Nawet w czasach PRL doszło do napięć między Jaruzelskim a Honeckerem o użytkowanie przez Polskę znajdującego się na terytorium NRD toru wodnego, stanowiącego podejście do portów w Szczecinie i Świnoujściu – mówi Paweł Kowal dla portalu Kresy.pl.

To co się w tej chwili dzieje wokół projektu trasy Gazociągu Północnego pokazuje, że w praktyce interesy polskie są poświęcane na ołtarzu niemiecko-rosyjskich relacji energetycznych. Jeśli w tej sprawie nic się nie zmieni, będziemy mieli do czynienia z bardzo niebezpiecznym precedensem i z całą pewnością przełoży się on na inne podobne sytuacje.

Projekt trasy Gazociągu Północnego dotyczy kilku bardzo ważnych dla Polski problemów. Mamy tu kluczową kwestię suwerenności Polski na morzu. Każdy kto zna historię naszego kraju musi rozumieć, jak istotna jest ta sprawa dla naszego kraju. Nawet w czasach PRL doszło do napięć między Jaruzelskim a Honeckerem o użytkowanie przez Polskę znajdującego się na terytorium NRD toru wodnego, stanowiącego podejście do portów w Szczecinie i Świnoujściu. Teraz chodzi o to, żeby do tych portów mogły docierać statki transportujące gaz skroplony.

Jeśli chodzi o bezpieczeństwo energetyczne krajów unijnych widzimy dwuznaczne zachowanie Komisji Europejskiej. Bardzo dobrze oceniam dotychczasowe działania komisarza Guenthera Oettingera w kwestii polsko-rosyjskiej umowy gazowej. Natomiast tam, gdzie w grę wchodzą interesy firm niemieckich Komisja Europejska wykazuje się znacznie większą ostrożnością. Oznacza to, że mamy do czynienia ze zjawiskiem, o którym się już mówi od dłuższego czasu – z renacjonalizacją polityki największych państw Unii.

Jeśli z kolei z Rosji płyną sygnały, że wspólna unijna polityka energetyczna może zagrażać interesom tego państwa, to nie ma się co temu dziwić. Rosja przez długi czas korzystała ze specjalnych praw na europejskim rynku – wobec firm europejskich nie stosowała tych samych reguł, z których Gazprom korzystał w Europie. Ten stan się utrwalił i Rosjanie się do niego przyzwyczaili. Tymczasem widmo ukrócenia tych praktyk będzie owocować tym, że rosyjskie media czy rosyjscy politycy będą podnosić rwetes, iż Europa podejmuje działania przeciwko Rosji.

not. FM

Paweł Kowal –poseł do Parlamentu Europejskiego, w latach 2006-07 wiceminister spraw zagranicznych

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply