Cmentarz garnizonowy w Brześciu

Spotkanie z tym cmentarzem było też pierwszym moim spotkaniem z Białorusią. Lat temu 12 wraz z grupą studentów udaliśmy się do Brześcia dzięki uprzejmości wójta gminy Terespol i ówczesnego konsula RP w tym mieście. Wizyta na odnowionym (dziś rzeklibyśmy – rewitalizowanym) cmentarzu była oczywiście jednym z najważniejszych punktów programu. Złożyliśmy kwiaty pod krzyżem w jego centrum i zapalili znicze ku pamięci spoczywających tam obrońców twierdzy brzeskiej. W słoneczny wrześniowy poniedziałek A.D. 2012 poszedłem tam znów. Złota białorusko/polska jesień malowała miodową barwą trawę na mogiłach żołnierskich. Tylko złotymi dukatami liści ich nie przystroiła, bo … wycięto na nim wszystkie drzewa, nawet te nieliczne, które jeszcze w 2000 roku na nim rosły …
Cmentarz ów, mimo, że odnowiony jest trochę jakby zapomniany. “Nowy ilustrowany przewodnik po zabytkach kultury na Białorusi” Z. Hausera nie wspomina o nim w ogóle. Grzegorz Rąkowski w swym “Czarze Polesia”, pisze tylko: “Na zewnątrz wałów Fortyfikacji Kobryńskiej znajduje się dawny cmentarz forteczny (dziś cmentarz żołnierzy radzieckich) z nielicznymi grobami z czasów carskich oraz polskimi z okresu międzywojennego.” I to wszystko.
Jednak cmentarz ten kojarzy się głównie z grobami polskich żołnierzy broniących twierdzy przed Niemcami w 1939 r. Ale jego metryka jest o wiele starsza. Sięga XIX wieku, okresu w którym budowano wielką twierdzę. Prawda, z tego czasu zachował się chyba tylko jeden nagrobek, zmarłego w 1884 roku generała-lejtnanta Iwana Andrejewicza Kaczałowa. O ćwierć wieku starszy (1901 r.) jest grób innego carskiego generała: inżyniera i generała-majora Konstantina Ławrientiewicza Duchonina. Oba groby usytuowane są przy głównej alei polskiej części cmentarza. Pomiędzy jednakowymi cementowymi krzyżami na mogiłach obrońców twierdzy Brześć w 1939 roku można jeszcze znaleźć nagrobki z okresu międzywojennego, w tym pochówki nie tylko wojskowych, żołnierzy twierdzy, ale nawet kobiet. Gros nagrobków stanowią jednak owe bliźniaczo podobne, bezimienne wojskowe krzyże. W centrum polskiej części cmentarza stoi krzyż na kamiennym kopcu a obok tablica z napisem po polsku i białorusku “Pamięci żołnierzy Wojska Polskiego garnizonu brzeskiego z lat 1921-1939 i obrońców twierdzy Brześć poległych we wrześniu 1939 r. spoczywających na tym cmentarzu. Rodacy. 2000”.
Znacznie większą część cmentarza stanowią groby tych, którzy zginęli w 1941 r. broniąc twierdzy zajadle przed tymi, z którymi jeszcze bez mała dwa lata wcześniej paradowali “na trupie pańskiej Polski” ulicami Brześcia – żołnierzy Armii Czerwonej. Jakże ironicznie gorzka bywa nieraz historia. Zginęli okrutną śmiercią z ręki tych, z którymi się bratali, śpią zaś snem wiecznym wespół z tymi, na których napadli. I jeden Pan Bóg wszystkich ich teraz sądzi…
Będąc w Brześciu warto pójść na cmentarz garnizonowy i oddać hołd naszym dzielnym rodakom. To niedaleko, nie dalej niż 2 km, z Dworca Kolejowego Brześć Centralny można dojść tam pieszo w pół godziny (patrz mapa). Ale jeśli komuś ciężko, to niech przejdzie kładką nad torami na Stare Miasto, a tam na ulicy Mickiewicza złapie “marszrutkę” nr 5 (w stronę do ulicy Bohaterów Obrony Twierdzy Brzeskiej). Kierowcy są tak uprzejmi, że jeśli ich poprosić wysadzą naprzeciw samego cmentarza.
Krzysztof Wojciechowski


0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply