50-ty międzynarodowy salon otwarty lotnictwa i kosmonautyki w Bourget otworzył swoje podwoje w poniedziałek. Panuje tam rodzinna atmosfera, ale wielu zapomina, że to przede wszystkim miejsce zawierania kontraktów w sprawie sprzedaży broni. Zdaniem Zobela Behalala, Francja nie powinna tam gościć kontrahentów rosyjskich produkujących uzbrojenie służące Baszarowi al-Assadowi.

Otwarte w ten poniedziałek targi są dla Francuzów dobrą okazją do zachwytu nad technologicznymi dokonaniami światowej aeronautyki. Mniej wiadomo o tym, że cztery pierwsze dni, zarezerwowane dla profesjonalistów, są poświęcone również na negocjowanie kontraktów zbrojeniowych.

Samoloty rosyjskie sprzedawane do Syrii

Tego roku, pośród wystawców prezentujących swoje produkcje, te z Rosji zajmują jedno z czołowych miejsc. Ten kraj to czwarty największy wystawca, po Stanach Zjednoczonych, Niemcach i Wielkiej Brytanii. Z punktu widzenia konfliktu syryjskiego, w którym życie straciło już ponad 100 tys. ludzi, gdzie również zdaniem Francji władze używają broni niekonwencjonalnej, obecność Rosjan w Salonie Bourget jest więcej niż szokująca.

W Pawilonie Rosyjskim przodują przedsiębiorstwa wytwarzające materiały służące reżimowi Baszara al-Assada. Znajdziemy tu na przykład United Aircraft Corporation, której fabryki produkują Suchoje – samoloty bojowe używane do bombardowań stref zajętych przez opozycjonistów.

Na stanowisku przedsiębiorstwa Irkut Corporation zobaczymy Jaki 130, samoloty, które Rosja obiecała sprzedać reżimowi syryjskiemu. Na dobrym miejscu rezyduje też Rosoboronoexport, oficjalna agencja rosyjska, autoryzująca wszystkie dostawy broni do Syrii od początku konfliktu.

A Francja na to pozwala…

Można sobie zadawać pytanie, dlaczego Francja, która opowiada się otwarcie przeciwko Bachar al-Assadowi, rozwija aktualnie czerwony dywan przed tymi, którzy wspierają jego siły militarne. Sprzeciw francuskiego rządu wobec obecności rosyjskich przedsiębiorstw mógłby być mocnym symbolem. Lepszym niż wszystkie deklaracje, podkreślającym też wolę polityczną do zmiany linii wobec rozwiązania tego ogromnego kryzysu. Jeszcze raz jednak powody finansowe wydają się być silniejsze niż każde inne.

Ta żałosna sytuacja pokazuje, jak bardzo sprawa sankcji wobec wspierających militarnie reżim syryjski powinna zostać pogłębiona. Francja i inne państwa europejskie mogłyby zainspirować się w tym temacie akcją amerykańskich senatorów. W maju zeszłego roku zatwierdzili oni Syria Transition Support Act 2013. Dokument ten pozwala prezydentowi Stanów Zjednoczonych nałożyć sankcje na osoby dostarczające uzbrojenie reżimowi syryjskiemu.

Pebel Behalal

„Le Nouvel Observateur”

Tłumaczenie: Aleksandra Kromp

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply