W kręgu Hadziacza

Ugoda hadziacka jest jednym z istotniejszych wydarzeń w historii I Rzeczpospolitej. Niestety szansa na zaistnienie Rzeczpospolitej Trojga Narodów przez ugodę stworzona nie została wykorzystana, a sam Hadziacz do niedawna był faktem słabo znanym.

Odkrycie owej karty historii naszego państwa ułatwia nowa publikacja krakowskiego wydawnictwa ,,Collegium Columbinum”, znanego z promowania tematów mniej popularnych, aczkolwiek bardzo ważnych dla rozwoju kultury polskiej. ,,W kręgu Hadziacza A.D. 1658. Od historii do literatury.” w pełni wpisuje się w ten nurt.

Książka pod redakcją Piotra Borka jest zbiorem artykułów wydanych z okazji 350. rocznicy ugody hadziackiej, obejmującym różną tematykę od politycznej poprzez religijną, na architekturze i analizie języka skończywszy. Otwiera ją unikatowy fototyp ugody hadziackiej pochodzący z Biblioteki XX Czartoryskich w Krakowie oraz słowo wstępne wprowadzające w kontekst powstania porozumienia między Rzeczpospolitą a współtworzącymi ją jeszcze Kozakami pod wodzą hetmana Iwana Wyhowskiego, będącego następcą Bohdana Chmielnickiego. ,,W kręgu Hadziacza…” obszernie zresztą ukazuje konflikty wewnątrz Kozaczyzny, tarcia oraz walki między stronnictwem promoskiewskim i dążącym do porozumienia z królem i Rzeczpospolitą. Sytuacja hetmana Wyhowskiego była niezwykle trudna – chcąc pozostać w związku państwem polsko-litewskim i starając się wynegocjować jak najkorzystniejsze dla Kozaczyzny warunki, musiał brać pod uwagę niechęć oraz nieufność wobec Rzeczpospolitej i odmienność celów kozackiej elity oraz mas czerni.

Rozbieżność interesów obecna była także w Rzeczpospolitej Obojga Narodów na linii Korona – Litwa, głównie w kwestii postawy wobec Kozaków oraz prowadzenia wojny z Rosją.

Sam Hadziacz niewątpliwie wyrażał aspiracje ówczesnej Rusi, Rzeczpospolita ze swymi szlacheckimi swobodami wydawała się atrakcyjną propozycją dla znaczniejszych aspirujących do ugruntowania wyższej pozycji społecznej przedstawicieli Zaporoża. Na kolejnych stronach obecne jest pytanie o możliwość porozumienia na kształt Hadziacza we wcześniejszych fazach konfliktu. Odpowiedź nie napawa optymizmem – niechęć narosła w wyniku ewidentnych błędów strony polsko-litewskiej oraz samego Chmielnickiego, a także skomplikowana sytuacja międzynarodowa doprowadziły do prawdziwego węzła gordyjskiego w kwestii kozackiej. Samo wydarzenie nie było bez znaczenia dla reszty Europy, relacje ukazywały się ówczesnej prasie (czemu poświęcone są w omawianej publikacji dwa bardzo ciekawe artykuły), a kwestia kozacka znajdowała się w orbicie zainteresowań europejskich dworów (nie tylko Rosji, Szwecji czy Brandenburgii, ale także Habsburgów oraz Francji Ludwika XIV) ze względu na ewentualne zmiany na mapie sojuszy. ###strona###

Ugoda zawarta w roku 1658 okazała się jednak spóźniona, przez co nie spełniły się nadzieje na odbudowę intelektualnej i duchowej wielkości Ukrainy w ramach Rzeczpospolitej, a centrum świata prawosławnego definitywnie przeniosło się z Kijowa do Moskwy. Staje się to oczywistym po zapoznaniu się z próbami odnowy umysłowej takimi jak kolegium w Ostrogu czy kolegium Kijowsko-Mohylańskie Piotra Mohyły (1596-1647). Projekty owe nie zostały rozwinięte i nie przysporzyły I RP chwały oraz wykształconych elit.

Brak realizacji zapisów ugody hadziackiej jest jednym ze zdarzeń decydujących dla kształtu naszej części Europy po dziś dzień. Rzeczpospolita Trojga Narodów zapewne stałaby się tworem różnym ustrojowo od państwa powstałego w wyniku unii lubelskiej, odmiennie również potoczyłyby się losy samej Rzeczpospolitej, o czym świadczą stosunki między Kościołem katolickim a prawosławiem. Jak pisze Maciej Franz ugoda hadziacka była wydarzeniem co najmniej tej miary co unia lubelska, a być może miałaby jeszcze donośniejsze skutki – na tym tle rodzi się pytanie czy składające się z trzech części ciało Rzeczpospolitej byłoby zdolne do reform i podjęcia walki z agresywnymi sąsiadami. Czy pozwoliłoby to uniknąć rozpadu państwa, którego owocem stały się rozbiory? Tym bardziej szkoda, że ugoda hadziacka przez lata była zapomniana lub celowo przemilczana przez cenzurę PRL-u i tym większe ukłony należą się autorom oraz wydawcom ,,W kręgu Hadziacza A.D. 1658…”.

Mateusz Kędzierski

Więcej informacji o Hadziaczu: http://kresy.pl/historia,rzeczpospolita?zobacz/ugoda-hadziacka

Zapraszamy na stronę internetową wydawnictwa Collegium Columbinum www.columbinum.com.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply