Istnieje środek prawny dla wrogich cudzoziemców, którzy działają przeciwko amerykańskim interesom, a jest to Ustawa o rejestracji agentów obcych rządów z 1938 r. (FARA). Początkowo miała na celu identyfikację i monitorowanie agentów nazistowskich Niemiec uprawiających propagandę w Stanach Zjednoczonych, jednak od tamtego czasu była stosowana wobec osób i grup powiązanych z innymi państwami. Ostatnio została użyta przeciwko rosyjskim agencjom informacyjnym RT America i Sputnik, które zostały zmuszone do rejestracji. Rozważa się również jej zastosowanie wobec katarskiej telewizji Al-Jazeera – przypomina były oficer CIA, Philip Giraldi.

W zależności od tego, jakich kryteriów się używa, w Stanach Zjednoczonych istnieje od 200 do 600 grup, które w całości lub w części są poświęcone wspieraniu interesów Izraela. Organizacje są zarówno żydowskie, jak Syjonistyczna Organizacja Ameryki, jak i chrześcijańsko-syjonistyczne, jak United for Israel pastora Johna Hagee’a, jednak finansowanie izraelskiego lobby oraz jego dostęp do polityki i mediów w przeważającej mierze jest dziełem żydowskich zwolenników.

Wiele grup jest zarejestrowanych w Urzędzie Skarbowym dla celów podatkowych jako “edukacyjne” lub “charytatywne” fundacje, co umożliwia im pobieranie darowizn zwolnionych z podatku. Ktoś mógłby spierać się, czy promowanie interesów Izraela w Stanach Zjednoczonych jest rzeczywiście przedsięwzięciem edukacyjnym, ale jak dotąd Urząd Skarbowy uważa, że ​​tak własnie jest i jest to chronione przez Pierwszą Poprawką. Ale istnieje poważniejszy problem dotyczący faktycznych relacji, które wiele z tych grup ma z rządem izraelskim. Oczywiście, wielu z nich pochwalić się może swoją literaturą promocyjną i stronami internetowymi na temat ich relacji z Benjaminem Netanyahu i jego gabinetem, więc należy wziąć pod uwagę kwestię podwójnej lojalności lub, co gorsza, działalność jako faktyczni izraelscy agenci rządowi.

Istnieje środek prawny dla wrogich cudzoziemców, którzy działają przeciwko amerykańskim interesom, a jest to Ustawa o rejestracji agentów obcych rządów z 1938 r. (FARA). Początkowo miała na celu identyfikację i monitorowanie agentów nazistowskich Niemiec uprawiających propagandę w Stanach Zjednoczonych, jednak od tamtego czasu była stosowana wobec osób i grup powiązanych z innymi państwami. Ostatnio została użyta przeciwko rosyjskim agencjom informacyjnym RT America i Sputnik, które zostały zmuszone do rejestracji. Rozważa się również jej zastosowanie wobec katarskiej telewizji Al-Jazeera.

FARA wymaga, aby zidentyfikowani agenci byli transparentni pod względem finansowania i kontaktów, a jednocześnie byli publicznie identyfikowani jako reprezentujący interesy obcych państw. Zobowiązani są zgłosić Departamentowi Sprawiedliwości każdy kontakt nawiązany z kongresmanami lub innymi urzędnikami państwowymi.

Pomimo języka ustawy, który prawdopodobnie obejmowałby wiele setek organizacji żydowskich działających na rzecz Izraela, FARA nigdy nie była wykorzystywana do wymuszania rejestracji takich grup lub osób, nawet jeśli wiedziano, że ściśle współpracują z rządem izraelskim w celu koordynacji stanowisk i promowania innych interesów Izraela. Ta porażka jest swoistym hołdem dla żydowskiej potęgi w Stanach Zjednoczonych, ale jest również wynikiem tego, że organizacje są finansowane z USA przez zamożnych amerykańskich Żydów, a nie przez Izrael, co jest argumentem czasami nieprecyzyjnie wykorzystywanym przez te grupy, aby udowodnić, że nie są kierowane przez rząd izraelski.

Trudność w udowodnieniu, że ktoś jest kierowany przez obcy rząd, została definitywnie rozstrzygnięta w odniesieniu do jednej grupy – Fundacji Obrony Demokracji (FDD), która stała się wiodącym neokonserwatywnym bastionem dążącym do wojny z Iranem, bête noir Izraela. Film dokumentalny Al-Jazeery obnażający działalność izraelskich lobby w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych, zawierał nagraną ukradkiem rozmowę z Simą Vaknin-Gil, byłym izraelskim oficerem wywiadu, który obecnie kieruje Ministerstwem Spraw Strategicznych, którego zadaniem jest globalne przeciwdziałanie temu wszystkiemu, co postrzegane jest jako działanie antyizraelskie. Ministerstwo skupia się w szczególności na ruchu Bojkotu, Dezinwestycji i Sankcji (BDS), który jest coraz bardziej aktywny zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Europie.

Vaknin-Gil rozmawiał o swoich działaniach z Tonym Kleinfeldem, tajnym dziennikarzem śledczym, który potajemnie nagrywał swoje spotkania z różnymi członkami izraelskiego lobby, a także izraelskiego rządu. Vaknin-Gil dostarczył wyraźne potwierdzenie, że FDD współpracuje bezpośrednio z rządem izraelskim, czyniąc go agentem izraelskim według definicji FARA.

Dla tych, którzy nie znają FDD, jest to prawdopodobnie najbardziej znacząca organizacja neokonserwatywna, pomimo tego, iż twierdzi, że jest bezstronną “grupą badawczą”. Skupia się ona na kwestiach polityki zagranicznej i bezpieczeństwa poprzez “Zwalczanie terroryzmu i promowanie wolności”, jako informuje nas na swojej stronie internetowej. Działa na rzecz “obrony wolnych narodów przed ich wrogami”, co często oznacza w praktyce każdego, kogo Izrael uważa za wroga, a zwłaszcza Iran. W skład zarządu FDD wchodzili były dyrektor CIA James Woolsey, senator Joe Lieberman i Bill Kristol. Jego dyrektorem wykonawczym jest kanadyjczyk Mark Dubowitz, który ma obsesję na punkcie Iranu. Doradcami i ekspertami są w większości Żydzi, a większość funduszy pochodzi od żydowskich oligarchów.

Audytorium FDD stało się preferowanym miejscem dla wysokich rangą urzędników administracji Trumpa, którzy wygłaszają twarde przemówienia, tak jak American Enterprise Institute było za prezydentury George’a W. Busha. Mike Pence, Mike Pompeo, John Bolton i Nikki Haley przemawiali tam ostatnio, często koncentrując się na Iranie i zagrożeniu, które rzekomo stanowi.

Niezależnie od samego FDD, Vaknin-Gil również potwierdził, że istnieją inne grupy w Stanach Zjednoczonych robiące takie same rzeczy w imieniu Izraela. Powiedział: “Mamy FDD. Mamy innych, którzy pracują nad tym”, dodając, że FDD “pracuje nad” projektami dla Izraela, w tym “gromadzeniem danych, analizą informacji, działaniem w kwesitach organizacji aktywistów, ich finansowaniem”.

Tak więc Vaknin-Gil przyznał, że FDD i inni pracowali jako izraelscy pomocnicy, zbierając informacje na temat obywateli USA, szpiegując legalne organizacje oraz planując i szerząc dezinformacje na zlecenie Izraela. Kleinfeld rozmawiał również z Jonathanem Schanzerem, starszym urzędnikiem w FDD, który ujawnił nieco więcej z tego, co fundacja robi w zakresie dyskredytowania grup w USA, które wspierają ruch BDS.

Schanzer przyznał, że “BDS zaskoczył wszystkich”, zanim zaczął narzekać, że żydowska reakcja była “kompletnym bałaganem. Nie sądzę, żeby ktokolwiek wykonywał dobrze swoją pracę. My nawet dobrze nie wykonujemy swojej pracy. “Następnie skarżył się, że próby zdyskredytowania grup palestyńskich poprzez powiązanie ich z grupami terrorystycznymi zawiodły, podobnie jak użycie etykiety antysemityzmu. “Osobiście uważam, że antysemityzm jako wyzwisko, nie jest już tym, co kiedyś.”

Kiedy więc Departament Sprawiedliwości zajmie się FDD, gdy jej prawdziwe oblicze zostały ujawnione przez Al-Jazeera? Grupa musi być zobowiązana do zarejestrowania się, jeśli sprawiedliwości ma się stać zadość, ale czy to zrobi? Jej główny partner, Amerykańsko-Izraelski Komitet Spraw Publicznych (AIPAC), unikał rejestracji przez ponad sześćdziesiąt lat, twierdząc, że jest amerykańską organizacją pracująca na rzecz edukowania amerykańskiej opinii publicznej na temat wszystkich dobrodziejstw związanych z Izraelem. Mimo że spotyka się regularnie z izraelskimi urzędnikami rządowymi, twierdzi, że nie reprezentuje interesów Izraela. Ale tak jak w przypadku FDD, nadszedł czas, aby domagać się rejestracji AIPAC jako to, czym jest naprawdę: obcym agentem. Jako zarejestrowany agent będzie nadal mógł korzystać z praw wynikających z Pierwszej Poprawki w celu obrony Izraela, ale nie będzie mógł prowadzić działalności lobbingowej na Kapitolu i kierować pieniędzy do polityków, którzy są określani jako proizraelscy, tak jak to czyni teraz. Jego finanse będą przejrzyste i będzie postrzegany jako oficjalny rzecznik Izraela, a nie jako źródło wiedzy na temat tego, co dzieje się na Bliskim Wschodzie.

Co prawda, miłość do Izraela wykracza daleko poza FDD i AIPAC. Można ją znaleźć w wielu ciemnych kątach. Doradca do spraw bezpieczeństwa narodowego, John Bolton, niedawno otrzymał nagrodę “Obrońcy Izraela” od Syjonistycznej Organizacji Ameryki. Nasuwa się myśl, że delegacja amerykańska w ONZ, na której czele stoi ambasador Nikki Haley, jest kierowana przez izraelski rząd, szczególnie biorąc pod uwagę wydarzenia z zeszłego piątku, kiedy USA głosowały przeciwko wnioskowi potępiającemu dalszą nielegalną okupację syryjskich Wzgórz Golan przez Izrael, uznając w ten sposób po raz pierwszy suwerenność Izraela nad tym obszarem.

To, czy Haley mówiła w swoim imieniu, czy w imieniu administracji, nie było do końca jasne, ale nie ma to znaczenia. Nikki Haley może być określona jako użyteczna idiotka, jak to ujął Lenin, ale jej konsekwentna skrajna lojalność w obronie Izraela ukazuje ją jako szczególnie związaną z państwem żydowskim, które bez wątpienia jej to wynagrodzi w sektorze usługach finansowym, w którym jest całkowicie niewykwalifikowana, gdy opuści swoje stanowisko w styczniu. A potem będzie dobrze finansowana, aby kandydować na prezydenta w 2020 roku. Wówczas można będzie równie dobrze głosować na Benjamina Netanjahu.

Philip Giraldi

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply