Goszcząc u mafii

Przestępczy syndykat każe szturmować hotele, hotelarze potrajają ceny za pokoje: na Ukrainie rośnie żądza obłowienia się na mistrzostwach Europy w piłce nożnej. W walce o podział ucierpiał niemiecki koncern turystyczny TUI, konsekwencje ponoszą również fani.

Hotel Sławutycz jest ponurym budyniem z wielkiej płyty nad brzegiem Dniepru, który dzieli ukraińską stolicę Kijów. Odwiedzający tę wielomilionową metropolię unikają zwykle tego radzieckiego kloca. Z 400 pokoi obecnie tylko co dziesiąty jest zarezerwowany.

Jednak gdzie indziej hotel wywołuje tym większą uwagę: w kręgach mafijnych. Zamaskowani, z kijami i osłonami bandyci szturmowali niedawno lobby hotelu. Hotel został wzięty pod kontrolę bandy „Luszniki”, syndykat przestępców znany ze zleceń na morderstwa. Nawet ci zabójcy, którzy w 2006 roku zastrzelili dziennikarkę Annę Politowską, byli wcześniej do ich dyspozycji. W hotelu Sławutycz napastnicy pobili pracowników, jeden z gości został postrzelony.

Także 1500 kilometrów na zachód ponoszą tego konsekwencje: niemiecki organizator turystyczny TUI, który jako główny przedstawiciel UEFA na Ukrainie wynajął tam 14.000 pokoi. I dziesiątki tysięcy fanów, którzy chcieliby jechać na Ukrainę na mistrzostwa Europy. Nowi właściciele hotelu Sławutycz zerwali swoje umowy z TUI i podwoili ceny za pokoje podczas mistrzostw.

Brutalne przejęcie hotelu Sławutycz rzuca światło na kłótnię, która toczy się od tygodni za kulisami – i którą TUI, UEFA i Ukraina próbowały trzymać z dala od pierwszych stron gazet. Dwa miesiące przed rozpoczęciem mistrzostw wiele hotelów rozwiązuje swoje umowy z TUI. „Kilkanaście hoteli chce przeforsować wyższe ceny, albo rozwiąże umowy” – donoszą współpracownicy TUI z Kijowa.


Pomiędzy frontami walki o podział

Targowanie się o pokoje dołącza do długiego łańcucha skandali tuż na przedpolu ME:

· na Ukrainie koszty na poszczególne etapy ME napędzają korupcja i kumoterstwo

· autostrady, trasy pociągów pośpiesznych i hoteli nie będą gotowe na czas

· na arenie międzynarodowej kraj stoi od miesięcy pod pręgierzem, ponieważ prezydent Wiktor Janukowicz swoją rywalkę, byłą premier Julię Tymoszenko trzyma w więzieniu

· wśród zachodnich inwestorów kraj ma opinię siedliska bandytów

TUI wpadło między fronty walki o wpływy. Pod koniec stycznia zamaskowani bandyci napadli na kijowski hotel Tourist, dopiero policja mogła przepędzić napastników. Zakamuflowani ochroniarze zabezpieczają wejścia hoteli Mir, w tłumaczeniu „pokój” – partnera TUI, ze strachu przed wrogim przejęciem jak przy hotelu Sławutycz.

UEFA i TUI próbują łagodzić i mówią o „małej liczbie“ problematycznych hoteli. Wyłącznie w Charkowie, gdzie 13 czerwca będą grały Niemcy przeciw Holandii, jedenaście hoteli rozwiązało umowy z TUI. Dotknięte są 1139 z wcześniejszych 3204 zarezerwowanych przez koncern pokoi, czyli więcej niż jedna trzecia. Baden-Baden wymaga teraz 160 euro zamiast wcześniejszych 65 euro. Trzy-gwiazdkowy hotel Victoria stawia na rachunku nawet 300 euro za pokój, który zwykle kosztuje 94 euro.


Apele o umiar spalają się na panewce

TUI przestraszyło się procesów przeciwko zdradzającym hotelom, uważają kijowscy współpracownicy koncernu. W obliczu skorumpowanej ukraińskiej sprawiedliwości szansa na sukces jest zbyt mała. Ukraina do tej pory szacowała do jednego miliona kibiców ME z zagranicy, którzy powinni ożywić turystykę i zrujnowaną gospodarkę. Teraz rząd obawia się, że wysokie ceny odstraszą wielu fanów.

Pazerność hotelarzy może doprowadzić do tego, że na końcu wszyscy zostaną z pustymi rękoma – ostrzega wicepremier Borys Kołesnikow. Szef komitetu organizacyjnego ME Markijan Łubkiwski ostrzega: „Tak inkasować, żeby starczyło na całe życie, nikomu się nie uda”. Mimo tego apele o umiar spalane są na panewce.

Jeśli chodzi o profity, władza państwowa działa również nie mniej bezwzględnie. „Wspólnie pisać historię”, brzmi oficjalny slogan ME. Bez pokoi musi zostać podczas meczów właśnie tysiące kosmopolitycznych studentów. Nina Kutusowskaja, 19-letnia studentka biologii, na Uniwersytecie Kijowskim im. Tarasa Szewczenki, mówi płynnie w j. angielskim i chętnie by się zgłosiła jako wolontariusz ME. Zamiast tego musi pakować walizki.

Pod koniec maja odepnie z firanek z miłością zrobione motyle z materiału i będzie miała nadzieję, „że żaden pijany fan nie zrujnuje moich tapet”. W jej akademiku zostanie przeprowadzona przymusowa eksmisja przez administrację uniwersytetu. Jej pokój, wielkości 10 metrów kwadratowych, który Kutusowskaja ze swoją przyjaciółką dzieli za 16 euro w miesiącu, zostanie później wynajęty dla dobrze płacących klientów: za cenę 80 EUR za noc.

Benjamin Bidder, André Eichhofer

Źródło: Spiegel.de

Tłumaczenie: Katarzyna Isztok

———————————

Zobacz także:

[link=http://kresy.pl/wydarzenia,polityka?zobacz/ukraina-obywatele-przeciw-drogim-hotelom]

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply