Nasi rodacy zasługują na polskie obywatelstwo

Sytuacja Polaków z terenów byłego ZSRR stanowi dla Polski ważne wyzwanie polityczne i społeczne. Dotychczasowa polityka RP, dotycząca naszych rodaków, oparta jest na sentymentach i niepokojącym myśleniu o Polakach ze Wschodu jako rezerwuarze demograficznym dla Polski. Prowadzi to do anachronicznych a nie praktycznych rezultatów i nie przyczynia się do trwałego rozwiązania problemów. Konieczna jest rewizja dotychczasowej polityki. Zamiast Karty Polaka przyznajmy naszym rodakom polskie obywatelstwo.

Wiele państw prowadzi politykę zachęcania swoich rodaków do powrotu do kraju. Wymownym przykładem są działania Niemiec czy Węgier. W polskim przypadku w praktyce wygląda to tak, że nasi rodacy lub osoby spolonizowane żyjące za naszą wschodnią granicą nie mają swobody osiedlania się w Polsce. Dlatego dotychczasowa polityka wobec Polaków ze Wschodu chcących wrócić do macierzy jest nieskuteczna i sprowadza się raczej do dawania ryby zamiast wędki.

Przyjrzyjmy się bliżej faktom. W wyniku ustawy o repatriacji z roku 1996, adresowanej do Polaków z zakaukaskich i środkowoazjatyckich krajów dawnego ZSRR, do kraju wróciło zaledwie kilka tysięcy naszych rodaków. Z kolei Karta Polaka realnie ma charakter symboliczny, zaś jej przyznawanie jest procedurą kosztowną pod względem administracyjno-finansowym i obarczoną błędem przesłanki uznaniowości, co w wielu przypadkach stanowiło podstawę decyzji odmownych. Co prawda Karta Polaka – co do zasady – dotyczy Polaków oraz osób spolonizowanych, mających silne więzi z Polską i naszą kulturą, ale w świetle prawnym nie okazała się instrumentem zapewniającym realizację polskiej racji stanu – czyli przyznania prawa do osiedlania się w Polsce. Konstytucja RP stanowi bowiem, iż osobom polskiego pochodzenia przysługuje prawo osiedlania się we własnym kraju, a tego Karta Polaka nie gwarantuje. Jedynie pełne umożliwienie osiedlania się w Polsce byłoby aktem – nie tylko symbolicznej – ale realnej solidarności z Polakami ze Wschodu.

W dyskusji o Polakach żyjących na obszarze byłego ZSRR pojawiały się głosy, że nie należy zachęcać ich do zamieszkania w naszym kraju. Argumentowano, iż lepiej i dla Polski, i dla tych ludzi, żeby zostali oni tam, gdzie są obecnie, i żeby państwo polskie niosło im różnego rodzaju pomoc. Tyle, że konsekwencją takiego podejścia jest spychanie naszych rodaków do swoistych rezerwatów. Aby im realnie pomóc nie potrzeba wprowadzać specjalnych rozwiązań socjalnych ani sięgać głęboko do kieszeni. My wciąż patrzymy na nasze sprawy publiczne w perspektywie przyszłorocznego budżetu. To niestety dotyczy również stosunku do naszych rodaków za granicą.

Priorytetem powinno być to, aby osoby mające poczucie polskości mogły zamieszkać w Polsce i zaistnieć na rynku pracy. Nie widzę powodów, dla których Polacy ze Wschodu nie mieliby sobie poradzić w Polsce, zwłaszcza jeśli będą mogli bez formalno-prawnych przeszkód osiedlać się w kraju. O ich losie na Wschodzie, tak jak i o losie Polaków w Polsce, w przyszłości i tak decydować będą czynniki ekonomiczne. Natomiast dostęp do pracy jako główny wektor będzie stymulował ruchy migracyjne.

Nie musimy obawiać się migracji do Polski. Osiedlanie się naszych rodaków ze Wschodu byłoby zupełnie inną migracją niż ta, która miała miejsce we: Francji, Holandii czy Niemczech. W tych krajach doszło do migracji ludności kulturowo odmiennej od rdzennego społeczeństwa. I z tej przyczyny są tam obecnie społeczne napięcia. Migracja do Polski byłaby inna, bowiem dotyczyłaby ludności, która deklaruje całkowitą asymilację i chęć przynależności do państwa.

Dlatego zamiast niesłusznej polityki “koncesyjnej” opartej na wydawaniu Karty Polaka tym, których administracja uzna za wystarczająco “polskich” lub mogących udokumentować polskie korzenie, trzeba myśleć o przyznawaniu naszym rodakom ze Wschodu polskiego obywatelstwa. To z jednej strony byłby ważny gest solidarności, zaś z drugiej wyraźny sygnał potrzeby zadośćuczynienia ze strony Polski dla Polaków i ich potomków, którzy nie opuścili Kresów Wschodnich po 1945 roku. Przy takim rozwiązaniu Karta Polaka byłaby jedynie uzupełnieniem, a bardziej ulgowo stosowana, mogłaby dotyczyć osób spolonizowanych lub mających związki z polskością, lecz formalnie nie będących Polakami. Nowe rozwiązania nie oznaczałoby bynajmniej zniesienia ustawy o repatriacji. Ważne jest aby nasi rodacy ze Wschodu wiedzieli, iż mogą zamieszkać w Polsce, że są tu mile widziani, potrzebni i że dostaną polskie obywatelstwo.

Adolf Bocheński mówił, że pozycja danego kraju w świecie (w naszym przypadku wystarczy, że w Europie) uwarunkowana jest jego atrakcyjnością. Co to oznacza? Szwajcaria nie jest gigantem politycznym i demograficznym, ale jest atrakcyjna, o czym świadczy odsetek imigrantów wśród jej mieszkańców. Każdy kraj buduje swój autorytet międzynarodowy poprzez fakt, że ludzie chcą w nim mieszkać. Patrząc na naszą wielowiekową historię wystarczy wymienić jedną rzecz, która powinna stanowić dla nas drogowskaz. Przyszłość zależy do tego co zrobimy dziś i czego nie zrobimy. Dlatego dla pozycji Polski i naszych przyszłych pokoleń jest niezmiernie ważne, żeby Polacy przebywający za granicą chcieli do macierzy wracać, podobnie jak ważne jest by umożliwiać pobyt w naszym kraju ludziom deklarującym więzi z polskością.

Paweł Zalewski

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply