Wysadzenie tamy w Nowej Kachowce postawiło pod znakiem zapytania zaopatrzenie w wodę Półwyspu Krymskiego. Moskwa twierdzi jednak, że jego mieszkańcy nie mają się czego obawiać.

Głos w tej sprawie zabrał rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow. „Jest pewien margines bezpieczeństwa. Chodzi mi o poziom wody w zbiornikach” – urzędnik powiedział dziennikarzom. Twierdził on, że działania w celu zapewnienia stabilnego zaopatrzenia Krymu w wodę zostały podjęte jeszcze przed przejęciem przez Rosję kontroli nad Kanałem Północnokrymskim, doprowadzajacym wodę na półwysep właśnie ze zbiornika kachowskiego.

Jak relacjonuje agencja informacyjna Interfax Pieskow zasugerował, że to strona ukraińska wysadziła zaporę. Według niego była to właśnie podjęta przez Kijów próba odcięcia dopływu wody na Krym. “Oczywiste jest, że ten sabotaż mia za jeden z celów pozbawienia Krymu wody. Poziom wody w zbiorniku spada, a zatem dopływ do kanału maleje, gwałtownie spada” – powiedział rzecznik Kremla.

Kontynuując oskarżenia pod adresem Ukrainy Pieskow dodał – „Najwyraźniej ten sabotaż jest również związany z faktem, że po rozpoczęciu operacji ofensywnych na dużą skalę dwa dni temu, teraz ukraińskie siły zbrojne nie osiągają swoich celów. Te operacje ofensywne się dławią”.

W nocy z poniedziałku na woterk doszło do wysadzenia tamy na Dnieprze spiętrzającej zbiornik kachowski. Tama wykorzystywana przez miejscową elektrowanie wodną, spiętrza znacznych rozmiarów zbiornik wodny o powierzchni 2155 km kw. Jego łączna pojemność to 18,2 km sześc. Całkowity pobór wody ze zbiornika tylko dla dużych kanałów wynosi 900 m sześc. na sekundę.

Tama służyła nie tylko elektrowni wodnej, ale kierowała też część wody na potrzeby chłodzenia największej elektrowni jądrowej Europy, Zaporoskiej Eletrowani Atomowej.

Szef prorosyjskiej adminsitracji Nowej Kachowski Władimir Leontiew uznał, że tama jest nie do naprawy. „Oczywiście, że jest to niemożliwe. Myślę, że tak jak ta elektrownia wodna została zbudowana w latach 50, tak będzie musiała zostać odbudowana po naszym zwycięstwie” – zacytował portal Interfax.

Fala powstała po niekontrolowanym wypływie wody ze zbiornika kachowskiego może sięgać nawet do 10 metrów. Portal Ukrainska Prawda zamieścił na Twitterze nagranie z drona mające ilustrować zalanie jednej z dzielnic Chersonia.

 

interfax.ru/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply