Jan_De @Jan_De
Kilka słów o mnie:
Brak danych
Strona internetowa:
Brak danych
Skąd jestem:
Brak danych
Wykształcenie:
Brak danych
Związki z Kresami:
Brak danych
Ulubiona książka:
Brak danych
Facebook:
Brak danych
Twitter:
Brak danych
Pańska bezkompromisowość jest godna podziwu, ale jak każde bezwarunkowe działanie, może prowadzić na manowce… Dla mnie to jednak pierwszy krok – może nie do końca we właściwym jeszcze – kierunku… Ale krok nieodzowny… Bo świadczy, że coś zaczyna im w głowie „świtać… ” Uczciwy człowiek przyzna w końcu, że skoro sami nie chcemy mieć nic wspólnego, z coraz bardziej banderowską Ukrainą, to takie samo prawo przysługuje także walczącym o niezależność od Kijowa, mieszkańcom Noworosji… A powód „oświecenia” generała wydaje się być prosty… Sam o nim mówi. Miarka się w końcu przebrała… Nie ma już „miłości” do Ukrainy, ale nienawiść do Rosji ma się dobrze… I stąd jego ”pomysł” o wspólnej misji Skandynawów i Polaków…
wlkp, a gdzie Twoje „Wielkanocne” deklaracje o stonowaniu dyskusji, o jej ucywilizowaniu… O postach bez wulgaryzmów, chamstwa, insynuacji, ale z szacunkiem dla interlokutora? Aż takie trudne? A może po Wielkanocy już nie obowiązuje? Powiedz mi wlkp… Pani Sylwia Cię zaatakowała? Poczułeś się urażony? Zauważ, że nawet nikogo z wymienionych przez siebie osób agentami nie nazwała… Bo łatwiej sobie wyobrazić szowinizm, u Ukraińca, u Polaka nawet, niż u agenta… Ten ma określone zadania, a takie „ideały” tylko w ich realizacji przeszkadzać mogą… Dasz głowę, że Pani Sylwia jest Panem, i że sporządza listy ” proskrypcyjne?” Jeśli tak, to jesteś głupcem, lub nienawiść odbiera Ci rozum… No chyba, że życie Ci nie miłe…
“precz z ruskim agentem…” i ruskimimperialistą…
“Czy ktoś tu myśli ?? może coś powie trol …” – zapytał trol nie myślący, trola myślącego…
“Mylić się, jest rzeczą ludzką, rzeczą głupców – trwać w błędzie…” Przyznanie się do błędu u polityków jest rzeczą tak rzadką, że zasługuje na szacunek i uznanie…
Dobra robota Panie Jajec! Świetnie, że oszczędziliście cokoły. Przydadzą się! Teraz będziecie mogli postawić na nich swoich Umiłowanych Przywódców. Macie już kandydatów? Jakby co, mam kilku…
Najwyraźniej – w trosce o swoją wiarygodność – działacze Partii Regionów zmienili taktykę… Przestali popełniać “samobójstwa” (które by to już było? 7? 8?) i zaczęli się “mordować…”
Nie zaciągali pożyczek … Nie zadłużali kraju… A pieniądze dla siebie znaleźli podwyższając opłaty wszelakie obywatelom… I dopiero wtedy, podnieśli sobie diety… No, to się chyba nazywa odpowiedzialne i ekonomiczne uzasadnione działanie… A „świadomi” obywatele – z „wdzięczności” – zagłosują na nich powtórnie..
O, Panie Jajec widzę, że możemy być nawet sąsiadami… To może czytał Pan wczorajszy Kurier Szczeciński? I wie, ilu tu mamy bezdomnych? I, że dzieci wśród nich, też nie brakuje? Ale co tam! Pana stać na Malediwy, a ten uboczny efekt transformacji, to ma Pan w d… Słusznie! Własny tyłek jest najważniejszy, i dbać o niego należy… A tak po starej znajomości… Niech Pan powie, gdzie u nas tak dobrze płacą za ciężką fizyczną pracę – z pełnym szacunkiem i bez urazy – bo o pracę umysłową to jednak Pana nie podejrzewam…? Podkreślam, że żadnej pracy się nie boję, a też chciałbym móc co roku jeździć na Malediwy…
Bardzo słuszna, oddolna, obywatelska inicjatywa… I jaka perspektywiczna! Burząc pomniki, jednocześnie oszczędzono cokoły… Teraz staną na nich Bandera, Szuchewycz i inne szuje, a miejscowa ludność będzie wreszcie mogła oddawać hołd Umiłowanym Rzeźnikom, składając u ich „stóp” wiązanki kwiatów…
Gratuluję logiki inaczej! Rzeczywiście, Kremlowi musi bardzo zależeć na tym, by ropa i gaz były Europie zbyteczne…
Lwów leży dokładnie na dziale wód między zlewiskiem Bałtyku i Morza Czarnego. Część wód lwowskich przez Bug spływa do Wisły, a reszta do Dniestru. Samo miasto nie ma większej rzeki… Dlatego we Lwowie zawsze były problemy z wodą. Powodowała je sama natura… Gdyby nie to, parafrazując “klasyka”, napisać by można, że banderyzm (niczym socjalizm) zajmuje się rozwiązywaniem problemów, które nigdzie indziej nie występują… Trzeba też przyznać, że dzięki obecnej władzy i dzięki nowym porządkom, jakie ta władza wprowadza, natura wreszcie “odetchnie…” http://www.kresy.pl/wydarzenia?zobacz/lwow—miasto-bez-wody
A Pan P. Wepwawet, jak zwykle ironizuje, pisząc o tym naszym “ucywilizowaniu”, czy tym razem tak “na poważnie?” I czy widok przerośniętych byczków w koszulkach z polskim godłem lub z kotwicą Polski Podziemnej – rzucających się w 2012 roku na spokojnych Rosjan z flagami bynajmniej nie sowieckimi – też świadczył o naszym “ucywilizowaniu?”
Oczywiście, pisałem o Euro 2012… Przepraszam za Pekin 2008…
A czy w 2008 roku P. tagore, też mieliśmy do czynienia z prowokacją? A jeśli tak, to z czyjej strony? Czy te tłumy Rosjan, maszerujące spokojnie na stadion, brały udział w jakiś wydarzeniach? Może w Osetii? Albo w Naddniestrzu? I komu dały się sprowokować te wyrośnięte osiłki w koszulkach Polski Walczącej? Myśli Pan, że „maczała” w tym palce „ruska agentura?” Jeśli tak, to trzeba przyznać, że pełno jej wszędzie… wystarczy przypomnieć sobie te PROWOKUJĄCE tytuły prasowe przed meczem, te PROWOKUJĄCE wypowiedzi polityków i dziennikarzy… Na logikę: TO WSZYSTKO BYŁA RUSKA AGENTURA… I tylko w ślad za Janem Engelgardem należy zapytać: skoro tyle w naszym kraju – tej moskiewskiej – i skutecznej – agentury, to skąd u nas “takie gigantyczne pokłady rusofobii, już nie tylko politycznej, ale i tej narodowej, nienawistnej, bezrozumnej? Skąd tylu idiotów, dla których każdy Rosjanin to kacap, stalinowiec, morderca i prymityw? Skąd tylu chamów pogardzających „ruskimi”, nie znających nie tylko historii, ale i teraźniejszości Rosji? Dlaczego tak łatwo było ich podburzyć, czego efektem były widoki, które skompromitowały nas na całym Świecie? Podtuczone byczki w koszulkach z polskim godłem lub z kotwicą Polski Podziemnej – rzucający się na spokojnych Rosjan z flagami bynajmniej nie sowieckimi – to jest szlachetny czyn narodowy? To jest obrona polskiej godności? Byli tacy, którzy tak to właśnie interpretowali. Skoro to wszystko było „rosyjską prowokacją” mającą na celu skompromitowanie Polski, to zobaczmy, kto brał¸ czynny i ochoczy udział¸ w tej „prowokacji”. Kto podburzał tych „patriotów” do napaści na Moskali? Pytanie brzmi więc tak – jeśli Putinowi zależało na takim przebiegu wydarzeń, to dlaczego wyżej wymienieni wzięli w tym udział? Dlaczego wyszli naprzeciw tym oczekiwaniom? Ciśnie się na usta stwierdzenie – IM WIĘCEJ TEJ MITYCZNEJ RUSKIEJ AGENTURY, TYM WIĘKSZA W POLSCE RUSOFOBIA…”
I to powinno wystarczyć za puentę…
PS. Czy nazywanie w mediach klubu motocyklowego mianem GANGU, już tej prowokacji nie zapowiada?
Słusznie, ale jakie stąd wnioski płyną, P. Rudy? Może to jest „celowy zabieg” tzw. „moskiewskiej agentury”, która w ten sposób chce doprowadzić do PROWOKACJI? Bo jakiż patriota pozwoliłby, aby jakieś „RUSKIE GANGI” panoszyły się w jego Ojczyźnie? Któż wówczas nie stanie do obrony polskiej godności? I może właśnie tej „ruskiej agenturze” o to właśnie chodzi, by „ruscy” motocykliści – w trakcie ich przejazdu przez Polskę – byli atakowani przez „polskich patriotów”? I dlatego nie nazywa ich klubem motocyklowym, a gangiem właśnie… W oczach tejże „agentury”, skompromitujemy się wówczas na całym świecie, a przysłowiowa „polska gościnność”, odejdzie na zawsze do lamusa… Putinowi MUSI przecież zależeć, na takim właśnie przebiegu wydarzeń… Wniosek stąd prosty… „Ruska agentura” usadowiła się wśród „gwiazd” i „gwiazdeczek” naszego dziennikarstwa, ale także i wśród politykierów partii nie tylko rządzącej, ale i partii opozycyjnych – o czym już wielokrotnie mogliśmy się przekonać… I PROWOKUJE, doprowadzając do działań, ruchów i zdarzeń, które mają osamotnić i osłabić Polskę i uczynić ją krajem słabym, nieprzewidywalnym i podzielonym – wstrząsanym wewnętrznymi konfliktami… Tak, „nasza” klasa polityczna, „nasze” media nie dbają o interesy Kraju.. Może to być skutkiem , albo ich agenturalności, albo ewentualnie… efektem ich …głupoty… Innego wyjaśnienia nie widzę, bo nawet nienawiść do „ruskich”, nikogo od myślenia zwolnić nie może…
“Człowieku” Andrzu, to nie czas na “luz”… Nie te Święta, nie pomyliło Ci się coś? Czyżby “luz” był dla Ciebie tożsamy z “refleksją?” Czytałem co napisałeś, i odpowiedziałem na Twoje pytania, czego jak widzę – co z przykrością stwierdzam – nie zauważyłeśałeś (lub nie zrozumiałeś)… A mimo to, zupelnie nie przejmujesz się, że moje pytania do Ciebie daremnie czekają na odpowiedż… mimo to spróbuję po raz 3… 1. Ludzka sprawiedliwość to nie sprawiedliwość Boska… Czyż nie świadczy o tym spowiednik asystujący skazanemu na śmierć przed wykonaniem wyroku? To właśnie dowód na to, że ludzie inaczej niż Bóg na nią patrzą…
2. Przebaczenie, to zupełnie inna “bajka…” Trudno o niej mówić, gdy brak ekspiacji, głębokiego żalu i zadośćuczynienia… (zauważłeś coś takiego u osobnika z “debilnym wpisem”?) A nawet Bóg nie wszystkim przebaczy… 3. Inną rzeczą są jakieś wpisy, niepochlebne czy krytyczne dla jakichś osob czy nacji, a inną pochwalające zbrodnie i ją usprawiedliwiające… Tak trudno to pojąć? Tylko u dwóch osobnikow rzeczy takie znalazłem, u czarekw”a i Robercika… U P. Jerzyjja takiej nie widziałem, zresztą coraz rzadziej go czytam, bo coraz mniej go rozumiem, a czas jest rzeczą zbyt cenną, by tracić go bezproduktywnie… 4. W przyszłości czytaj co napisałem wolniej, a jeśli to nie pomoże to 3 razy – lepiej się zrozumiemy, a i imputowania mi czegoś, czego u mnie nie ma – ma unikniesz… 5. Hipokryzji zaś to poszukaj u siebie… Drugiego człowieka, tak pełnego wątpliwości nie znajdziesz, co jednak nie przeszkadza mi mieć kilka niewzruszonych przekonań… 6. W jednym – i jedynym – być może – masz rację, że bezpodstawnie zarzucam Ci pro ukraińskie sympatie… Bez urazy, ale zbyt wielu Twoich opinii nie czytałem – jakoś mnie nie szczegolnie nie zainteresowały, ale Twoja dobra komitywa z pokręconym dudusiem skłonila mnie do tego – błednego, jak twierdzisz – wniosku – przepraszam… 7. Cieszę się, że w sprawie kary śmierci, nasze zdanie jest takie same – to wcale nie jest powszechne – wręcz przeciwnie… Połóżmy na to nacisk… A teraz zajmijmy się raczej naszymi bliskimi, by te Święta były – dla nich i dla nas – nie zapomniane… To najważniejsze w tej chwili… PS. I nie zapomnij przeprosić P. Tutejszym’ego… Choćby z okazji Świąt – warto… Jeśli myślisz, to wiesz za co…
“Pieniędzy rzeczywiście (…) tam nie MA, ale jest zobowiązanie państwa do wypłaty świadczeń” – to prawda… Ale jakich świadczeń? Za jakieś 10 lat, przechodzący na emeryturę, nie otrzymają więcej niż 1/3 swojej ostatniej pensji… Jeżeli w ogóle tego dnia doczekają…. *** Taki, gdzieś zasłyszany dowcip…: Dwóch znajomych przechodzi obok gmachu Rady Ministrów… Przez otwarte okna, dochodzi do nich skandowanie: “sto lat…” Jeden znajomy mówi do drugiego: Ooo, któryś z Ministrów ma dziś urodziny… Nie – zaprzecza drugi – oni ustalają wiek emerytalny…*** Reasumując – jesteśmy dorosłymi ludzmi – każdy odpowiada za swoje działania… I każdy powinien mieć wolny wybór, czy chce korzystać z “usług” ZUS-u, czy też sam chce zadbać o swoją przyszlość samodzielnie… A możliwości inwestowania są różne, i nie ograniczają się jedynie do podejrzanych instytucji finansowych… Pozdrawiam, Wesołtch Świąt!
Ale co właściwie chcesz mi zakomunikować, Adzrzu? Że Pan Bóg się myli? A rozmawiałeś już z Nim o tym? I przekonałeś Go do swoich racji? Może już – dzięki Twojej sile argumentacji – zmienił piąte przykazanie? Pytam, bo mam wrażenie, że nie za wiele zrozumiałeś z moich słów… Więc powtórzę prościej… Jeśli rzeczywiście traktujemy naszą wiarę poważnie, to nie to liczyć się powinno, czego my chcemy czy pragniemy, ale to, czego życzy sobie Bóg… I naprawdę nie wiem, jakbym się zachował, gdyby wpadłby mi w ręce jakiś zwyrodnialec z UPA… Mam tylko nadzieję, że nie sprzeniewierzyłbym się jego prawu… A z mojej – nie najlepszej pewnie – znajomości Biblii wynika, że tylko Bóg ma prawo człowieka całkowicie potępić, i tylko On może człowiekowi odebrać życie… Ty natomiast jawisz mi się jako typowy „polski katolik…” *** Przypomniał mi się teraz taki dowcip…: Facet skacze ze spadochronem, ale ten się nie otwiera… Nie otwiera się też spadochron zapasowy… Facet – przerażony – zaczyna się modlić: Panie Boże, będę już przestrzegał Przykazań, porzucę kochankę, będę chodził do kościoła, tylko – błagam – ocal mnie… I wtedy …ląduje na stogu siana… Otrzepuje się i mówi: kurcze, człowiek w stresie to takie głupoty gada…*** Odpowiedź na drugą część Twojego pytania jest zaś oczywista… Zbrodnia jest zbrodnią, choćby z najszlachetniejszych pobudek popełniana… Jeśli twierdzisz, że „jednych nie za łatwo rozgrzeszam a drugich w czambuł potępiam”, to mi to udowodnij, a nie baw się w przypuszczenia… Nigdy nie ukrywałem, że moje “sympatia” jest po stronie tych, którzy sami chcą decydować o swoim losie, i nie godzą się na to, co im się siłą narzuca… Naprawdę myślisz inaczej Andrzu? Jeśli ktoś chciałby narzucić Ci Banderę jako narodowego bohatera, to pokornie byś na to przystał? Czy po prostu Twoja nienawiść do „Ruskich” jest tak wielka, że nie pozwala Ci wyciągać logicznych wniosków? No, ale odbiegam od tematu, bo to już zupełnie inna historia… Wesołych Świąt!
Nasz stosunek do kary śmierci, czy nam się to podoba czy nie, może być też odzwierciedleniem naszej wiary – płytkiej niestety i powierzchownej bardzo… Już sam dekalog mówi, czego oczekuje od nas Bóg, a Nowy Testament wielokrotnie to potwierdza… Ale cóż… My wiemy lepiej… I tylko zastanawiać powinno, dlaczego wobec tego na tym świecie, tyle jest nędzy i cierpienia. Czy aby nie dlatego właśnie, że sami uczyniliśmy z siebie jądro wszechświata? I sami decydujemy o tym, co dobre jest, a co złe? Możemy „protestować”, ale powinniśmy wiedzieć, co nam Bóg przykazał… Dla Niego każdy człowiek zasługuje na przebaczenie. I tylko On ma prawo człowieka całkowicie potępić… Bezwzględne dożywocie – tak, ale śmierć? Tylko w szczególnych okolicznościach, np w obronie własnej lub bliskich… Ale nie na szafocie, czy elektrycznym krześle… Jeśli ktoś jest za karą śmierci, powinien… sam ją wykonywać… A nie wyręczać się jakimś mitycznym “systemem…” W XXI w odizolowanie niebezpiecznego mordercy od społeczeństwa, nie powinno stanowić problemu, a gadanie o kosztach “utrzymania” więżnia przekraczających 6000 zł to jakaś bzdura zważywszy, że tyle rodzin żyje za 3, 4 tysiące m-czne, …
******************** *********************** Za dwa dni Święta Wielkanocne… Przyjmijcie więc najlepsze życzenia… By nie było na tym portalu – wśród Nas – zawiści, gniewu i chamstwa… I niech Zmartwychwstały Chrystus obdarzy nas Pokojem, Życzliwością i Błogosławieństwem…
I oszczędzaj tu Człowieku, na emeryturę… My dostaniemy ułamek tego, co przez kilkadziesiąt lat odkładaliśmy “dobrowolnie” w ZUS-ie… W Donbasie, nawet na ten ułamek liczyć nie mogą…
https://www.youtube.com/watch?v=hrs-MPsHvR4
“Idealnego męża…” co prawda, nie czytałem… Ale wygląda na to , że “postęp” dotarł także do Rosji… i to od środka… Ciekawe, co na to zwolennicy Majdanu i tegoż “postępu…” Chyba jakaś “żałosna” pikieta nie jest w stanie go powstrzymać… A więc może różne “…filie” mają tu, w Rosji, otwartą już drogę?
Chyba nie wszystkim… Nie Panu, nie mnie i “paru” innym osobom na tym poratalu także… My wiemy, kto ten komunizm “wymyślił”, kto go do Rosji i za czyje pieniądze sprowadził.. Wiemy, kto stał za NKWD, i jakiej narodowości indywidua, podpisały wyrok śmirći na polskich oficerów w 1940 roku… A minister Schetyna “zapomina” o tym tylko, czego pamiętać nie chce… Pozdrawiam.
“Czy ktoś dzisiaj, posiadający światowy autorytet moralny, zostałby wysłuchany, gdyby tylko na podstawie faktów pokazał i wskazał winnych tej wojny? Oczywiście nie! W tym konflikcie nie chodzi bowiem o to, kto ma rację, za kim stoją fakty, prawo czy też historyczne dziedzictwo…” I ta prawda smuci najbardziej… nie chodzi bowiem o to, kto ma rację…
No to może posluchajmy Bregovica… Kiedy jeszcze możemu. Koncert w Poznaniu z 1997 roku…
https://www.youtube.com/watch?v=UqOL7LOR6ko
Lubisz „szokować”, wlkp…? Czy też bronisz tylko tego, czego obronić się nie da? Bo ileż to razy próbowałeś przekonać mnie, że to Rosja napadła na Ukrainę? Obrońcy ojczyzny dają z siebie wszystko za marny żołd i strawę, albo i bez tego… Tak zachowują się patrioci… A najemnicy żądają dodatkowych grantów i profitów… Czyżbyś więc zmienił zdanie? Dziś uważasz, że to Ukraina zorganizowała ATO przeciwko tym, którzy chcieli sami decydować o swoim losie, bo z Kijowem – wyraźnie – było im nie po drodze? To by wyjaśniało, dlaczego „ku chwale”, Ukraińcom nie wystarcza… Pozdrawiam, i bez urazy…
Zefir, zgadzam się z Panem, że „wspólna deklaracja potępienia OUN-UPA nie oznacza resetu wszelkich kontrowersyjnych spraw polsko-rosyjskich”. Rację ma jednak i P. Wepwet uważając, że „wspólna deklaracja Polsko-Rosyjska” byłaby „jakąś aberracją”. Aberracją, czyli odchyleniem od normalnego stanu polskiej polityki, której istotą jest szkodzić Rosji wszędzie gdzie się da, i jak tylko się da… i to bez względu na koszty, ale i prawdę, a więc choćby, i wbrew niej. Innymi słowy, Szanowny Użytkownik Wepwet uważa, że chociaż w tej akurat sprawie Rosjanie mają rację, to przyznanie tego (poprzez wspólne oświadczenie) przysłużyłoby się Rosji, a to jest już niedopuszczalne… Bo choć „nie lubimy UPA”, to jednak nie aż tak, ażeby przyznać, że to nas z Rosjanami łączy.. Rosjanami, którzy też „nie lubią UPA…” To tyle tytułem „wyjaśnienia…” Co zaś do pytania P. Wepweta… „w jakim celu?”, to nie potrafię odpowiedzieć… Być może uważa On, że Ukraińcy „poczuli by się pewniej”, wiedząc, że nie tylko ze Wschodu mają wrogów, ale i na Zachodzie ich poczynania są oceniane krytycznie? I nie uciekaliby już przed poborem, a i specjalnych nagród nie potrzeba by było dla ukraińskich żołnierzy, by zmotywować ich do walki? Wtedy można by nawet twierdzić, że takie wspólne oświadczenie przyniosłoby więcej szkody niż pożytku… Pozdrawiam
To – w zasadzie – żaden “postęp…” Homoseksualizm, to zdaje się u nich norma… Teraz czekam na newsy typu: “kościół anglikański aprobuje kazirodztwo, pedofilię, zoofilię, agrofilię i inne …filie…”
Serialu nie oglądam… Jeśli jednak miałbym się odnieść do „myśli przewodniej” artykułu – to ta – jest ze wszechmiar słuszna… Bo trudno o coś bardziej rozbrajającego od haseł społecznego spokoju – typu „zgoda buduje…” Służą tylko tym, którzy je głoszą, i celom, jakie chcą osiągnąć… „Każdy ma swoje Westerplatte…” – mówił JPII. Tego „Westerplatte” – tych najgłębszych – niewzruszonych przekonań, nie wolno składać na ołtarzu, nad którym zawieszono napis „zgoda buduje…” A potem spostrzegamy nagle, że emeryturę przeniesiono nam na dzień naszej śmierci, że dzieci w przedszkolu wybierają sobie kim chcą być, dziewczynką czy chłopcem… Ale przecież trzeba było pójść na ten „kompromis” w imię hasła: „zgoda buduje…”. Kończę, bo jeszcze kilka zdań więcej, a narażę się na zarzut autora, że noszę w sobie naszą narodową przywarę: „moralizowania wszystkich i wszystkiego…” Ciekawe, czy to typowa cecha „ruskich agentów” – bo tak, niektórzy, czasem mnie nazywają…
Jak Ty nic nie rozumiesz dudi… Pisałem o Twoim poziomie psychofizycznym… Możesz nosić pieluchy dla starców, a i tak jesteś pryszczatym nastolatkiem… Chamstwo – wulgarność, moralna degrengolada… itp. Z tego nie wyrosłeś…
Twoje pytanie dudi wyjaśnia, dlaczego kradniesz cudze słowa… Jesteś kleptomanem, który nie wie po co służy CUDZYSLÓW…. Sam już nie wiem, może jednak kradnij dalej… Inaczej pozostanie sam bełkot… A może raczej blekot…Żebyś nie musial szukać w wikipedii – to taki chwast, ktorego trudno się pozbyć… Wypisz-wymaluj: dudi…
Jakaś chwila WYBIÓRCZEJ szczerości? Przyznajesz się do kradzieży Fredry (bo bez cudzysłowów), ale do korzystania z “twórczego dorobku” niejakiego zappatero, to już nie? A przecież łatwo to sprawdzić… wystarczy wejść na internetowe forum WYBORCZEJ… A z tym „wyławianiem „dudi”, to prosta sprawa jest… Jak z wielkiego „rzadka”, jakiś błysk inteligencji w Twoich „komentarzach” dostrzegam to wiem, że korzystasz z cudzych myśli… A z czyich, to już podpowiada mi pamięć, albo – jak w przypadku zappatero – wujek Google…
Jestem, kim jestem i w nikogo się nie bawię – piszę, bo jak widzę – nie zauważyłeś… A Ty Pawliku Morozow vel “dudi”, młodzieńcze, co wachasz się kim być, i jak żyć… “nie zastanawiając się, przykład dam Ci bliski… Pamiętaj i nie zapomnij o tym… Żyj, jak żył towarzysz Dzierżyński…”
To już w Pawlika Morozowa się nie bawisz? Przeraziłeś się tym, co zrobiłeś dudi? Jak to było?
„Na podłodze tato leży, w krwi kałuży jego głowa, tak to „dudi” się zabawiał w Pawlika Morozowa…” Wcale nie śmieszne…, ale Ty – jak widzę – zabawę miałęś przednią…
Panie SobiePan… A ja… „jak Pan zapewnie zauważył…” – nie zawsze… Szanowna mama dudiego nie mogła przecież wiedzieć, że tym razem – nie wyjdzie… Wypadki się zdarzają, a błądzić jest rzeczą ludzką… Zaś trwać w błędzie – rzeczą głupców… Jestem więc prawie pewien, że po dudim, jego mama zrezygnowała z dalszych eksperymentów… A zgodnie z moim – jednym z kilku niewzruszonych przekonań – także i dudi ma prawo do życia… Tu jednak, jest niczym chwast i szkodnik w ogrodzie: HAMUJE SWOBODNY WZROST I ROZWÓJ INNYM… Dlatego zachęcam do poparcia apelu Użytkownika Wepwaweta do Szanownej Redakcji o wyrwanie tego chwasta…
Dobrze to Szanowny Użytkownik ujął… On jest jak chwast…
Ciężko go wytępić…
Tu żaden randap, ani nawet najmądrzejsze słowa, nic nie pomogą… Bo ani randap, ani slowa do niego nie dotrą… Uodpornił się już i na jedno, i na drugie… Dlatego podpisuję się pod Szanownego Użytkownika apelem…: Szanowna Redakcjo -upraszam o wyrywanie takich chwastów, i tępienie takich szkodników, które hamują swobodny wzrost i rozwój innym… Pielęgnujmy nasz portal, tak jak dbamy o nasze ogrody… Tępmy szkodniki i chwasty…
Masz wspaniałych rodziców dudi, którzy musieli b. lubić dzieci… Czy przeszło im – po nieudanym eksperymencie z Tobą?
„Na podłodze tato leży, w krwi kałuży jego głowa, tak to „dudi” się zabawiał, w Pawlika Morozowa…”
„Na podłodze tato leży, w krwi kałuży jego głowa, tak to „dudi się zabawiał w Pawlika Morozowa…” Tak się skończy Twoja zabawa…? Wiesz co dudi…? Twoi rodzice musieli b. lubić dzieci… Czy przeszło im – po nieudanym eksperymencie z Tobą…?
“Ludzkiego” mają Prezydenta. Zanim przejdzie do “działania” – wcześniej – “życzliwie” ostrzega…
dudi, czy ktoś Ciebie poza Tobą samym rozumie? Czy to możliwe, żeby jeszcze taki drugi egzemplarz idioty znalazl się na świecie? B. Ci współczuję i zaczynam rozumieć Twoją samotność, o której próbujesz zapomnieć odwiedzając takie strony… Ale wyleczyć można tylko tego, który chce być wyleczony… Nie da się wyleczyć kogoś, kto sam przed sobą do choroby się nie przyznaje… W efekcie… “Mądry ustępuje głupiemu… Smutna to prawda; toruje ona głupocie drogę do panowania nad światem…”
duduś, dziękuję za ten dowód uznania, ale jeśli mam być szczerym, to nie mogę odwdzięczyć Ci się tym samym… Bo jakimż to interlokutorem jest ten, który nie rozumie co się do niego pisze i o co się go pyta… Udowodnilem Ci, że kopiujesz czudze teksty i wklejasz jako własne? I co? I nic… Ja bym się zawstydził i przeprosił… Ty wolisz udawać, że nic nie rozumiesz… Myślałem, że większość ma tak jak ja… A tymczasem rację miał Lem, kiedy pisał: “nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem inernetu… “
wiesz co duduś… “przytul” osiolka na sadistik. pl… Z nim znajdziesz wspólny język… tylko on Cię zrozumie… A jakby się opierał to powiedz mu, że jesteś “misiem…”
Jak to ktoś tu ładnie napisał: “nie wiem co bierzesz, ale powinieneś to natychmiast odstawić…” To w trosce o Twoje zdrowie psychiczne… może nie jest za póżno… To nagle Fredro (może nie wiesz – nazwiska piszemy z dużej litery) bylby dla Ciebie za “prosty…?” Ale jak podawałeś jego wersy za swoje, to za prosty prosty nie był? Zrób coś z tą emocjonalną huśtawką, zanim to się żle skończy…
duduś, myślisz że w tej lawinie pustych i niczego nie wnoszących słów, ukryjesz swoją głupotę, podłość i małość? Przecież nie rozumieją Cię nawet Twoi ideowi zwolennicy… Panie amstaff, albo Panie jajec, rozumiecie, co ten człowiek bredzi…? Mogę prosić o wyjaśnienia…? Tylko szybko, bo dudi mówi, że czas się kończy… Ale jedno mnie pociesza… Wreszcie… Zawiedziony się nie czuję… bo okazałeś się taką … jak przypuszczałem… Mam nadzieję, że na Twój bełkot nikt nabrać się nie dał…
hrabia duduś napisał: Tego, który działa w ciszy, Głupiec nigdy nie dosłyszy. A z twojego szumu Ni pomocy, ni rozumu, cieszęsieżemogłempomóc… To samo Hrabia Fredro napisał, ale napisał bez błędów ortograficznych, a więc z pewnością duduś nabył sluszne prawo do tego, aby by czuć się tego tekstu autorem… A jak to brzmialo w orginale sprawdzić można choćby tutaj…:
http://pl.wikisource.org/wiki/Strona:PL_Aleksander_Fredro_-_Dzie%C5%82a_tom_XII.djvu/165
Coś Ci się w chorej głowie majaczy duduś… Mam głowkować gdzie się “wyłożyłem…” Twój pusty mózg jest nieodgadniony… Naukowcy nie znają na Twoje pytania odpowiedzi, a ja “mały człowiek w w wilkim biurze świata”, mam się nad tym zgłębiać… Nie trać nadziei… Nauka idzie szybko do przodu, i może znajdzie laekarstwo na Twoje pomroczne “wizje…”
Hrabio dudusiu? czy tak mam się do Ciebie zwracać… Skoro kradniesz jego słowa, i “puszczasz” je jako wlasne…, to chyba szlachecki tytuł Ci się marzy… A ty zwykly cham jesteś… Posluchaj prostaku, co do takich jak Ty Hrabia Fredro mówił…: “Nim się odezwiesz, pomyśl pierwej nieco,
bo często słowa jakby z worka lecą.
Nie ma większej radości dla głupiego, jak znaleźć głupszego od siebie”.
PS. cofam to co napisalem w jednym z poprzednich komentarzy… Głupota połączona z chamstwem i brakiem jakichkolwiek zasad… nie jest zjawiskiem powszechnym… Gratuluję dudi… jesteś “wyjątkowy…”
O, widzę że zdecydowaleś, że przejdziemy na Ty… Ok, z chamami lepiej być szczerym i rozmawiać po chamsku… Kultury i tak nie docenią, ale nieszczerość zarzucić by mogli… I mieli by poniekąd rację… Bo nie wiedzą, co to kultura…No i kółko się zamyka… A ten babol, to gdzie dudi? Czy Twoja “pomroczność jasna” nie pozwala Ci odrożnić rzeczywistego stanu rzeczy, od Twoich pomrocznych wizji…? Kradniesz cudze teksty, i co? I nic… Udajesz glupiego… A prosilem nie bądz taki glupi, jak się wdajesz… Napisz coś mądrego, tylko nie zapomnij wziąć tego w cudzyslów, a na końcu podać nazwisko autora… Nie posluchałeś… Napisałeś “od serca… ” Biedny duduś… już nawet za cudzymi słowami nie ukrywa swojej głupoty, pozwalając rozwinąć jej skrzydła…
To nie tak wlkp… Może Pani Sylwia jest apodyktyczna… Może nawet pisze “głosem nie znoszącym sprzeciwu…” Ale z pewnością nie jest ignorantką – jest merytoryczna… a, że się czasem powtarza? A co ma robić skoro nikt – albo tak niewielu – słucha, i do tak niewielu dociera… Zastanów się raczej, czy Twoje wybuchy agresji mają jakieś uzasadnienie… Bo przecież nie jest uzasadnieniem fakt, że tak diametralnie różnicie się w ocenach… Więc może spróbuj, i pamiętaj, że polska szlacheckość zobowiązuje…