Ukraińska milicja pobiła dwóch dziennikarzy Telewizji Biełsat i zabrała im sprzęt. Operator kamery ma wstrząs mózgu. Do zdarzenia doszło podczas pacyfikacji przez milicję antyrządowego protestu w Czerkasach.
Wiceprezydent Aleksandar Vulin powiedział, że Serbia nie nałoży sankcji gospodarczych na Rosję. "Serbia jest niepodległym i wolnym krajem, czego nie można powiedzieć o większości członków UE" - oznajmił polityk.
Wiceprezydent Aleksandar Vulin poinformował, że Bruksela chciała, aby Belgrad nałożył sankcję gospodarcze na Rosję. Polityk oświadczył, że był to jeden z warunków, który otworzyłby nową drogę w rozmowach akcesyjnych do UE. Dodał, że "pożegnanie z naszym najstarszym przyjacielem" pociągnęłoby za sobą szereg kolejnych nacisków.
„Wymóg nałożenia sankcji na Rosję został dodany do brudnej listy warunków, jakie Serbia musi spełnić, aby zostać członkiem UE. W zamian za pożegnanie z naszym najstarszym przyjacielem otworzyliby dla nas jakiś rozdział, natomiast w dalszej części innego rozdziału będzie na nas czekał wymóg zniesienia Republiki Serbskiej (jednostka autonomiczna w ramach Bośni i Hercegowiny - przyp. red.), a kiedy zgodzimy się, że nastąpi 35. rozdział wymagający uznania tak zwanego Kosowa” – oświadczył Aleksandar Vilun.
Francuski ekspert ds. obronności powiedział RMF FM, że jak na razie nie ma na razie zgody Unii Europejskiej w sprawie unijnego finansowania wspieranych przez Polskę projektów Tarczy Wschód i Air Defence Shield.
Jak pisaliśmy, według relacji „FAZ” kanclerz Niemiec Olaf Scholz sprzeciwił się na unijnym szczycie wspólnym zakupom broni, odrzucając postulaty Polaków i krajów bałtyckich i szorstko ich traktując. Co więcej, Scholza poparł francuski prezydent Emmanuel Macron. Wcześniej premier Donald Tusk twierdził, że Polska w 100 proc. zrealizowała swoje założenia w kwestii projektów obronnych i bezpieczeństwa. Przekonywał też, że „to już będą projekty, co do których nikt nie może mieć wątpliwości, że Europa będzie je współfinansowała”.
Czytaj więcej: „FAZ” zaprzecza twierdzeniom Tuska – Scholz przeciwko postulatom Polski i Bałtów ws. zakupów broni
Podczas trwającej wojny w Strefie Gazy administracja Bidena wysłała Izraelowi co najmniej 14 tys. bomb o masie 2000 funtów i tysiące pocisków Hellfire - podaje agencja Reuters, powołując się na dwóch amerykańskich urzędników zaznajomionych ze zaktualizowaną listą dostaw broni.
Agencja Reuters napisała w sobotę o co najmniej 14 tys. 2000-funtowych bomb MK-84, 6,5 tys. 500-funtowych bomb, 3 tys. precyzyjnie naprowadzanych pociskach Hellfire, tysiącu bomb "bunkrowych" i 2,6 tys. bomb o małej średnicy, a także innych rodzajach amunicji. Dostawy wymienionego uzbrojenia mają dotyczyć okresu od 7 października.
Opisywane liczby sugerują, że Stany Zjednoczone utrzymują stały poziom wsparcia wojskowego dla Izraela, pomimo międzynarodowych nacisków na ograniczenie dostaw i niedawnej decyzji Bidena o wstrzymaniu wysłania niektórych rodzajów amunicji.
Przedstawiciele i zwolennicy Partii Demokratycznej debatują, czy zastąpić na kartach do głosowania swojego kandydata, prezydenta USA Joe Bidena, ze względu na słaby występ w debacie z kandydatem Partii Republikańskiej Donaldem Trumpem - informuje Politico.
Politico w swoich doniesieniach powołuje się na kilkunastu przedstawicieli Demokratów.
Jeden z doradców partii powiedział dziennikowi, że „co najmniej pół tuzina kluczowych darczyńców przesłało mu wiadomości o «katastrofie»” i że Demokraci „muszą coś zrobić”, ale przyznał, że „niewiele jest możliwe", jeśli Biden nie ustąpi .
Izraelski minister spraw zagranicznych Yisrael Katz potwierdził gotowość użycia siły militarnej przeciwko Libanowi pomimo ostrzeżeń Iranu, jeśli Hezbollah będzie nadal ostrzeliwał terytorium Izraela. (more…)
Sekretarz Generalny NATO powiedział, że sojusz z radością przyjmie decyzję Korei Południowej o udzieleniu Ukrainie śmiercionośnej pomocy. (more…)
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!