Rozmowa z Michałem Dworczykiem, Członkiem Zarządu Stowarzyszenia “Wspólnota Polska”, byłym doradcą prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz premierów Jarosława Kaczyńskiego i Kazimierza Marcinkiewicza.Jak ocenia pan projekt Partnerstwa Wschodniego oraz jego ubiegłotygodniowy szczyt w Warszawie?

Bez wątpienia jeżeli chodzi o Partnerstwo Wschodnie można odczuwać uzasadniony niedosyt. W 2008 roku kiedy ten projekt był uruchamiany, wiązano z nim bardzo duże nadzieje. Liczono między innymi, że będzie to instrument polityki zagranicznej dzięki któremu zwiększy się szansa na demokratyzację Białorusi, że tą drogą będzie można zacieśniać relacje Ukrainy z Unią Europejską. Jednak te kilka lat, które upłynęły od tego czasu pokazały, że nic podobnego się nie wydarzyło. Co więcej, de facto od 2008 r. nie mieliśmy do czynienia w ramach Partnerstwa Wschodniego z żadną większą inicjatywą, która zostałaby zrealizowana i zainteresowała naszych partnerów na wschodzie. Będąc złośliwym, można by wręcz powiedzieć, że to właśnie miniony szczyt Partnerstwa był jednym z najważniejszych wydarzeń i działań w jego ramach. Trudno się także oprzeć wrażeniu, że niektórzy politycy rządzącej partii postrzegali to wydarzenie jedynie jako okazję do podreperowania swojego poparcia politycznego, a nie w kategoriach realnego przełomu i rzeczywistego uruchomienia tego projektu. Mówiąc dosadnie Partnerstwo Wschodnie zajmuje się na razie wyłącznie sobą. Żadnych wymiernych rezultatów, poza kilkoma konferencjami i spotkaniami eurobiurokratów, do tej pory nie ma.

Co sądzi pan jednak o najgłośniejszym wydarzeniu szczytu Partnerstwa Wschodniego, czyli o złożonej przez Donalda Tuska ofercie dla Białorusi?

Pakiet rządowych pomysłów dla Białorusi można by w największym uproszeniu sprowadzić do tego, że Łukaszenka wypuści więźniów politycznych, a Unia Europejska znowu nawiąże z nim relacje i da tak bardzo oczekiwane kredyty. Świadczy to o bardzo krótkiej pamięci. Kilka lat temu mieliśmy już do czynienia z sytuacją w której chciano ucywilizować Łukaszenkę, w której za zwolnienie więźniów politycznych wprowadzono go na europejskie salony, udzielono pożyczek, spełniono ileś oczekiwań władz w Mińsku. Politykiem najbardziej gorliwie o to zabiegającym był minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Wszystko to skończyło się 19 grudnia 2010 r., w dniu wyborów prezydenckich na Białorusi. Dobrze pamiętamy jak ludzie trafiali wówczas do aresztów, do więzień. Cały czas płyną do nas niepokojące sygnały na temat tortur stosowanych wobec opozycji. Zrealizowanie tego pomysłu oznaczałoby wielką krótkowzroczności i trzeba by to zinterpretować jako chęć pozornego, łatwego sukcesu, bez żadnej refleksji nad konsekwencjami tak nieodpowiedzialnych działań. Należy też podkreślić, że bardzo sceptyczni wobec tego projektu są opozycjoniści białoruscy,

Jak natomiast ocenia pan sytuację polityczną na Ukrainie? Dochodzą do nas stamtąd niepokojące sygnały, takie jak aresztowanie Julii Tymoszenko, a ukraińska opozycja apeluje do Unii Europejskiej o wprowadzenie sankcji.

Nie można tej sytuacji oceniać jednoznacznie. Bez wątpienia jest ona bardzo złożona. Z jednej strony mamy bardzo niepokojące zjawiska, takie jak ograniczanie demokracji, wolności słowa. Oczywiście najbardziej znanym przykładem jest tu sprawa byłej premier Julii Tymoszenko, ale także wiele innych przykładów pokazuje, że coraz częściej dochodzi tam do zwalczania opozycji. Z drugiej strony musimy mieć jednak świadomość, że izolowanie Ukrainy, odwracanie się od niej, będzie siłą rzeczy popchnięciem jej w stronę Rosji. To bardzo trudny wybór. Wydaje się, że trzeba jednoznacznie i w sposób twardy rozmawiać z władzami w Kijowie, żeby standardy demokratyczne były tam przestrzegane, jednocześnie starają się cały czas przyciągać to państwo w stronę Europy. Nie możemy zapominać, że nastroje na Ukrainie nie są jednoznaczne. To nie jest tak, że wszyscy popierają tam integrację z Unią Europejską, nie mówiąc już o sympatiach, a raczej ich braku w kwestii członkostwa w NATO, a także to, że sankcje wobec Ukrainy mogą posłużyć za dogodny pretekst dla części zachodnich państw Europy, niechętnych rozszerzeniu UE na wschód. Byłoby bardzo źle gdybyśmy sami, swoimi działaniami, wepchnęli Ukrainę w ręce Rosji.

Rozmawiał: Jacek Zalewski („Kresy.pl”)

60 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. tutejszy
    tutejszy :

    „Byłoby bardzo źle gdybyśmy sami, swoimi działaniami, wepchnęli Ukrainę w ręce Rosji.” Bardzo mądre, tylko jak to zrobić. Póki co nie widać na arenie politycznej ani obok, nikogo na tyle rozsądnego. Albo zawierane są „sojusze” bez stawiania konkretnych wymagań drugiej stronie, jak to robił, daj mu Panie niebo, śp. prezydent Kaczyński, i bezkrytycznie zachwycają się takimi szemranymi postaciami jak Juszczenko. Albo na odwrót, ci, którzy stawiają duże wymagania partnerom ukraińskim a Juszczenkę uważają za Banderę cieszą się, nie wiedzieć czemu, że wspierają ich działania ci z Żytomierza, Odessy, czy Charkowa, gdzie Leniny stoją na głównych placach miast. No i tak jak dla tamtych Juszczenko jest czy był mężem stanu a Janukowycz „zekiem” tak dla tych na odwrót. Piszą per Juszczenko, zaś o Janukowyczu „Pan Prezydent” nie czując tego, że nie zawsze wróg naszego wroga jest naszym przyjacielem, a w tym wypadku już na pewno. Innymi słowy nie wydaje mi się, by Lenin i Stalin byli większymi „przyjaciółmi” naszego narodu jak Bandera czy Szuchewycz.
    W tej rzeczywistości znajduje się polityk, który chce odciągać Ukrainę od Rosji. Zadanie ma najtrudniejsze z możliwych, i szczerze przyznam, nie widzę takiego człowieka, który by mu teraz podołał.

    A no i oczywiście jest jeszcze trzecia grupa ludzi śniących sny o potędze, o rozbiorze Ukrainy na część wespół z Rosją i też naiwnie wierzący, że Rosja zatrzyma się na granicy, którą z nią wspólnie ustalimy. Ale o tych to już nawet szkoda gadać.

    • hieronim
      hieronim :

      Tak właśnie jest i cieszę się, że na tym portalu spotkałem ludzi takich jak Tutejszy. Polskie “elity” to dwa obozy wrogich doktrynerów. Jedni i drudzy nie zawracają sobie głowy myśleniem. Mają swoje doktryny więc nie muszą myśleć. I naprawdę jest tak, że jedni są warci drugich nawiedzeni “giedroyciści” są w całości warci zoologicznych nacjonalistów.

    • jumanyga
      jumanyga :

      Jest też jedna grupa która wbrew obywatelom Ukrainy szantażem politycznym i ekonomicznym chcą wchłonąć je w struktury UE. Niech Polska i UE odpier…. się od Ukrainy. Zrobią co będą chcieli. Ale Pan tutejszy i inni wiedzą lepiej, musimy pomóc Ukrainie wejść do Europy… Czym się różni zaciąganie Ukrainy do Unii Europejskiej od zaciągania jej do Unii Euroazjatyckiej? I kto decyduje gdzie będzie miała lepiej? Większość Ukraińców pewnie by wybrała Rosję, więc po co ich na siłę “uszczęśliwiać”?

      Tutejszy jest pierwszy do krytyki prowadzenia wojny z Ukrainą, ale jest też pierwszy do prowadzenia wojny ekonomicznej na miarę Wojny Celnej z 1926 roku. Które lepsze? Moim zdaniem oba potrafią zniszczyć państwo. Z 80% przemysłu na UA jest ekonomicznie związane z rynkiem Rosji, więc co mają robić w UE z utrudnieniami w eksporcie… W sumie to niech wejdą do UE, jak popadają im firmy jak u nas po 89r. to jest szansa że Polacy powykupują je jak Germańce u nas.

      Powinniśmy jak Białorusi nałożyć sankcje, aby robiła “dobrze”. Czyli jak? Wybór drogi BY i UA należy do ich obywateli więc może by się tak jewropa odwaliła? Pan należy pewnie do zwolenników “pomocy” libijczykom przez NATO… Tylko że 50% jest za Kadafim, 50% przeciw. Tak czy inaczej połowa kraju będzie cierpieć. Tak naprawę to NATO powinno pomóc Ukrainie wybrać opcję najjaśniejszej Unii, jak nie po dobremu to nukiem. Wszystko dla dobra (przyszłych) pokoleń ukraińców. lol

      Może pan tutejszy powie czemu UA miałaby wybrać UE od UEA? Zapewne wie pan dobrze co dla nich dobre. Do UE już prędzej powinna wejść Brazylia, graniczy z UE, i to akurat z krajem który używa EURO…

      • tutejszy
        tutejszy :

        I znowu się Pan podnieca, jak nastolatek na wiejskiej zabawie : ), w którym miejscu napisałem, że Ukraina powinna wejść do UE? No, śmiało proszę mi to wskazać? I proszę nie zmieniać tematu jak to Pan do tej pory nieraz robił. Są na tym forum osoby co najmniej dziwne, których głównym celem jest gnojenie innych, za wszelką cenę i wszelkimi sposobami. Byle przylać. I w tym celu budują sobie postać wroga. Jeśli nie całkiem pasuje, to się go ubarwi, np. opiniami, których nie wygłosił. Jeden, przepraszam, bałwan, oskarża mnie, ze pochwalam mordowanie naszych przez ciemne ukraińskie chłopstwo, tak to ujął, oczywiście na moje pytanie w którym miejscy to zrobiłem, nie odpowiedział, Pan robi to samo, buduje Pan sobie jakieś chore konstrukty myślowe, przypisuje ludziom słowa, opinie, których nie wygłosili a wszystko po to, żeby mieć w kogo „walić”, daj Pan spokój. Po co to? Żeby zaistnieć w sieci?
        Powiem Panu w sekrecie, jest wiele innych ciekawszych sposobów na to, tylko wymagają trochę pracy. Jest Pan przyrodnikiem-patriotą, jak sam Pan uważa, proszę bardzo ile tematów, którymi jako przyrodnik mógłby się Pan zająć, związanych z przyrodą i Kresami leży odłogiem. Nie nie, nie mówię o żadnych znienawidzonych przez was Ukraińcach. Takie nazwiska jak Włodzimierz Dzieduszycki, Władysław Szafer, Jan Gwalbert Pawlikowski, Stanisław Kulczyński, Benedykt Dybowski, Szymon Wierdak, Józef Paczoski, Stanisław Jundziłł i wielu wielu innych, jako patriocie powinny być Panu znane, a podejrzewam, że innym czytelnikom naszego portalu niekoniecznie. To nic prostszego jak wziąć się i opracować choć niektóre z nich i ich wkład w badanie kresowej przyrody. Zapraszam, zróbmy to razem, przygotujmy serię popularnych artykułów o tych wspaniałych postaciach, myślę że redakcja nie będzie przeciw? A większy z tego będzie pożytek jak z tej Pańskiej „młocki internetowej”. Czy to może zbyt wielkie dla Pana wyzwanie?

        • jumanyga
          jumanyga :

          Wypowiada się pan w temacie w którym jest wywiad z euroentuzjastą, który prężnie chce wspierać Partnerstwo Wschodnie czyli pochłonięcie dodatkowych krajów na wschodzie… przed Rosją. Pochwala pan prezydenta Ukrainy który niby próbuje być niezależnym od Rosji i próbuje wcisnąć się do UE aby dopuścić swoich oligarchów do europejskiej elity. Nie pisał pan że nie chce Ukrainy w UE, nie widzi pan nic złego we wciskaniu się do wewnętrznych spraw innego kraju, w różnych wątkach raczej można wyczuć że jest pan gorącym zwolennikiem wejścią UA do UE (nawet ja w sumie jestem rozpadła by się może UE przy tym całym kotle ekonomicznym :D).

          Ja się tylko starałem zauważyć że ten ruski naród lepiej by miał w Rosji na dłuższą metę, niż wciskać go do bloku “europejskiego” i postawić przeciwko Rosji. Ukraina chyba zasługuje na samodzielną decyzję bez presji polityczno-ekonomicznej. A w referendum pewnie z 65% byłoby za Rassiją, więc po co to całe szczucie na europę? Przypomina to demokratyczną decyzją Iralndii o ratyfikacji Lizbony. Irlandia ma prawo wypowiedzieć się na tak lub nie, ale będziemy pytać aż nie otrzymamy odpowiedzi na tak… To Partnerstwo Wschodnie też szanuje suwerenność BY i UA ale niech tylko spróbują wybrać inną drogę niż niebieską… No i zasadnicza sprawa, wypuśćcie byłą premier albo będzie źle…

          Mniejsza…

          • tutejszy
            tutejszy :

            Miły Panie wyczuć to można przypalone mleko w kuchni. Pan się wypowiada przecież pod tym samym wpisem, znaczy Pana również trzeba uważać za entuzjastę UE tak?
            W którym miejscu popieram któregokolwiek prezydenta ??? proszę wskazać? Ja przynajmniej nie operuję jakimiś danymi komentowanymi w stylu „pewnie 65% by chciała”, a może by nie chciała, skąd to wiesz? Takie masz przekonania nie będąc tam nawet. Niedawno sam pisałeś, że Ukraińcy sami by czmychnęli do UE (przy okazji dyskusji „lwowskich”), to się zdecyduj – czy wiatr z innej strony zawiał?
            A nie napisałem na mail, bo w odróżnieniu od Pana, jak również Hetmańskiego wolę coś pożyteczniejszego robić niż kopać się z koniem, sam się sobie dziwę, że tyle czasu poświęca na was.
            Oczywiście do zasadniczej kwestii się kolega nie odniósł, tylko kryje się po krzakach jak panienka : ). To co piszemy o patriotach przyrodnikach czy stać Cię tylko na wpisy na forum??? Czekam na odpowiedź? W zasadzie odpowiedź mam gotową, ale może mnie jeszcze czymś zaskoczysz ? : )

          • jumanyga
            jumanyga :

            Po przyłożeniu linijki do ekranu spostrzeże pan że pisałem odpowiedź do pana komentarza a nie komentarz do artykułu. Ponieważ widać było pewien przytyk do mnie. I o jakich rozbiorach i potędze, proszę przykuć trochę uwagi do czytania i wywnioskuje pan że pisałem już że mogą sobie mieć Wilno bo jest litewskim miastem itp, mnie interesuje zwrot (nie odebranie) Lwowa, na resztę ziem może przylecieć nawała mongolska lub choć by nie daj Boże niebieska hołota, mało mnie to interesuje. Bynajmniej nie życzę Ukrainie źle.

            “Niedawno sam pisałeś, że Ukraińcy sami by czmychnęli do UE (przy okazji dyskusji „lwowskich”), to się zdecyduj – czy wiatr z innej strony zawiał?” Ukraińcy (jak i Polacy) czmychnęli by wszędzie gdzie płacą więcej, choćby na Madagaskar!

            “W tej rzeczywistości znajduje się polityk, który chce odciągać Ukrainę od Rosji.” Tu chyba była pochwała rządzącego.

            “A nie napisałem na mail.” To po kiego pytonga była prośba o adres?

            Mam o kim pisać? Pewnie oni nie wyobrażali sobie Polski bez Lwowa, dorzuciłbym to do artykułu i już by ktoś (pan) komentował że propaguję jakieś “szowinistyczno-faszystowskie treści propagujące rozbiór niepodległego jedynie słusznego kraju”. Może napiszę o “faszystowskich” poglądach Cegielskiego o odbudowie Polski po Rygę i za Kijów…

            Mam fajną książkę wydaną w Anglii podczas IWŚ o Polsce. Jest w niej rozdział o ludności zamieszkującej historyczne ziemie Rzeczpospolitej. Ciekawe rzeczy dotyczące Kresów, ok. 40 stron. Może mógłbym to przetłumaczyć i zamieścić. Książka ma ok 100 lat więc prawa autorskie nie wchodzą w grę. Potłumaczę na spokojnie po parę kartek jak to jakoś będzie szło to może zamieszczę niedługo.

            “danymi komentowanymi w stylu „pewnie 65% by chciała”” a pan pokracznie nie pisze że człowiek to zwierze z ludzkimi cechami? lol Albo człowiek to małpa i ma cechy “zwierzęce” albo jest człowiekiem i ma cechy “ludzkie”. Mniejsza, zoologia na maila. Proponuję obejrzeć film “Expelled: No inteligence allowed”.

            Ostatnie… może mój tok myślenia w pewnych sprawach jest pokrętny (i vice versa), ale jakoś “wykładam” to kulturalnie chyba. No i nie rzucam mięsem jak tylko ktoś do mnie pisze na “ty” lub jakieś “mamałygi” 😛 W moich postach zawsze “coś” jest a nie po prostu riposty typu “terefere”, dziecinada.

          • tutejszy
            tutejszy :

            Widzi Pan jak to dobrze mieć wybiórczą pamięć, już Pan zapomniał to co sam pisał, że o czym gadać z facetem, który krzyżuje polską flagę? A tutaj burzy się Pan o „mamałygę”, ot moralność Kalego, ale szkoda na to czasu…
            Proszę bardzo, niech Pan tłumaczy to co tam Pan ma, czemu nie, kapitalna sprawa, na pewno z większym pożytkiem niż ta dyskusja. I myślę, że i czytelnicy i redakcja pewnie nie będzie przeciw.
            Zaś co do przyrodników patriotów, jeśli istotnie wyrażali takie poglądy o przynależność tej czy innej ziemi do Polski, również warto pisać, ale trzeba powołać się na coś konkretnego, Pańskie przeczucia, odczucia i wrażenia nie są tutaj niestety źródłem, bo znajdą się tacy, którzy mogą mieć inne.
            I jeszcze: łatwiej byłoby odpowiadać na Pańskie opinie gdyby były uporządkowane, a tak mam przepraszam, groch z kapustą, od Wilna po małpy : )
            I proszę, błagam, nie mierzyć wszystkich, w tym mnie, swoją miara, nie podejrzewać, że na pewno mają złe intencje itd. w każdym prawie Pana wpisie to przebija, ot i teraz „i już by ktoś (pan) komentował że propaguję jakieś “szowinistyczno-faszystowskie treści propagujące rozbiór niepodległego jedynie słusznego kraju”.” – czy ja tu komukolwiek wytknąłem jakieś szowinistyczne poglądy? Ma Pan z tym jakiś problem? To raczej mnie tutaj, Pan, Hetmański i jeszcze ktoś wyzywają od chłopów, chamów, tępaków, gości z nieokreśloną tożsamością, tych co popierają wybryki ukraińskich rezunów itd. No proszę mi pokazać, w którym miejscy oskarżyłem kogoś o szowinizm?

            Czekam zatem na tłumaczenie, chętnie poczytam

          • jumanyga
            jumanyga :

            Tak może i wygląda na pomieszane, ale wymagało to odniesienie się do kwestii zawartych w poprzednim poście. Przynajmniej staram się formować jakoś tekst, lepiej się czyta niż makaron ciurkiem. Czy wytykałem mamałygę kiedy była w użyciu? Zwróciłem uwagę na “ty” bo sam pan naprzemiennie to używa z per pan (choć mówiłem wcześniej by się nie wysilać :P). Nie żeby mi to przeszkadzało ale kiedy w jednym poście była cała rozmowa “per pan” (choć nie wiem od kiedy są takie zwyczaje w Internecie…), w jednym poście zapomniałem “manier”, to obraza boska z niesłychaną siłą od razu na mnie spadła 😉 A z “krzyżem” to bardziej żart był, z pana poglądami, krzyż, na fladze Polski, oszczędzająca flagę Ukrainy, tu się wręcz trzeba doszukiwać konspiracyjnej symboliki 😉 Podobnie z oburzeniem na żart o “tutejsizm”, że nie istnieje, a ja twierdzę że istnieje. I to bardzo szeroko w RP, i tu nic akurat do pańskiej osoby.

            “Zaś co do przyrodników patriotów, jeśli istotnie wyrażali takie poglądy o przynależność tej czy innej ziemi do Polski, również warto pisać, ale trzeba powołać się na coś konkretnego” Pisania jak jest a nie jakby się chciało by było należy w pierwszym rzędzie uczyć naród ukraiński.

            No olbrzymia ilość ich była za Polską z kresami, takie już pod zaborami było ultra-nacjonalistyczne wychowanie.

            A co do miar… to wiadomo jak się pan odnosi do wszelakiej formy odzyskania przez Polskę Lwowa. Czy to drogą porozumienia czy wojny to i tak zbrodnia 😛 A ja po prostu nie potrafię spokojnie patrzeć na samotność miasta Lwów 🙂

            O dyskusje pana z innymi, niech się pan sam martwi jest opcja zgłaszająca nadużycia, ale obydwoje możecie jej używać 😉

            Myślę że do końca miesiąca skończę tłumaczenie, zobaczę po pierwszych stronach jak to idzie.

          • tutejszy
            tutejszy :

            To pomału jak widzę wyjaśniamy sobie o co idzie.
            Może jakiś jak to Pan określa „tutejsizm” i jest, tylko, że jest jak, przepraszam, dupa – każdy ma własną : ), i każdy ma własne postrzeganie tego co to jest, gdzie sięga, jak się ma do tożsamości itd. No chyba, że zna Pan jakieś opracowania na ten temat, ale szczerze wątpię by takie były, badania etnograficzne choćby te przedwojenne Obrębskiego z terenu Polesia, czy nawet wyniku spisów ludności też przedwojennej dają tylko odpowiedź na to, że są ludzie nie utożsamiający się z żadnym narodem (wówczas, teraz wątpię by w Polsce tacy byli), a nie czym to było. Najbardziej pokrewny jest tutaj bioregionalizm, ale kto dziś wie co to jest. Nazwałem się „tutejszym” oczywiście przekornie. Raz żeby podkreślić przywiązanie do swojego „hajmatu”, a dwa, bo nie lubię wielkich słów, rzadko ich używam, w stylu, „wielki patriota”, „prawdziwy Polak” itd. Bo za tym często nic nie stoi, nie mało znam „prawdziwych patriotów”, którzy nic dobrego nawet dla swojej gminy nie zrobili, a Polską wycierają sobie gębę na każdym kroku. A nierzadko też, za tymi nazwami kroczy właśnie młucka słowna, kto jest większy, albo prawdziwszym patriotą, czy Polakiem, nie mało się tego nasłuchaliśmy. Ale proszę się nie obawiać, jestem Polakiem i czuję się Polakiem, i polskim patriotą, ale nie muszę się tym obnosić, raczej niech czyny przemawiają.
            A patriotyzm wiele ma barw, i nikt mi nie udowodni, że skoro odnoszę się z szacunkiem czy zainteresowaniem do Ukrainy czy Białorusi to jestem gorszym Polakiem czy gorszym patriotą. A to właśnie, czuję, niektórzy usiłują mi wmówić.

            Pisząc na spokojnie: zdjęcie z krzyżem na fladze Polski i Ukrainy zrobiłem w Piatichatkach pod Charkowem. Tam sowiecka „sprawiedliwość” pojednała Polaków i Ukraińców w jednych dołach w lesie. Leżą tam, jak Pan zapewne wie, nasi oficerowie i Ukraińcy, nie, nie żadni nacjonaliści, banderowcy, czy ci, którym się należało, tylko tzw. ukraińskie odrodzenie, pisarze, poeci działacze kultury zamordowani tam przez NKWD w latach 30-tych. Pobyt w takich miejscach daje dużo do myślenia. Ja zdaję sobie sprawę, jakie są relację polsko-ukraińskie, co kością tkwi w gardle, i wydaje mi się, że jedynie przez chrześcijańskie podejście możemy to rozwiązać – nie krzyżuję polskiej flagi. Historia pokazuje, że (poza tym banderowskim epizodem) z Ukrainą jakoś mogliśmy dojść do porozumienia, po większych czy mniejszych „bólach”, z Rosją – nie (chyba, że było to pojednanie dupy z batem), bo nawet kiedy biali mieli bolszewicki nóż na gardle to i tak nie dopuszczali, możliwości, by Rosja nie zaczynała się w Kaliszu. I parafrazując wieszcza, nie jeden mija wiek, jak z Moskwy w Polskę ślą … i nic prawie się tu nie zmienia. Uważam, że jaka by ta Ukraina nie byłą, lepsza jest niż Rosja za naszą granicą. Bo Rosja, jak pokazuje historia, nigdy nie wyzbyła się mocarstwowych, imperialnych ambicji, obojętnie czy carska, komunistyczna czy putinowska. Oczywiście nie znaczy to, że należy z naszej strony złożyć ofiarę milczenia nad wołyńskimi dołami, ale gadaniem farmazonów o nieistnieniu narodu ukraińskiego nic nie wskóramy. Podobnie jak takim stanowiskiem: niech przeproszą, pokajają się, posypią głowy popiołem, czekamy! Inaczej o niczym nie rozmawiamy. Otóż nie pokajają się, nie posypią głów, a na wołyńskich dołach będą rosły drzewa, które jak śpiewał Kaczmarski rosną nawet w ciemnościach …

            I w tym kontekście pisałem, że nie ma polityka, który by sobie poradził z tą złożoną sytuacją. I jeszcze raz podkreślę, nie rozumieją jej nawet ci, którzy słusznie domagają się uznania ludobójstwa na Kresach, tylko nie rozumieją, że po ukraińskiej stronie biorą sobie za sojuszników tych, którzy najlepiej zrównaliby z ziemią memoriał w Piatichatach. Oto na czym polega skomplikowanie sytuacji.

            „Pisania jak jest a nie jakby się chciało by było należy w pierwszym rzędzie uczyć naród ukraiński.” – a zostaw Pan ten naród w tym wypadku w spokoju. Mówiliśmy w kontekście naszych przyrodników patriotów, to piszmy o nich nie zwracając w tym momencie uwagi co uważają Ukraińcy. Choć akurat do wielu z tych przyrodników mają wielki szacunek (takich jak Pawlikowski, Szafer czy Paczoski), nie bacząc na ich poglądy polityczne. Bo przyrodnika szanuje się przede wszystkim za jego robotę przyrodniczą a nie polityczną, tak jak poetę za poezję a nie za to, że kocha kwiatki : ).

            A jak ja się odnoszę do form odzyskania miasta Lwowa? Myśli Pan, że nie czuję tego ducha, roli tego miasta w naszej kulturze, ja tam jestem kilka razy w roku. Tyle, że staram się być realistą w tym względzie. Nie widzę w perspektywie czasowej możliwej do określenia, szans na to, poza tym co zrobić z tymi milionami Ukraińców? Naiwnością jest sądzić, że wszyscy będą się cieszyć, bo będą mieli koryto. Proszę mi wierzyć, że nie wszyscy na Ukrainie za kasę i michę oddadzą wszystko, to tylko takie prymitywne postrzeganie niektórych z nas, tych zwłaszcza, którzy nigdy tam nie byli i nie znają nikogo poza handlarzami na granicy. Dlatego uważam, że lepiej działać coś realnie w takim stanie jaki jest, (na szczęście nie jest najgorszy) niż w sumie bezpłodnie pisać o oddawaniu Lwowa. Cała ta nasza pisanina jest mniej warta niż odmalowanie jednej ściany we lwowskiej kamienicy, bo tu nic nie zostanie, a tam przynajmniej dłużej postoi.
            Poza tym wydaje mi się, że Pańskie odczucie osamotnienia Lwowa bierze się po części z tego, że Pan tam nie bywa.

            Zgłaszać nadużyć w rozmowach z innymi jeszcze nie mam zamiaru, choć gdyby to miało zamknąć dyskusję miedzy mną i p. Hetmańskim to z rozkoszą zgodzę się na taką „ofiarę”. Pod warunkiem, że nie będą puszczać wpisów obu nas. W innym wypadku nie mam zamiaru odpuszczać, dość już mi naubliżał.

            No, to czekam na tłumaczenia : ), pozdrawiam

          • hetmanski
            hetmanski :

            Szanowny Panie Jumanyga W zasadzie zgadzam się z Pana postem jednak mam zastrzeżenia do może zbyt minimalistycznego podejścia do tematu.Ja osobiście postrzegam Kresy jako całość i w tym kontekście trochę mnie zabolało takie dobrowolne rezygnowanie z większości terytorium(tak a pro po jest na tym portalu świetny artykuł o takiej rezygnacji w odniesieniu do Grabskiego). I do czego prowadzi takie stanowisko.Jednak ze względów Zaszłości historyczno -społecznościowych dopuszczam oczywiście możliwość dyskusji na taki temat pod warunkiem że strona przeciwna jest w ogóle przygotowana do takich rozmów.Jednak w odniesieniu do Wilna zupełnie nie ma Pan moim zdaniem racji twierdząc…,,Po przyłożeniu linijki do ekranu spostrzeże pan że pisałem odpowiedź do pana komentarza a nie komentarz do artykułu. Ponieważ widać było pewien przytyk do mnie. I o jakich rozbiorach i potędze, proszę przykuć trochę uwagi do czytania i wywnioskuje pan że pisałem już że mogą sobie mieć Wilno bo jest litewskim miastem itp, mnie interesuje zwrot (nie odebranie) Lwowa, na resztę ziem może przylecieć nawała mongolska lub choć by nie daj Boże niebieska hołota, mało mnie to interesuje.( Bynajmniej nie życzę Ukrainie źle). Tutaj się trochę różnimy.

          • tutejszy
            tutejszy :

            Miły Panie wyczuć to można przypalone mleko w kuchni. Pan się wypowiada przecież pod tym samym wpisem, znaczy Pana również trzeba uważać za entuzjastę UE tak?
            W którym miejscu popieram któregokolwiek prezydenta ??? proszę wskazać? Ja przynajmniej nie operuję jakimiś danymi komentowanymi w stylu „pewnie 65% by chciała”, a może by nie chciała, skąd to wiesz? Takie masz przekonania nie będąc tam nawet. Niedawno sam pisałeś, że Ukraińcy sami by czmychnęli do UE (przy okazji dyskusji „lwowskich”), to się zdecyduj – czy wiatr z innej strony zawiał?
            A nie napisałem na mail, bo w odróżnieniu od Pana, jak również Hetmańskiego wolę coś pożyteczniejszego robić niż kopać się z koniem, sam się sobie dziwę, że tyle czasu poświęca na was.
            Oczywiście do zasadniczej kwestii się kolega nie odniósł, tylko kryje się po krzakach jak panienka : ). To co piszemy o patriotach przyrodnikach czy stać Cię tylko na wpisy na forum??? Czekam na odpowiedź? W zasadzie odpowiedź mam gotową, ale może mnie jeszcze czymś zaskoczysz ? : )

        • hetmanski
          hetmanski :

          Panie tutejszy jeśli spotkam na tym portalu jeszcze jedną inwektywę pod moim adresem to specjalnie wybiorę się do Lublina posłuchać twojego wykładu nawet chamstwo ma granice które można tolerować.Zrozum w końcu że pomimo wykształcenia na które się powołujesz nadal MENTALNIE jesteś ciemnym ukraińskim chłopem i żadne tytuły tego nie zmienią.

          • tutejszy
            tutejszy :

            Spokojnie Panie Hetmański, zapraszam na Wschód, nie takich tu egzemplarzy gościliśmy, a co do inwektyw, człowieku, schizofrenikiem jesteś czy co? poczytaj co sam przed chwilą napisałeś, oraz inne swoje wpisy, gdybym się nie wiem jak starał to nie dałbym rady dociągnąć do poziomu twojego chamstwa. Znajdź wśród swoich wpisów skierowanych do mnie choć jeden, którym nie wyzywasz mnie od chamów, chłopów, prymitywów itd., albo w inny sposób nie ubliżasz czy Ukraińcom, czy uczelni, na której pracuję, a która akurat nic nie ma tu do rzeczy i pokaż mi go. Ja rozumiem, ze co wolno wolno wojewodzie, znaczy hetmańskiemu … ale to już nie te czasy. Ja ciebie postrzegam jako kłębek frustracji, tobie lekarza potrzeba, a nie słuchania wykładów 🙂

          • hetmanski
            hetmanski :

            Za zaproszenie dziękuję przyjadę na pewno jak będzie zobaczymy (nie takich tu egzemplarzy gościliśmy) Co pomogą ,,przyjaciele” z ukrainy ?Wskaż powód dla którego twierdzisz że ,,twoja” uczelnia nie popełniła tych czynów na które się powołuję.

          • lipinski
            lipinski :

            witam, uprzejmie, czytam Panów dyskusje z rosnącym zainteresowaniem ale i niepokojem. Bardzo proszę, by nie używać inwektyw, a taką bez wątpienia jest nazwanie kogoś “ciemnym ukraińskim chłopem”. Darujmy to sobie. Mają Panowie odmienne zdanie i pogląd na parę kwestii i tyle. Pozostaje się przekonywać, lub w najgorszym wypadku spisać protokół rozbieżności. Co do linii redakcyjnej naszego portalu, to oczywiście nie jesteśmy neutralni, nie znajdujemy się po środku. Zdecydowanie odcinamy się zarówno od wszelkich form rewizjonizmu, jak i od politycznej poprawności, która każe Polakom poświęcać Kresy na ołtarzu “dalekosiężnych planów geopolitycznych”. Rozumiem, że taka deklaracja może zbulwersować część naszej społeczności, ale ewentualną polemikę proszę prowadzić na chłodno, bez obrażania 😉

          • hetmanski
            hetmanski :

            UWAŻAM ŻE ZE WZGLĘDU NA FAKT SPROWADZENIA DYSKUSJI NA ŻENUJĄCO NISKI POZIOM PRZEZ MOJEGO OPONENTA POZA TYM ODBIEGAJĄCY OD MERITUM SPRAWY BIORĄC POD UWAGĘ POWAGĘ PORTALU WNOSZĘ O USUNIĘCIE WSZYSTKICH POSTÓW

          • kijowski
            kijowski :

            Trzeba się było zastanowić przed napisaniem tych wszystkich nieuprzejmości. Teraz jeszcze ma ktoś po Was to pobojowisko sprzątać??? Niech lepiej zostanie ku przestrodze następnym pokoleniom – o co proszę redakcję.
            Moim skromnym, atamańskim zdaniem powinniście Panowie więcej się zastanawiać, nad czym tak w ogóle dyskutujecie. A nie mnożyć wątki, czepiać się szczegółów i korzystać z każdej okazji by rzucić na oponenta inwektywę. I żeby było jasne: najwięcej na sumieniu masz Pan, Panie Hetmański, szukaj Pan wora pokutnego i boso do Ostrej Bramy!!!

          • tutejszy
            tutejszy :

            Uważam, że lepiej zostawić ten materiał jako przestrogę. I może właśnie wprowadzić jakiś filtr, i nie puszczać wpisów w których są takie inwektywy jak „prosty gnojek” itp. portal nic na tym nie straci, naprawdę 🙂
            Pozdrawiam i spokojnej reszty niedzieli życzę

          • hetmanski
            hetmanski :

            P Kijowski; Grzechu z mojej strony nie ma żadnego więc i na pokutę za wcześnie . A do Ostrej Bramy to mnie będzie po drodze z generałem Żelichowskim. Nie moja wina że w tej szermierce okazuję się ,,lepszy” ale wynika to z moich kontaktów ( pracownika socjalnego nie podam celowo stanowiska które zajmuję) ,gdybym faktycznie rozwinął wszystkie określenia które słyszę na co dzień oponent przy maksymalnie 5 wpisie dostał by zawału serca.A tak gwoli prawdy historycznej niech się Pan zorientuje kto zaczął nadużywać obrażliwych określeń.Mam niezbywalne prawo do nienawiści do ukraińskich rezunów(zresztą ich podstawy podałem w jednym z postów mimo że chciałem je zachować dla siebie) i jeśli ktoś mi go odmawia w dodatku używając rusycyzmów w rodzaju (Wot kulturnyj ćeławiek ) to krew mnie zalewa.Jeśli na tym portalu ,w szeregu artykułów prezentujących rzeczywisty stosunek do wszystkiego co Polskie ze strony ukraińców , można nawet bezstronnego czytelnika doprowadzić do szału nienawiści.A jeśli wbrew wszystkim oczywistym faktom spotykam obrońcę ,,rzeczywistości” to jest już świństwo z jego strony.Tym bardziej że zaprzecza i minimalizuje wszystkie zbrodnie ukraińskich rezunów.I to są fakty ,Jeśli nadal Pan uważa swój wniosek za zasadny to niech zostanie jak jest,ostateczną decyzję w sprawie postów zostawiam do uznania administratorowi forum.

          • combat56
            combat56 :

            Na pewno osiągnął by pan lepsze rezultaty w szerzeniu prawdy o tym co robili członkowie UPA na kresach posługując się bardziej cywilizowanym językiem i panując nad swoją nienawiścią.A jeśli jest panu koniecznie potrzebna do życia to niech pan trochę obniży jej wysoki poziom bo do niczego poza przekręcaniem nazwisk zasłużonych dla naszej ojczyzny generałów to nie prowadzi.

          • hetmanski
            hetmanski :

            Niestety literówki to moja wada wynikająca z dysleksji.Oczywiście chodzi generała Lucjana Żeligowskiego i jego wyprawy na Wilno.A wbijanie do głów ogółu prawdy o zbrodniach ukraińskich to obowiązek każdego z nas,w szkołach tego nie uczą.Z przykrością stwierdzam że moje wysiłki propagowania prawdy o tych bandytach nie odnoszą , przynajmniej w odniesieniu do Pana ,efektów .(A jeśli jest panu koniecznie potrzebna do życia to niech pan trochę obniży jej wysoki poziom bo do niczego poza przekręcaniem nazwisk zasłużonych dla naszej ojczyzny generałów to nie prowadzi.) Prawdę należy propagować i głosić bez względu na poprawność polityczną.

          • hetmanski
            hetmanski :

            A skąd ta agresja u Pana? czyżby wpływ tutejszego?.A styl dostosowuję do osoby z którą dyskutuję . Po tej wycieczce nie będę z Panem dyskutował bo idzie Pan tą samą drogą co tutejszy.Do chwili obecnej nie napisał pan nic ciekawego ze swojej strony poza pouczaniem innych.

          • tutejszy
            tutejszy :

            „MENTALNIE jesteś ciemnym ukraińskim chłopem i żadne tytuły tego nie zmienią”
            „na to cię niestać w twoim prostym rozumku”
            „Bo masz ograniczony umysł i poglądy.jak to proste chamstwo”
            „zdrowy to może jesteś tyle że głupi i prymitywny”
            „zadajesz się z prumitywami z ukrainy to i do ich poziomu się dostosowałeś”
            „Inaczej dawno by cię potraktował wszystkimi ,,plagami egipskimi”( jeśli wiesz co to znaczy) za wyjątkowa głupotę prezentowanych poglądów.”
            „Wiara to ostoja prymitywnych osobników”
            „No i wyszła słoma z butów,,tutejszego”- ukraińskiego popychadła ukrytego na kul-u Jesteś po prostu prostym gnojkiem przystrojonym w piórka wyksztauciucha”
            „więc masz proste polecenie do gnoju chamie a nie do dyskusji”
            „Jak ja prowadziłem walkę z komuną to Pan w zębach nosił koszulę i na g… wołał papu.”
            Itd. itd.

          • tutejszy
            tutejszy :

            Zachowano pisownię oryginału : ), okrutne kaleczenie ortografii i interpunkcji języka polskiego niestety również : )

            „MENTALNIE jesteś ciemnym ukraińskim chłopem i żadne tytuły tego nie zmienią”
            „na to cię niestać w twoim prostym rozumku”
            „Bo masz ograniczony umysł i poglądy.jak to proste chamstwo”
            „zdrowy to może jesteś tyle że głupi i prymitywny”
            „zadajesz się z prumitywami z ukrainy to i do ich poziomu się dostosowałeś”
            „Inaczej dawno by cię potraktował wszystkimi ,,plagami egipskimi”( jeśli wiesz co to znaczy) za wyjątkowa głupotę prezentowanych poglądów.”
            „Wiara to ostoja prymitywnych osobników”
            „No i wyszła słoma z butów,,tutejszego”- ukraińskiego popychadła ukrytego na kul-u Jesteś po prostu prostym gnojkiem przystrojonym w piórka wyksztauciucha”
            „więc masz proste polecenie do gnoju chamie a nie do dyskusji”
            „Jak ja prowadziłem walkę z komuną to Pan w zębach nosił koszulę i na g… wołał papu.”
            Itd. itd.

            Wot kulturnyj ćeławiek : ) to gdzie to takiej wysokiej kultury uczą? Chyba nie w królewskim Krakowie? i na jakiej to uczelni i jakie tytuły trzeba mieć żeby tak sprawnie władać tym brukowym językiem? hę?
            Tym nie mniej zapraszam na wschód, pierogów się nagotuje, kwasu damy, słoniny z cebulą nakroim : ), jak trzeba to i jakiej okowity od sąsiada przyniosę (tyle, że sam będzie Pan musiał pić, bo ja nie piję) a i powietrze u nas czystsze, to jak się Pan nawdycha to może i co się tam poustawia… : )

          • tutejszy
            tutejszy :

            „MENTALNIE jesteś ciemnym ukraińskim chłopem i żadne tytuły tego nie zmienią”
            „na to cię niestać w twoim prostym rozumku”
            „Bo masz ograniczony umysł i poglądy.jak to proste chamstwo”
            „zdrowy to może jesteś tyle że głupi i prymitywny”
            „zadajesz się z prumitywami z ukrainy to i do ich poziomu się dostosowałeś”
            „Inaczej dawno by cię potraktował wszystkimi ,,plagami egipskimi”( jeśli wiesz co to znaczy) za wyjątkowa głupotę prezentowanych poglądów.”
            „Wiara to ostoja prymitywnych osobników”
            „No i wyszła słoma z butów,,tutejszego”- ukraińskiego popychadła ukrytego na kul-u Jesteś po prostu prostym gnojkiem przystrojonym w piórka wyksztauciucha”
            „więc masz proste polecenie do gnoju chamie a nie do dyskusji”
            „Jak ja prowadziłem walkę z komuną to Pan w zębach nosił koszulę i na g… wołał papu.”
            Itd. itd.

          • tutejszy
            tutejszy :

            proszę się nie obawiać, p. Hetmański również je ma (nie wyobrażam sobie, by jakiś prawdziwy herbowy zniżył się do takiego słownictwa – znałem kilku, z jednym nawet 10 lat pracowałem i nigdy nie usłyszałem od niego takiego bluzgu), tylko są chłopy i chłopy, jedni starają się jakoś trzymać poziom (co dziś w sumie nie jest trudne, bo człowiek nie żyje w Taplarach : ), a inni, jak nasz szanowny adwersarz nie zdają sobie tego trudu, a przeciwnie eksponują gdzie mogą swój kompleks : ), trzeba po prostu być cierpliwym, jam mówił kiedyś Janusz Gajos w niezapominanym skeczu: “różne stworzenia Boże są na świecie, i dobrze i niech sobie będą” : ), pozdrawiam

          • tutejszy
            tutejszy :

            „MENTALNIE jesteś ciemnym ukraińskim chłopem i żadne tytuły tego nie zmienią”
            „na to cię niestać w twoim prostym rozumku”
            „Bo masz ograniczony umysł i poglądy.jak to proste chamstwo”
            „zdrowy to może jesteś tyle że głupi i prymitywny”
            „zadajesz się z prumitywami z ukrainy to i do ich poziomu się dostosowałeś”
            „Inaczej dawno by cię potraktował wszystkimi ,,plagami egipskimi”( jeśli wiesz co to znaczy) za wyjątkowa głupotę prezentowanych poglądów.”
            „Wiara to ostoja prymitywnych osobników”
            „No i wyszła słoma z butów,,tutejszego”- ukraińskiego popychadła ukrytego na kul-u Jesteś po prostu prostym gnojkiem przystrojonym w piórka wyksztauciucha”
            „więc masz proste polecenie do gnoju chamie a nie do dyskusji”
            „Jak ja prowadziłem walkę z komuną to Pan w zębach nosił koszulę i na g… wołał papu.”
            Itd. itd.

          • hetmanski
            hetmanski :

            Wot kulturnyj ćeławiek : ) pierogów się nagotuje, kwasu damy, słoniny z cebulą nakroim : ), jak trzeba to i jakiej okowity od sąsiada przyniosę . Tylko KUL ,, Z Panem rozmawiam po pańsku z chamem po chamsku”

  2. combat56
    combat56 :

    Chyba od polaków nie wiele tu zależy nasz kraj starając wejść do UE nie miał takie sojusznika jak Ukraina w ma w Polsce.Ukraińcy sami muszą się wziąć za swój kraj a takie inicjatywy jak PW mają znaczenie bardziej moralne niż praktyczne.Ukraińcy mówią jedno a robią co innego Janukowycz mówi chce do UE a jednocześnie robi coś co daje Niemcom pretekst do powiedzenia Halt.
    Inna kwestia czy będzie do czego wchodzić jeśli UE się nie zreformuje to na miejscu mieszkających zadowoliłbym się zniesieniem barier celnych bez wchodzenia do struktur Turcja rozwija się w tempie 11% rocznie i bez funduszy strukturalnych i dopłat.W tym roku dostaliśmy 80 mld w następnym będzie 70 ale 2013 i 2014 to już tylko po40 mld(z tego spora część to nasz składka) funduszy wprowadzenie pakietu klimatycznego to tak jakby podwoić podatek CIT.Czy jest sens żeby kraj z takim profilem przemysłu jak Ukraina podpisywał pakiet klimatyczny w zamian za parę mld?

    • jumanyga
      jumanyga :

      No i jeszcze nasze gminy zbliżając się do progu 60% zadłużenia nie będa mogły tego wykorzystać. Więc nawet jeśli w 2014 dostaniemy 500mld, to to nic nam nie da, tylko się będziemy ślinić. Turcja nie dość że się świetnie rozwija to jest jednym z 6 bodajże krajów SAMOWYSTARCZALNYCH jeśli chodzi o żywność. Dla suwerenności to znaczy wiele. Jakby nam dali embargo to prawdopodobnie 40% ludności by zaczęło głodować…

      A Turcja nie wejdzie do Unii bo rocznie przybywa im 1mln+ obywateli. Mają już 77mln obywateli, za 5 lat przegonią Niemcy, i to stoi na ich przeszkodzie. Mając największą siłę głosu w unii (bo ta jest liczona po obywatelach kraju) Turcja stałaby się liczącą siłą, a biorąc pod lupę religię tego kraju pewnie znalazła by w zachodnich krajach nie małe poparcie (Francja, Niemcy, Holandia itp.). Gujana francuska jest w unii, a taka Turcja która jest w Europie to nie będzie dopuszczona heh.

      A Ukraiński przemysł przy dyskryminowaniu węgla w UE ma szansę się rozwijać prężnie poza UE.

      • tutejszy
        tutejszy :

        Dla zainteresowanych wklejam poniżej (niestety nie ma go w sieci, w formie łatwodostępnej) artykuł na temat zmian klimatycznych i zobowiązań Ukrainy w tym zakresie. Na marginesie napisała go nasza rodaczka, młoda Polak z Ziemi Winnickiej, która teraz pracuje w Kijowie i zajmuje się tymi zagadnieniami. Niestety, nie znała na tyle języka przodków by w nim napisać tekst – musiałem przełożyć z ukraińskiego. Zachęcam, materiał jest ciekawy. Ukazał się w kwartalniku OIKOS, który tu na Lubelszczyźnie wydajemy:
        http://www.ekolublin.pl/oikos

        Zmiany klimatu – realia Ukrainy.
        Skutki oraz polityka międzynarodowa.

        Życie na Ziemi trwa dzięki energii Słońca, która trafia na planetę z Kosmosu. Atmosfera zaś niczym warstwa ochronna izoluje całe życie od szkodliwego promieniowania kosmicznego, oraz formuje klimat sprzyjający do rozwoju tego życia.
        Wprowadzenie do atmosfery pewnej ilości tzw. gazów cieplarnianych (para wodna, ozon, dwutlenek węgla, metan, tlenek azotu, dwutlenek siarki) naturalnego pochodzenia nie pozwala energii w pełni ujść w kosmos, tym samym utrzymując globalną temperaturę w pewnym przedziale bez większych zmian. Efekt ten nazywa się „cieplarnianym” jako że przypomina warunki w cieplarni, która także zapobiega ujściu energii słońca na zewnątrz.
        Wiele naturalnych czynników kształtowało klimat na naszej planecie. Zmieniał się niejednokrotnie w tę czy inną stronę zmieniając także wygląd i samej Ziemi przez cały czas jej istnienia. Dawniej trudno było wyobrazić sobie, że człowiek może zmieniać klimat na całej planecie. Obecnie stało się już jasnym jak cienka jest atmosfera Ziemi w porównaniu z rozmiarami całej planety i że jest ona niesłychanie wrażliwa na oddziaływanie człowieka.
        W momencie gdy ilość gazów cieplarnianych, zwłaszcza tego najważniejszego – dwutlenku węgla, wzrasta w atmosferze, wówczas klimat na ziemi staje się cieplejszym. Od początku rewolucji przemysłowej (ok. 1800 r.) działalność człowieka zwiększyła ilość gazów cieplarnianych w atmosferze do takiego poziomu, jakiego nie było na Ziemi w ciągu ostatnich 650 000 lat.
        Zmiany klimatu są już dziś niepodważalnym faktem. Zachodzą one bardzo szybko, dużo szybciej niż prognozowali naukowcy jeszcze kilka lat temu. Zaś rządy i narody wszystkich krajów uznały wprost problem globalnych zmian klimatu jako największe obecnie zagrożenie dla ludzkości i planety w ogóle.
        Zanieczyszczenie atmosfery jest ceną, jaką płacą będące w mniejszości wysoko rozwinięte kraje, za wysoki poziom życia swoich obywateli. To właśnie spalanie paliw kopalnych (ropy naftowej, gazu, węgla) oraz wyręb lasów są główną przyczyną zmian klimatycznych, które mogą zupełnie zmienić planetę. A to oznacza, że ludzkość jako całość i jednocześnie każdy z nas z osobna jest odpowiedzialny za skutki zmian klimatu.
        Istnieje takie przeświadczenie, że wskutek globalnego ocieplenia na Ziemi będzie jedynie cieplej. Ale w rzeczywistości czekają nas różne ekstremalne zjawiska naturalne, zniszczenie ekosystemów, negatywny wpływ na zdrowie, rozprzestrzenienie się nietypowych chorób. Zmiany klimatu są niebezpieczne dla ludzi nie mniej niż dla ekosystemów. Najbardziej poszkodowanymi są najsłabsi, dzieci i ludzie w podeszłym wieku. Ponieważ to oni mają najmniej sił aby zwalczyć choroby, pragnienie, zniszczenia w środowisku, które będą spowodowane sztormami i powodziami oraz aby zabezpieczyć sobie wystarczającą ilość jedzenia i picia

        Skutki zmian klimatu na Ziemi
        Międzynarodowy Zespół Ekspertów ONZ ds. Zmian Klimatu (IPCC, luty 2007r.) stwierdził stałe zmiany klimatu na całej Ziemi. Ostatnie dziesięciolecia wyróżniają się temperaturowymi rekordami w ciągu całego okresu, kiedy odnotowywane były pomiary meteorologiczne (od 1850 r.). Stopniowo podnosi się poziom Wszechoceanu grożąc zatopieniem wysp i przybrzeżnych, nizinnych terenów. Temperatura na całej planecie wzrosła średnio o 0,8°C od początku okresu industrialnego. Ocieplenie i zmniejszenie ilości opadów grozi nasileniem się suszy. Zmiany klimatu odczuwalne są w każdym zakątku planety. Na Ukrainie zauważa się zwiększenie częstotliwości i intensywności ekstremalnych zjawisk pogodowych. Według danych służb hydrometeorologicznych w latach 1986-1990 ilość żywiołowych zjawisk meteorologicznych wyniosła 443, a w latach 2001-2005 aż 716. Prognozuje się dalsze, stopniowe podwyższanie się średniej rocznej temperatury na terenie Ukrainy, w ciągu XXI w. o 2,3-4,4 °С. Obok tego ocieplenia na Ukrainie zauważa się okresy chłodne z przymrozkami, które niosą poważne zagrożenie dla wielu gałęzi gospodarki, głównie dla rolnictwa, a także zdrowia ludzkiego.
        Dane ukraińskich naukowców wskazują, że skutki zmian klimatycznych w naszym kraju będą przejawiać się zwiększeniem ilości opadów i częstotliwości powodzi na zachodzie Ukrainy. Jednocześnie możliwe jest zmniejszenie opadów na południu i wschodzie kraju co może doprowadzić do zapoczątkowania procesu pustynnienia. Prognozuje się także mieszanie się stref na północy, co pociągnie za sobą zmiany ekosystemów, roślin i zwierząt. Już dziś odnotowano przypadki występowania niektórych gatunków owadów, które wcześniej nie występowały na terenie Ukrainy. Latem 2010 roku były przypadki stwierdzenia występowania modliszek nawet w mieszkaniach w Kijowie i obwodzie stołecznym. Podwyższenie temperatury, nagłe zmiany pogody negatywnie wpływają na zdrowie społeczeństwa, szczególnie na ludzi w starszym wieku, dzieci oraz cierpiących na choroby sercowo-naczyniowe. Eksperci mówią o możliwości pojawienia się uchodźców klimatycznych na terenie Ukrainy, Rosji, Białorusi, Polski i innych krajów europejskich położonych w strefie klimatu umiarkowanego. Klimatyczni uchodźcy to ludzie, którzy będą migrować z terenów gdzie warunki życia staną się bardzo trudne (w pierwszej kolejności Afryka i Azja) na obszary gdzie zachowały się jeszcze przydatne do istnienia zasoby przyrodnicze. Zmiany warunków pogodowych, ich nieprzewidywalność bezpośrednio wpływają na rolnictwo, co może doprowadzić do kryzysu żywnościowego jeśli w porę nie zaadoptujemy się do nowych uwarunkowań.

        Adaptacja do globalnych zmian klimatycznych
        Zmiany klimatu zachodzące w różnych krajach są już nieodwracalnym procesem. Dlatego też ludzkość powinna już myśleć nad tym jak zaadoptować się do nowych warunków, takich jak wyższa temperatura, przemieszczenia naturalnych stref, czy podniesienie poziomu wód w oceanach. Konieczne jest opracowanie w każdym kraju narodowych i regionalnych planów adaptacji. Dla Ukrainy plan taki w pierwszej kolejności powinien dotyczyć adaptacji gospodarki rolnej, aby uniknąć kryzysu żywnościowego.

        Rozwiązania istnieją
        Według szacunków ekspertów z IPCC aby zapobiec „niebezpiecznej antropogenicznej ingerencji w system klimatyczny Ziemi” konieczne jest utrzymanie poziomu średniego globalnego ocieplenia nie większego niż 2°C, a czym niższe ono będzie, tym lepiej. Stąd też owe 2°C uważa się za wielkość progową, po której przekroczeniu na naszej planecie mogą rozpocząć się nieodwracalne, katastroficzne zmiany klimatyczne.
        Międzynarodowy Zespół Ekspertów ONZ ds. Zmian Klimatu (IPPC) stwierdził z całą pewnością, że globalne zmiany klimatu zachodzą na skutek emisji gazów cieplarnianych ze źródeł antropogenicznych. Jest jeszcze czas na to, aby nie dopuścić do katastrofalnych i nieodwracalnych zmian klimatu na Ziemi, o ile wprowadzi się w życie efektywne działania zmierzające do zmniejszenia zawartości gazów cieplarnianych w atmosferze.
        W celu zapobieżenia globalnej katastrofie konieczne jest jak najszybsze zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych, w pierwszej kolejności poprzez zmniejszenie popytu na energię w świecie, wprowadzenie oszczędności energii podczas jej wytwarzania i przesyłu, a także w przemyśle, transporcie, gospodarce komunalnej oraz w życiu codziennym. Konieczne jest także, przy wytwarzaniu energii, przejście ze źródeł kopalnych (węgiel, ropa, gaz), na źródła odnawialne (wiatr, słońce, woda, geotermia). Także wprowadzanie nasadzeń leśnych sprzyja magazynowaniu dwutlenku węgla z atmosfery.
        Zdaniem brytyjskiego ekonomisty Nikolasa Sterna, dla stopniowego zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych konieczne są nakłady w wysokości 1% światowego produktu brutto rocznie. Jeśli jednak tych inwestycji nie podejmiemy, to dziś już wiadomo, że stracimy 5-20% światowego produktu brutto rocznie (w następnych latach) na likwidowanie skutków globalnego ocieplenia. Będą to straty gospodarcze, szkody wyrządzone przez coraz częstsze i intensywniejsze zjawiska katastroficzne, brak wody pitnej, zalewanie terenów zamieszkałych itp. Oto dlaczego nieodzowne jest podjęcie działań mających na celu zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych i zapobieżenie zmianom klimatycznym. W rachunku końcowym pozwoli to na uniknięcie strat związanych ze skutkami tych zmian.

        Współpraca międzynarodowa
        Żaden z krajów nie może sam rozwiązać problemu zmian klimatycznych i dlatego konieczne jest połączenie starań wszystkich krajów. W 1992 roku w Rio de Janeiro podpisano Ramową konwencję Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (UNFCCC), w której zawarte zostały ogólne zasady dotyczące walki z globalnymi zmianami klimatu. W 1997 roku jako dopełnienie UNFCCC przyjęty został Protokół z Kioto, który zaczął obowiązywać po ratyfikacji w 2005 r. oraz wzięciu na siebie, potwierdzonego prawnie, obowiązku zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych w latach 2008-2012 w porównaniu z rokiem 1990 przez najbardziej rozwinięte przemysłowo kraje świata (zapisane w Dodatku 1 do Protokołu). Ponieważ to te właśnie rozwinięte przemysłowo kraje historycznie odpowiadają za negatywne skutki zmian klimatycznych. Do dziś protokół z Kioto nie obowiązuje tylko USA. Jednak mimo to USA podejmują narodowe działania zmierzające do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych, rozwoju energetyki alternatywnej oraz transportu przyjaznego środowisku.
        Od maja 2006 roku trwają międzynarodowe negocjacje klimatyczne dotyczące przyjęcia nowej, post-Kioto, umowy lub też ustalenia drugiego okresu wykonywania zobowiązań protokołu z Kioto, jako, że obecnie obowiązujący okres kończy się z dniem 31 grudnia 2012 r. Corocznie odbywają się wielkie międzynarodowe konferencje pod egidą ONZ, na których oficjalne delegacje z ponad 190 państw świata prowadzą rozmowy na temat działań zmierzających do zapobieżenia zmianom klimatycznym.
        Według wniosków wysnutych przez naukowców, aby zapobiec podwyższeniu globalnej temperatury o 2°C wszystkie wysoko rozwinięte przemysłowo kraje (a takim jest również Ukraina) powinny zmniejszyć swoją łączną emisję do 2020 r. do poziomu 40% tego co emitowały w 1990 r. i do poziomu 80-95% w 2050 r. w stosunku do bazowego roku 1990. Jednak również wiele krajów rozwijających się jest dziś liderami wśród zanieczyszczających atmosferę, stąd też zmniejszenie emisji jedynie w krajach wysoko rozwiniętych może okazać się niewystarczające dla zapobieżenia zmianom klimatycznym. Dlatego też i kraje rozwijające się powinny zmniejszyć emisje gazów cieplarnianych do atmosfery do poziomu 15-30% do roku 2020 (w stosunku do roku 1990), zaś do połowy stulecia wszystkie kraje świata powinny łącznie zmniejszyć emisję o 50%.
        Niestety, na dzień dzisiejszy poziom podjętych zobowiązań dotyczących zmniejszenia emisji do roku 2020 sięga 17-19% w stosunku do roku 1990. Zmniejszenie emisji tylko w takim zakresie doprowadzi do podwyższenia globalnej temperatury o 3-4°C co pociągnie za sobą katastroficzne skutki dla całej planety. Stąd też władze państw, również Ukrainy, powinny postawić sobie bardziej ambitne cele dotyczące walki z globalnymi zmianami klimatu.

        Ukraina i walka z globalnymi zmianami klimatycznymi
        W trakcie międzynarodowych rozmów nt. zmian klimatycznych Ukraina zobowiązała się oficjalnie do tego, że do roku 2020 nie przekroczy poziomu emisji stanowiącego 80% tego, co było emitowane w 1990 r. Jednak jest pewne „ale”! Cel taki w istocie świadczy o tym, że na Ukrainie tak naprawdę planuje się zwiększyć emisję gazów cieplarnianych do atmosfery. Ponieważ obecnie Ukraina emituje ok. 45,5% tego, co emitowała w 1990 r. Stąd cel, który mówi o nie przekraczaniu 80% faktycznie i realnie stanowi wzrost emisji. Takie stanowisko jest niedopuszczalne z punktu widzenia aktualności problemu zmian klimatu.
        Wg staniu na rok 1990 emisja najważniejszego gazu cieplarnianego, dwutlenku węgla, wynosiła na Ukrainie 926 mln ton. Ale już w 2008 roku emitowano 420 mln ton tego gazu, co stanowi 45,5% emisji z roku 1990. Warto zaznaczyć, że taki nagły spadek zanieczyszczenia atmosfery gazami cieplarnianymi spowodowany był spadkiem produkcji przemysłowej, który miał miejsce po rozpadzie ZSRR. Podobne zjawisko miało miejsce również w innych krajach wschodniej Europy, w tym także i w Polsce.
        Według Międzynarodowej Agencji Energetyki gospodarka Ukrainy jest najbardziej energochłonną na świecie. Zgodnie z oficjalnymi danymi na Ukrainie można zaoszczędzić nawet 60% energii. Analiza strat inwestycyjnych w sektorze energetycznym pokazuje, że inwestowanie na Ukrainie w zwiększenie efektywności energetycznej jest 4-10 razy bardziej rentowne niż inwestycja w nowe moce produkcyjne. Zaś potencjał oszczędności energii wynosi 100-120 mln ton zużycia paliwa. W opinii ekspertów potencjał odnawialnych źródeł energii w stosunku do całego zapotrzebowania przewidywanego na rok 2030 wynosi 14%.
        Biorąc pod uwagę ów potencjał oszczędności energii i możliwość wprowadzenia jej odnawialnych źródeł walka z globalnymi zmianami klimatu koresponduje z polepszeniem stanu gospodarczego i ze zwiększeniem konkurencyjności produkcji na Ukrainie. Oszczędność energii oraz rozwój alternatywnych źródeł będzie pomocne w zmniejszeniu zależności od importowanych nośników energii a także sprzyjać będzie zmniejszeniu emisji zanieczyszczeń emitowanych do atmosfery na skutek spalania paliw kopalnych.
        Zważając na wspomniane argumenty społeczne organizacje ekologiczne w oparciu o międzynarodowe badania uważają za celową stabilizację emisji gazów cieplarnianych na Ukrainie w 2020 r. na poziomie z lat 2004-2008, z założeniem dalszego jej zmniejszenia. Oznacza to zabezpieczenie wzrostu gospodarczego kraju bez zwiększenia emisji gazów cieplarnianych. W odniesieniu do Protokołu z Kioto takie zobowiązanie oznacza zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych na Ukrainie do poziomu 55% emisji z roku 1990 w roku 2020. Dla Ukrainy jest to rzecz ekonomicznie i technicznie docelowa i absolutnie uzasadniona, zwłaszcza biorąc pod uwagę znaczny potencjał kraju i dostęp do mechanizmów Protokołu z Kioto. Cel ten odpowiada także naukowym wnioskom IPCC mówiącym o konieczności utrzymania skali globalnego ocieplenia z granicach 2°C.

        Handel emisjami
        Protokół z Kito, dla osiągnięcia zawartych w nim celów przewiduje, przewiduje działania podejmowane na poziomie narodowym, ale również dodatkowo tzw. „elastyczne mechanizmy”, są to: mechanizm czystego rozwoju (CDM), projekt wspólnego wprowadzenia (JI), handel emisjami (ET).
        W ostatnich miesiącach cała niemal uwaga mediów przykuta jest do wykorzystania tzw. pieniędzy z Kito, które Ukraina otrzymała od Japonii w ramach międzynarodowego handlu emisjami – „jednostki przyznanej ilości emisji” (AAUs, skrót w języku ukraińskim – OWK).
        Ukraina jest posiadaczem drugiej w świecie największej ilości tychże OWK. Pierwsza jest Rosja, a na trzecim miejscu jest Polska. Teoretycznie wszystkie te kwoty można sprzedać na rynku międzynarodowym i otrzymać za nie, wg obecnych stawek, nawet ponad 15 mld euro. Jest to założenie wpływające na pozycję Ukrainy w kwestii kwot emisji gazów cieplarnianych podczas międzynarodowych negocjacji klimatycznych w ciągu kilka lat.
        Istnieje przynajmniej kilka przyczyn tego, że kraje mające znaczną nadwyżkę OWK nie otrzymają żadnych dodatkowych pieniędzy w najbliższej przyszłości. Jest bowiem oczywistym, że przyczyną nadwyżki kwot na Ukrainie i w Rosji były skutki zapaści ekonomicznej tych krajów a nie świadomej polityki pro-klimatycznej władz państwowych. Stąd też gdyby nie protokół z Kioto nie byłoby możliwości i nie byłoby komu sprzedać tych „pustych kwot”. Oprócz tego przeniesienie tych kwot na okres po 2012 roku pozwoliłby bogatym krajom w ogóle nie podejmować żadnych krajowych działań na rzecz ochrony klimatu, a wystarczyłoby jedynie płacić Rosji, Ukrainie, albo nowym członkom UE, jednak ten handel „pustymi kwotami” zupełnie nie rozwiązałby problemu zmian klimatycznych. Prócz negatywnego wpływu na bieg międzynarodowych ustaleń handel nadwyżkami emisji równie negatywnie oddziałuje na rynek handlu emisjami w ten sposób, że zmniejsza ilość wspólnie wprowadzanych projektów (JI). Zaś wprowadzenie tego mechanizmu protokołu z Kioto byłoby dla Ukrainy bardzo korzystne, bo realizacja takich projektów wpływa realnie na zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych, zmniejsza energochłonność ukraińskiej gospodarki i daje nowe miejsca pracy.
        Ukraina może pójść na kompromis ze światową wspólnotą i dobrowolnie zrzec się nadwyżek kwot emisyjnych, której zostały jej przyznane oraz przyjąć ambitne cele dotyczące zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych. Takie decyzje znacznie wzmocnią pozycję Ukrainy w innych ważnych dla niej rozmowach i ustaleniach międzynarodowych. Ale w tym celu konieczne jest okazanie twardej woli politycznej.
        Problem zmian klimatycznych jest istotny dla całej ludzkości! Dobrą wiadomością jest ta, że na dzień dzisiejszy podjęto już wszystkie ważne decyzje mające na celu przeciwstawienie się katastrofie jaka grozi nam w związku z tymi zmianami. Problem ten jest bowiem istotny nie tylko dla białych niedźwiedzi czy Afrykańczyków, ale dla nas wszystkich bo w tym względzie granice administracyjne nie istnieją. Stąd też bardzo istotnym jest aby każdy podjął poważne decyzje odnoszące się do samego siebie. W pierwszej kolejności to zmiana indywidualnego myślenia o zaspokajaniu własnych potrzeb życiowych. To właśnie powinno stać się czynnikiem decydującym o zmianach w gospodarce zmierzających do bardziej efektywnego wykorzystania energii i stosowania jej odnawialnych źródeł.

        Artykuł przygotowano w oparciu o materiały Grupy Roboczej NGO-sów ds. Zmian Klimatu (www.climategroup.org.ua)

        Krystyna Rudnicka
        Andrij Żelazny
        Narodowe Centrum Ekologiczne Ukrainy
        Tłumaczenie: Krzysztof Wojciechowski

        • jumanyga
          jumanyga :

          Ocieplanie klimatu jest jak ewolucja. Ktoś szepnął tą teorię, określone środowiska ją podchwyciły i mantruję do upadłego. Tak jak do teorii ewolucji jest kontra w postaci kreacjonizmu tak do teorii zmian klimatycznych wywołanych jest dostawiana teoria o cyklicznych wahaniach klimatycznych wywołanych zmianami plam na Słońcu. I tu uczciwie skończę ponieważ NIE znam się na tym, pewne rzeczy czytam za i przeciw, na własny rozum biorę co wydaje się bardziej prawdopodobne i WIERZĘ w to. Kiedyś nas straszyli komunizmem, potem ozonem, a teraz szklarnią 😛 Strachem się najlepiej kontroluje.

          Wogóle niektóre pomysły jak np. wybić 1mln wielbłądów w Australii i pomoże to klimatowi (Wielbłąd jak i krowa = metan, a metan ociepla kilkadziesiąt razy bardziej niż co2) albo np. że należy w eurazji wyciąć lasy iglaste, ponieważ blokują odbijanie z powrotem promieni słonecznych (lasy liściaste, bez liści przepuszczają promienie na śnieg na podłożu i w00t z powrotem do kosmosu :P).

          Nie chcę jakiejś burzy robić, bo i nie na temat. Ale uważam że dzisiejsza nauka nie uczy tylko doktrynuje. Nie uczą nas czemu jest tak a tak tylko uczą nas że jest tak i już. Często jest tak że różne teorie tworzą super mózgi dzisiejszych czasów, a reszta naukowców pośredniego szczebla podchwytuje albo neguje bez większej znajomości tematu. Jak z klimatem jest, że ktoś kiedyś powiedział że ziemię ocieplamy i wytłumaczył dlaczego jest tak, potem 10 profesorów opisuje dalej temat, 100 doktorów posiłkując się źródłami opisuje dalej problem, i zalew magistrów leje i leje temat bez większej znajomości i problematyki zagadnienia.

          Czy wydzielanie co2 to taki problem? Raczej nie ugotujemy się, na mój prosty umysł to ropa jest energią świetlną zamkniętą w roślinności która pod ciśnieniem i głęboko pod ziemią zamieniła się w to “paliwo”. Jak to teraz spalimy to chyba z powrotem uwolnimy to co zamknęło drzewo w sobie. Przy spalaniu wierzby jest “zero” emisji bo co2 uwalniany przy spalaniu jest zwracany w tej samej ilości, który roślina ukradła rosnąc. W ten sposób nie dodajemy co2 do atmosfery, tylko cyrkulujemy nim. Więc czy spalanie węgla czy ropy nie jest jak ze spalaniem wierzby?

          Uwalniając ten “dodatkowy” co2 (który defacto był tylko przechowywany pod ziemią) nie zmieniamy bilansu co2 na ziemii jeśli chodzi o jakąś ciągłość. Co najwyżej zrobią się się tropiki gdzie były pustynie, gdzie był umiarkowany zrobią się pustynie i takie tam. Raczej żyć dalej pożyjemy, choć może Wisła wyparuje u nas i pojawi się na Kamczatce 😛 A wojny klimatyczne, a to będzie, jak zawsze wojny były i będą. Czytałem przyszłość widzianą przez Greenpeace, że żółta rzeka wyschnie, syberia zrobi się całkiem fajna, i chińczycy wypowiedzą wojnę Rosji aby znaleźć przestrzeń życiową… itp. Zapewne kolejna bzdura jak to że Rosja zaatakuje Ukrainę… Tylko co sprawia że pewne bzdury są bzdurami a inne prawdopodobna prawdą…

          Przy spalaniu węgla martwią mnie siarki i inne rzeczy które powinny być w ziemi a nie lotoć w powietrzu… A z co2, unia powinna się odwalić. Chcą naciągnąć kraje europy na nowy EUROPEJSKI (tzn nie pobierany przez kraje a przez Brukselę) podatek, bo narazie jak na zapędy supermocarstwa to UE co 7 lat szarpie się o budżet, a tak to zawsze zaczynała by ciułać swoje własne pieniążki.

          Myślę że dobrą strategią byłoby walka z co2 poprzez nasadzenia lasów. I tak mamy ambitny plan do 2050 roku zwiększyć zalesienie do 30%, to by chyba w jakimś stopniu łapało co2. Ale raczej nie liczyłbym w Brukselii na ulgi z tego powodu 😛 Tuskolini kombinuje za kupę kasy wpuszczanie co2 do balonów i zakopywanie w byłych kopalniach… Ja bym wolał policzyć ile dębów trzeba by aby zatrzymać podobną ilość co2 i nasadzić. Rozciągnąć Park Białowieski na cały prastary las, chronić to i już tysiące ton co2 mniej w atmosferze…

          Więcej co2, więcej lasów = zatrzymany gaz jak pod ziemią. A zarządzać tym można i zarabiać też.

          Niech się biorą za Grecję która zużywa więcej tlenu niż produkuje. Ale ten fakt podobnie jak teorie o zmienia klimatu wyczytałem gdzieś, bez specjalnego wysiłku sprawdzenia tego więc to nie koniecznie prawda – ot uważam że wiarygodne heh.

          • tutejszy
            tutejszy :

            W sumie rzecz nie dotyczy Kresów, ale.
            Dziś mówi się bardziej o zmianach klimatycznych a nie o ociepleniu, choć, to, że temperatura w okresie przemysłowym wzrosła to fakt. Czy człowiek się do tego przyczynił? No cóż to są procesy globalne, tego nie da się zważyć i podać dokładnie, ale bez wątpienia wypuszczamy cały czas zanieczyszczenia do atmosfery. A wiadomo, że ziemia, to czuły organizm, niekiedy nawet niewielkie wahania tego czy innego czynnika mogą doprowadzić do poważnych zmian. Tak żartobliwie, różnica w genach między człowiekiem a szympansem to ok. 1%, czyli ten 1% decyduje, że szympans nie potrafi stworzyć portalu kresy.pl : ), tak i tutaj w przyrodzie, małe zmiany prowadzą do wielkich skutków.
            Oczywiście zawsze znajdą się tacy, co chcą zbić na tym jakiś kapitał, czy to polityczny czy inny. Zawsze są też demagodzy wciskający jakieś rzeczy jak z tymi wielbłądami. Do rzeczy, jest to teoria amerykańskich uczonych, a to USA odpowiada za ćwierć światowej emisji.
            Tylko tutaj warto podchodzić do sprawy rozsądnie. Nawet jeśli mamy wątpliwości co do zmian klimatycznych, jakichś konkretnych przejawów, to na ich negowaniu zależy tylko tym, którzy emitują zanieczyszczenia. Tylko oni na tym zyskują. A my jeśli temu przytakujemy to jak to się mówi wylewamy dziecko z kąpielą.

            Nasilenie zjawisk katastroficznych ma miejsce i trudno temu zaprzeczyć. Czy się ugotujemy? Pewnie nie, ale obawiam się, że jest wiele innych opcji, które mogą nas zniszczyć. Co do magazynowania energii w ropie, węglu itp. Pytanie czy w czasie, kiedy ta energia zmagazynowana w ropie i węglu „hulała” sobie po ziemi były warunki do życia dla człowieka? Obawiam się, że nie, więc powrót do tego stanu raczej nie powinien być naszym celem.
            Scenariusza, że będą tropiki tam gdzie klimat umiarkowany, też nie radziłbym traktować tak beztrosko, bo przesunięciu stref klimatycznych nie towarzyszy przesuniecie np. stref glebowych, to idzie znacznie wolniej, i możemy mieć „banalny” problem z wyżywieniem. Gleby pod tajgą czy tundrą są nieurodzajne i nawet jeśli klimat się ociepli i będą tam warunki klimatyczne do uprawy, to trzeba jeszcze mieć na czym. Itd. Itd. takie nasze futurystyczne dywagacje : )

            A Chińczycy pchają się na Syberię i bez zmian klimatycznych (zwłaszcza, że w południowej Syberii warunki do życia są znośne) od dawna. Warto poczytać Ossendowskiego. Teraz tak samo ich parcie jest wielkie na Rosję (chcą budować rurociąg z Rosji przez Ałtaj), tak że kiedyś ten chiński mur pęknie i wyleje się to wszystko na Syberię, a biorąc pod uwagę wymieranie ludności w Rosji to już w ogóle kwestia czasu chyba.

            W kwestii sadzenia lasów podpisuję się rękami i nogami. Byle tylko z głową, zgodnie z siedliskiem i na właściwych gruntach, a nie zawalić wszystko sosną, a potem za parę lat huba korzeniowa kładzie cały las. A tak proszę bardzo, z lasu tylko pożytki płyną. Choć, w tej kwestii też nie mało jest „śledczych patriotów”, którzy wrzeszczą, że to ta Unia chce nasz kraj w las zamienić : ), sam słyszałem i to nie raz.

            W kwestii rozciągnięcia Białowieskiego Parku Narodowego na prastary las również podpisuję się czym tylko mogę. Tylko niech Pan to powie chłopakom w zielonych mundurach, bo to tylko i wyłącznie oni są tu przeszkodą. Traktują ten las jak własny folwark, zabraniają tam wchodzić (ostatnio), sądzą się z nastoletnimi dzieciakami za to, że ci wchodzą do lasu z lornetką i przez to zakłócają komfort dewizowych myśliwych, którzy tu właśnie przyjechali sobie postrzelać, co i rusz wyszukują powody by wycinać najcenniejsze drzewa, a to korniki, a to opiętki, robią ludziom wodę z mózgu pisząc, że las bez leśnika nie przetrwa, może jakaś tam sosnowa monokultura jaką sami zasadzili to owszem, ale na terenie obecnego Białowieskiego PN nigdy leśnika nie było i nie dość, że przetrwał to jeszcze w jakim wspaniałym stanie. Piorą też mózgi miejscowym samorządom, wmawiając im, że niemal z głodu wymrą jak będzie park, a ci wierzą, choć widzą jak na oczach wręcz rozwija się Białowieża, z zabitej dechami wsi jeszcze 20 lat temu robi się małe Zakopane. I po co ludzie tam przyjeżdżają? Zobaczyć pniaki zostawione przez leśników? Nie, do parku, zobaczyć starą Puszczę sławną na cały świat, poza tym nic tam ciekawego nie ma. A samorządowcy tego nie rozumieją, albo nie chcą. Plotą jakieś brednie, że zrobi się skansen z tego terenu, a trudno dziś wskazać gminę, która by straciła na powołaniu parku. Wiele jest za to takich, które realnie zyskały i z turystyki i z możliwości zdobywania większych pieniędzy na inwestycje.

            Jest to też kwestia polityczna. Z polityków, jakąś realną chęć pomocy wykazywał tylko śp. prezydent Kaczyński, choć nie wiem czy to raczej nie bardziej jego zacna małżonka. Ale ich już nie ma. Reszta ma to gdzieś, traktuje to tylko jak pole, gdzie można zdobyć głosy. Sprawę oczywiście można by szybko załatwić zmieniając prawo, tak by to nie gmina decydowała o ochronie czegoś co ma wartość dla całego świata (swoją drogą ciekawe, że prawo nie pozwala gminie decydować o tym co dzieje się z zabytkiem kultury UNESCO, ale przyrody i owszem). Jednak to nie w naszym kraju. U nas jak widać panuje święte prawo do zniszczenia tego co posiadamy (mówię o przyrodzie), nawet jeśli ma to wartość światową. Może to mocne porównanie, ale przypomina mi to wysadzanie posągów Buddy przez talibów.

            Dość, bo miało być krótko : ). Pozdrawiam

  3. combat56
    combat56 :

    obawiam się że ocieplenie klimatyczne i negatywne zmiany z nim związane to fakt
    krytyka pakietu klimatycznego z mojej strony jest związana z sposobem walki z tym.
    Jego wprowadzenie w UE nie zmieni negatywnych zmian klimatycznych ponieważ w tym samym czasie BRIC i inne kraje rozwijające znacząco zwiększą swoją emisje.Nie doprowadzi to do ograniczania emisji w skali globalnej a do obniżenia konkurencyjności polskiej gospodarki. co z tego że w europie mniej jak nad Pekinem więcej
    Jak podpiszą tego typu pakiet Indie Chiny USA w tedy proszę bardzo to samo tyczy się Ukrainy jeśli huty z Indii zaczną zakładać filtry oni też powinni ale w innym wypadku nie.Oczywiście w dłuższej perspektywie huty powinny zniknąć i zastąpić je połączeniem nauki i biznesu ale powinno to nastąpić w formie ewolucji a nie przez wykoszenie w ciągu kilku lat całego sektora gospodarki.

    • tutejszy
      tutejszy :

      dokładnie tak, emisja takich krajów jak Polska nijak się ma do całości, a zwłaszcza do USA, Indii, rosnących Chin czy nawet Rosji. Można u nas polikwidować nawet wszystkie źródła emisji a efekt i tak będzie niewielki (może lokalnie poprawi się jakość powietrza), ale dla zmian globalnych nie będzie to miało wielkiego znaczenia. Muszą to zrobić ci, co najwięcej emitują

      • jumanyga
        jumanyga :

        Dopóki ktoś nie udowodni że świat się ogrzewa przez nas to nie ma co zmieniać prawa. Klimat nigdy nie był stałą, zawsze się zmienia, były etapy gorące i były zimne (wręcz nawet lodowcowe). Lodowce się pojawiają na ziemi chyba co 10.000 lat.

        Ci co twierdzą że to chwilowe mikro ocieplenie spowodowane przez Słońce, to twierdzą że za parę lat przyjdzie mini epoka lodowcowa gdzie na całym świecie spadnie na dłuższy czas temperatura. W XVI w. w RP można było uprawiać winogrona, potem nie, teraz można, za chwilę nie będzie można. Więc teraz się może martwimy ociepleniem a za 10 lat przyjdą normalne polskie zimy po -35C 😛 A jak pan tutejszy wspomniał o katastrofach… w IIRP mieliśmy wiele powodzi, bo powódź to normalna u nas rzecz.

        A już inne rewelacje, to są naukowcy twierdzący że nawet jakbyśmy zamknęli cały przemysł i zaczęli żyć jak w Xw, to i tak nie zatrzymamy tego i przez kolejne 1000 lat będzie rosnąć…

        I tak wygląda nauka wszyscy gaworzą, a nikt nie wie o co chodzi 😛 Poczekamy zobaczymy.
        Nie ma co gadać, tylko robić swoje. Mam mini plantację wierzby, eksperymentuję sobie co i jak jej dać aby ładnie porosła i dała największy plon. Eko ogród itp itp. Wszystkie problemy świata można rozwiązać lokalnie. Róbmy swoje a będzie lepiej.Zresztą niech ta UA wejdzie do unii, kupi się hektar… bo w wielkopolsce to taniej wybudować dom niż kupić hektar :/ Pan tutejszy ma dobrze na wschodzie pewnie hektar ziemi nie chodzi po 60k zł… 😛

        Pozdrawiam.