litwini na własne życzenie pozbawiają się sporej części własnej historii oraz dorobku intelektualnego przodków. Głupio robią, ale mają do tego prawo. Jeżeli “litewskość” jest tożsama z antypolskością i rusofobią, to ja świetlanej przyszłości dla Litwy nie widzę. Niemniej jednak państwo to jest członkiem UE to powinno stosować standardy unijne także w odniesieniu do mniejszości narodowych tam mieszkających, a jak nie to eurokraci z Brukseli powinni ich do tego zmusić. Przecież w końcu od tego są.
Nie ma się co dziwić RAŚ-owcom, dla nich wzorcem patrioty jest pewnie żołnierz AK (Africa Korps) czy członek Werwolfu.
Czego właściwie ma dowodzić znalezienie polskiej tablicy rejestracyjnej pod Debalcewem? Udziału Polaków w wojnie? Znajomy ma komis samochodowy, który wyspecjalizował się w obsłudze Ukraińców. Od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę idą jak woda wszelkiej maści terenówki (oczywiście te stare i tanie). Nikt nie zawraca sobie głowy sprawdzaniem papierów, numerów VIN czy przebiegu. Auto ma jeździć i tyle. Bryka jedzie na Ukrainę z tablicami poprzedniego właściciela, więc w ten sposób można “udowodnić” udział w walkach Niemców, Belgów, Holendrów, Szwajcarów, Francuzów i Hiszpanów – bo takiej narodowości auta znajomy sprzedał Ukraińcom. Raz byli tak zdesperowani, że zabrali nawet angielską wersję LR Discovery ściągniętą dla mnie do Polski na części. Zatem i Brytyjczycy walczą po stronie Kijowa. Wolne żarty, trzeba być bezmózgim jełopem aby uwierzyć w takie brednie.
Uznanie międzynarodowe, jakim cieszy się obecnie Polska, Ukraina nie osiągnie nawet za sto lat. Nikt nie będzie szanował narodu, który nie chce walczyć za swój kraj i skamle gdzie może o pomoc. A jak już znajdą się tacy, co idą bić się z okupantem, to jest nim faszystowski pomiot spod znaku Bandery i Szuchewycza.
Polacy na własnym przykładzie pokazywali i pokazują Ukraińcom jak się żyje pod “opieką” UE i NATO. I że nie wszystkim w Polsce się to podoba też. Wystarczy do nas przyjechać i się rozejrzeć. Tymczasem Ukraińcy uznali, że ich państwo polskie do tych struktur na własnych plecach zaniesie i dlatego nie muszą właściwie nic robić. Mogą za to pluć nam w twarz i mówić, że deszcz pada, a my we wszystko uwierzymy w imię dobrosąsiedzkich stosunków. Koniec i bomba, kto w to wierzy ten trąba!
Dzisiejsi neobanderowcy, negując fakt zaistnienia ludobójstwa polskiej ludności zamieszkującej tereny obecnej Ukrainy, plują na groby swoich rodaków pomordowanych pospołu z Polakami. Budując na takim fundamencie, każdy naród i każde państwo skazane jest na infamię i w ostateczności także zagładę.
Dobra nowina jest taka, że Rada Bezpieczeństwa ONZ ciągle jeszcze istnieje. Szkoda tylko, że jej działalność nie jest zbyt obficie relacjonowana przez media. Może będzie cyrk jak za czasów wojny w Korei.
W sferze imperialnych ciągot obecna Rosja niczym się nie różni od ZSRR czy Rosji carskiej. Ruskiagent, w sposób typowy dla postsowieckiej mentalności, najwyraźniej nie zauważył, iż epoka kolonialna dawno już się skończyła. Gdyby uważał w szkole na lekcjach historii, mógłby się m.in. dowiedzieć tego, że w czasach kiedy nikt jeszcze o Moskwie nie słyszał Rusini stworzyli silny i dobrze funkcjonujący organizm państwowy. Cywilizacyjne osiągnięcia południa byłego imperium sowieckiego są równie wielkie i jeszcze starsze od rusińskich.
Dobra nowina jest taka, że Rada Bezpieczeństwa ONZ ciągle jeszcze istnieje. Szkoda tylko, że jej działalność nie jest zbyt obficie relacjonowana przez media. Może będzie cyrk jak za czasów wojny w Korei.
W sferze imperialnych ciągot obecna Rosja niczym się nie różni od ZSRR czy Rosji carskiej. Ruskiagent, w sposób typowy dla postsowieckiej mentalności, najwyraźniej nie zauważył, iż epoka kolonialna dawno już się skończyła. Gdyby uważał w szkole na lekcjach historii, mógłby się m.in. dowiedzieć tego, że w czasach kiedy nikt jeszcze o Moskwie nie słyszał Rusini stworzyli silny i dobrze funkcjonujący organizm państwowy. Cywilizacyjne osiągnięcia południa byłego imperium sowieckiego są równie wielkie i jeszcze starsze od rusińskich.
Najwyraźniej mamy tu epidemię fotomontaży! Nazistowskie pozdrowienia na spędach banderochołoty to zapewne spontaniczne, grupowe odganianie komarów zmanipulowane przez siły chcące pohańbić ukraiński etos narodowy.
Najwyraźniej na Ukrainie kiepsko uczą biologii. Specjalistyczne testy wskazują z wysokim prawdopodobieństwem, że dziewczynce anakonda pomyliła się z padalcem. Wydaje się, że ten znacznie lepiej do niej pasuje.
Zastanawiające jest, że działacze “Zmiany” nie odnieśli się do opisywanych w artykule wydarzeń na swoim profilu FB. Ważniejsze jest wywalenie ich przedstawicieli ze studia telewizyjnego. Widać jakie mają priorytety.
Według mnie całe zajście jest profanacją miejsca uświęconego krwią Polaków, które -mimo, iż znajduje się poza granicami RP – winno być szczególnie chronione przez nasze władze. Oczekuję w niedługim czasie wszczęcia przez prokuraturę postępowania w tej sprawie. Dla mnie jest to jawne propagowanie komunizmu oraz brak poszanowania dla grobów ofiar banderowskiego terroru. Uśmiechnięte czerwone ryje są wielce wymowne.
Od dawna mam wrażenie, że nasi obecnie włodarze uznali za swój główny cel dostarczanie “paliwa” antypolskiej propagandzie. Za polskie publiczne pieniądze robione są filmy “Pokłosie” i “Ida”, natomiast twórcy “Pileckiego” muszą żebrać na ulicy. Z tym pomnikiem jest podobnie, najpierw umawiamy się, że wróci a potem chcemy zrobić inaczej. To przecież woda na młyn putinowskiej propagandy. Tymczasem mamy w naszym pięknym kraju zdolnych młodych artystów i specjalistów od architektury krajobrazu. Można przecież ogłosić konkurs na rewitalizację otoczenia takiego pomnika (i każdego innego wychwalacza czerwonych “wyzwolicieli”), która będzie pokazywała go we właściwym świetle. Z pomników wyzwolicieli i towarzyszy broni zróbmy pamiątki po “wyzwolicielach” i 50-letniej okupacji sowieckiej. I niech wtedy putiny przyjeżdżają składać kwiaty, może przy okazji posypią także swoje głowy popiołem i poproszą o wybaczenie. Daj Boże doczekać tego.
Od dawna mam wrażenie, że nasi obecnie włodarze uznali za swój główny cel dostarczanie “paliwa” antypolskiej propagandzie. Za polskie publiczne pieniądze robione są filmy “Pokłosie” i “Ida”, natomiast twórcy “Pileckiego” muszą żebrać na ulicy. Z tym pomnikiem jest podobnie, najpierw umawiamy się, że wróci a potem chcemy zrobić inaczej. To przecież woda na młyn putinowskiej propagandy. Tymczasem mamy w naszym pięknym kraju zdolnych młodych artystów i specjalistów od architektury krajobrazu. Można przecież ogłosić konkurs na rewitalizację otoczenia takiego pomnika (i każdego innego wychwalacza czerwonych “wyzwolicieli”), która będzie pokazywała go we właściwym świetle. Z pomników wyzwolicieli i towarzyszy broni zróbmy pamiątki po “wyzwolicielach” i 50-letniej okupacji sowieckiej. I niech wtedy putiny przyjeżdżają składać kwiaty, może przy okazji posypią także swoje głowy popiołem i poproszą o wybaczenie. Daj Boże doczekać tego.
Osobiście jestem za tym by pomnik zostawić tam gdzie stoi. Dziwię się również, że tak “zasłużona” osobistość nie została do tej należycie doceniona. Czym prędzej w bezpośrednim sąsiedztwie pomnika trzeba postawić wielgachne tablice informujące szczegółowo – i to w kilku językach – o “sukcesach” tego czerwonego siepacza. Zaś sam pomnik należy jeszcze raz odnowić, tym razem z użyciem dużej ilości CZERWONEJ farby.
Oczywistą oczywistością jest, że mamy tu do czynienia z ewidentną prowokacją. Na dodatek tchórzliwą (vide okulary przeciwsłoneczne), głupią i prostacką, ale czego można oczekiwać po takich smarkaczach. Jej autorzy zapewne oczekują pojawienia się komentarzy nawołujących do naruszenia nietykalności cielesnej osób z fotografii. Dzięki temu będą mogli dalej twierdzić, iż mniejszość ukraińska w Polsce jest prześladowana i wymaga specjalnej ochrony. Pomijając kwestie prawne (nawoływanie do pobicia jest także karalne), prostackie reakcje na tego typu prowokacje są – w mojej ocenie – pluciem do własnej zupy. Jeżeli chcemy być postrzegani jako naród cywilizowany, to musimy się zachowywać w cywilizowany sposób i to nie tylko na wycieczce do muzeum. Reagować oczywiście trzeba, ale w sposób nie godzący w dobre imię Polaka. No, chyba, że komuś zależy aby nasz naród postrzegany był za bandę niewyżytych kiboli mających za nic podstawowe prawa obywatelskie.
Na zakończenie pozwolę sobie przytoczyć zdarzenie jakie miałem okazję obserwować w pierwszej połowie lat 90. ubiegłego wieku w Niemczech, gdzie akurat bawiłem na konferencji. Zostaliśmy zakwaterowani w akademiku i w pewnym momencie do naszych uszu (było lato i okna szeroko otwarte) zaczęła dobiegać głośna marszowa muzyka w stylu spędów NSDAP. raptem po niespełna 10 minutach pod akademik podjechał policyjny radiowóz z którego wysiadło dwóch panów ‘po cywilu” oraz umundurowany policjant. Chwilę potem muzyka ucichła a po kolejnej panowie wrócili do samochodu w towarzystwie młodego człowieka. Stojąc przy aucie rozmawiali z nim tak głośno, że pół osiedla słyszało. Młodzik został ostentacyjnie wylegitymowany oraz poinformowany, iż cywile są funkcjonariuszami Urzędu Ochrony Konstytucji a publiczne odtwarzanie takiej muzyki jest kwalifikuje się jako propagowanie faszyzmu i podlega karze. na koniec ostrzeżono go, że jeżeli sytuacja się powtórzy to zostanie postawiony przed sądem. Całe przedstawienie oglądało jakieś dwie setki studentów. Nikt się nie śmiał, nie dowcipkował a na koniec policjanci otrzymali gromkie oklaski. Nie można by tak samo postępować z Polsce?