Jednymi z wielu tras, jakie można zaproponować turystom zwiedzającym Litwę są te związane z Marszałkiem Józefem Piłsudskim, który urodził się niedaleko Wilna, tutaj spędził dzieciństwo i lubił wracać już jako naczelnik państwa.
Godzina drogi od granicy polsko-litewskiej dzieli nas od pięknie położonych nad Niemnem Druskienik. Wzdłuż rzeki w parku zdrojowym prowadzi ścieżka, którą podążamy na pierwsze miejsce związane z Marszałkiem. Zaprowadzi nas na miejsce, gdzie stała willa “Na Pogance”, w której Piłsudski spędzał urlop podczas kilkakrotnych pobytów w Druskienikach. Marszałek bywał tu w latach dwudziestych i trzydziestych XX w. Drewnianego domu już nie ma, rozebrano go w latach sześćdziesiątych XX w. Oczywiście to urokliwe miasto nad Niemnem oferuje wiele innych atrakcji. Ocalała willowa zabudowa dawnego uzdrowiska, można odwiedzić muzeum rzeźbiarza Jacquesa Lipschitza oraz znanego litewskiego kompozytora i malarza Mikołaja Konstantego Čiurlonisa. Warto odwiedzić tez Muzeum Lasu “Echo leśne” oraz miejscowy kościół katolicki.
Z Druskienik po dwóch godzinach docieramy do stolicy Litwy Wilna, miasta jak mało które, związanego z Józefem Piłsudskim. Można tutaj odwiedzić miejsca, w których mieszkał wraz z rodziną. Na cmentarzu na Rossie znajdują się groby rodzinne Marszałka i tu także złożono Jego serce, które spoczywa obok Matki – Marii z Billewiczów Piłsudskąi obok grobów polskich żołnierzy. Pochowano tu jego pierwszą żonę Marię z Poklewskich Piłsduską oraz rodzeństwo naczelnika państwa. Spoczywa tu także Jego rodzeństwo. Również na cmentarzu Bernardyńskim pochowana jest siostra Marszałka Zofia Kadenacowa. W mieście warto zatrzymać się na dłużej, ponieważ oferuje wiele interesujących zabytków związanych z polską kulturą i historią.
Niedaleko litewskiej stolicy znajduje się maleńka wioska o dźwięcznej nazwie Pikieliszki, która jest kolejnym punktem na szlaku Marszałka. Nad niedużym jeziorem Želosa, na skraju miejscowości, stoi mały dworek należący niegdyś do Aleksandry i Józefa Piłsudskich. Tutaj naczelnik państwa spędzał letnie urlopy.
Z Pikieliszek niedaleka już droga do miejsca urodzenia Józefa Piłsudskiego do Zułowa. Dziś jest to maleńka wioska, w głównie zamieszkiwana przez Rosjan. Na miejscu dworu, w którym przyszły Marszałek ujrzał światło dzienne, stoi, otoczony niewysokim płotkiem, Dąb Piłsudskiego. Według przekazów drzewo rośnie w miejscu, gdzie znajdowała się sypialnia rodziców i gdzie mały Ziuk przyszedł na świat.
Jadąc z Zułowa do Powiewiórki jedziemy przez wspaniałe, pachnące żywicą lasy, w których ukryte jest jezioro Piorun, zwane tez jeziorem Czerwonym. Tutaj również przyjeżdżał mały Piłsudski.
W nieodległej od Zułowa Powiewiórce stoi do dnia dzisiejszego kościół katolicki p.w. św. Kazimierza, gdzie ochrzczono przyszłego Marszałka Polski, o czym informuje tablica umieszczona nad chórem. Zachowała się również XVIII-wieczna chrzcielnica, przy której umieszczono kopię aktu chrztu Piłsudskiego.
Wracając do Wilna, można jeszcze pojechać na stację kolejową w Bezdanach, gdzie we wrześniu 1908 r. Organizacja Bojowa PPS przeprowadziła akcję na rosyjski pociąg wojskowy, z którego zabrano pieniądze na potrzeby działalności konspiracyjnej. Akcją dowodził Józef Piłsudski.
Inne ślady rodziny Marszałka prowadzą na daleką Żmudź i jeśli wędrujący szlakiem Piłsudskiego mają czas i chęć, mogą jeszcze odwiedzić dwie miejscowości: Billewicze, gdzie do dnia dzisiejszego zachował się zespół dworski Billewiczów oraz Pojeśle, gdzie zwiedzić można kościół katolicki p.w. Najświętszej Marii Panny wzniesiony z fundacji Teodory Piłsudskiej w 1857 r.
Katarzyna Węglicka
No tak – w zeszłym roku byłem z Rajdem Katyńskim we wszystkich tych miejscach. Niesamowite uczucie. Złożyliśmy wieniec w Zułowie, odwiedziliśmy kościół w Powiewiórce.
Tak a propos Dębu Piłsudskiego w Zułowie – gdy się przyjrzeć uważnie jest na nim widoczny ślad próby użycia piły lub siekiery. W pobliskich zabudowaniach nie tylko mieszkają Rosjanie – mieszka też Polka, która swoim ciałem wręcz pilnowała tego dębu przed ścięciem. Prowadzi księgę pamiątkową z wpisami osób, które odwiedzają Zułów. M.in. Ś.P. prazydenta Kaczyńskiego. Niedaleko tego miejsca również miejscowi Polacy ufundowali kamień pamiątkowy ofiar w Smoleńsku. Polecam.
Robert