Opozycja zapowiada “gorącą jesień” dla reżimu Łukaszenki. Ale władze mają swoje zadanie: aby uniknąć masowych demonstracji ludności, muszą zrekompensować gwałtowny wzrost cen i w zamian za zwolnienie więźniów politycznych uzyskać zachodnie kredyty.

Milcząca obrona

Białorusini coraz częściej ostrożnie krytykują władzę za gwałtowny wzrost cen. Opozycjoniści wzywają do omówienia zaistniałej sytuacji 8 października na demonstracji o nazwie „Narodny schod”, a działacze „Rewolucji przez sieć społeczną” obiecują 21 października rozpocząć sezon ulicznych protestów pod hasłem “Dosyć już męczarni!”.

Białoruś pilnie potrzebuje pożyczki. Ale Moskwa zagroziła odmówieniem Mińskowi poparcia, jeśli ten nie rozpocznie prywatyzacji głównych aktywów z udziałem kapitału rosyjskiego, co od dawna obiecywały władze białoruskie. Również Unia Europejska informuje, że już nie wierzy w mit liberalizacji, który reżim Łukaszenki tworzy dla wyłudzania kolejnych transferów kredytu.

Duże manewry na małym polu

Jeśli pole dla manewrów między Zachodem a Rosją zmniejszyło się, to białoruski reżim ma jeszcze recepty na metody “do użytku wewnętrznego”. Nowych protestów Łukaszenko nie będzie tolerować, nawet jeśli spowoduje to oddalenie perspektywy wznowienia dialogu z UE. Władze polują na ludzi rozpowszechniających informacje o zgromadzeniach i o opozycyjnej grupie “Rewolucja przez sieć społeczną”. W Grodnie policja ostrzegła niezależnych dziennikarzy o odpowiedzialności za udział w “nielegalnych działaniach”, a ideolodzy zastraszają potencjalnych uczestników “krwawym rozwojem wydarzeń, jak w Libii i Syrii” .

W rezerwie system ma również skuteczną taktykę “łatania dziur” w sferze socjalnej. Wzrost płac o prawie 50 procent, różnego rodzaju świadczenia i odszkodowania jak “jednorazowa pomoc na zakup produktów rolnych” w przededniu zimy na poziomie około 50 euro.

Na oficjalnej stronie rządowej agencji Biełta jest wiele informacji o sumach, które państwo przekaże na rekompensację gwałtownego spadku poziomu życia Białorusinów. W tym samym czasie niezależni eksperci twierdzą, że taka hojność nie jest uzasadniona wzrostem gospodarczym, a Mińsk po prostu “włączył” drukowanie nowych banknotów.

Złudzenie z humanizmem

W stosunkach z Zachodem, reżim próbuje się targować: przyszłe transfery kredytowe w zamian za uwolnienie więźniów politycznych.

Aleksander Łukaszenko zwalnia więźniów małymi grupami, tworząc złudzenie humanitarnego podejścia do zagubionych owiec. Chociaż oswobodzeni opozycjoniści opowiadają o zastraszaniu, aż do gwałtu, gdy zmuszani byli do pisania próśb o ułaskawienie.

Ale za kratami są jeszcze opozycyjni eks-kandydaci na prezydenta Andriej Sannikov i Nikolaj Statkiewicz, obrońca praw człowieka Ales Belyatsky, przedsiębiorca Nikolaj Autuchowicz i niektórzy z przedstawicieli młodzieżowej opozycji. Wszyscy oni są główną wygraną w losowaniu kredytu. Na temat nowego kredytu udzielonego przez MWF w wysokości do 8 miliardów dolarów Mińsk będzie rozmawiać dopiero pod koniec października. Tak więc, więźniowie polityczni będą przetrzymywani jako zakładnicy.

Kto jest gotowy do protestu

Należy zauważyć, że przetrzymywanie za kratkami więźniów politycznych nie ma nic wspólnego z chęcią lub odmową ludności do masowych protestów. Główne hasła opozycyjnej “gorącej jesieni” są gospodarcze. Jednak większości Białorusinów nie interesują zachęty polityków, a ich własne puste po kryzysie finansowym kieszenie. Ludzie nie przejmują się, skąd władza bierze pieniądze. Jeżeli reżim chociaż częściowo jest w stanie zrekompensować straty materialne obywateli i nie pozwoli na strajki w przedsiębiorstwach, to w akcjach kierowanych przez opozycję wezmą udział tylko jej działacze. Jest mało prawdopodobne, że po ich stronie stanie ogół społeczeństwa.

Natalia Makuszyna

Źródło: http://www.dw-world.de

Tłumaczenie: Marianna Chłopek-Labo

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply