Zaplanowana na dziś uroczystość poświęcenia pomnika Jana Pawła II w Mohylewie została przełożona na inny termin. Jak dowiedział się korespondent Polskiego Radia w Mińsku, miejscowy Kościół chce nadać zdarzeniu bardziej uroczysty charakter, niż początkowo planowano.
Zełenski stwierdził, że Rosjanie dotarli dopiero do pierwszej linii obrony w obwodzie charkowskim.
"Rosjanie są już mniej więcej na pierwszej linii obrony. To jest linia zbudowana podczas wojny, pod ciągłym ostrzałem, pierwszą i drugą linię buduje wojsko, a trzecią linię budują władze lokalne – nie dlatego, że są lepsze od wojska, ale po prostu dlatego, że tam jest dalej od broni, od pocisków, od ostrzału” - powiedział Zełenski podczas spotkania z dziennikarzami.
Działalność rosyjskich sił zbrojnych w obwodzie charkowskim wskazuje na utworzenie strefy buforowej, a nie zamiar zajęcia Charkowa – twierdzi Ants Kiviselg, dowódca Centrum Wywiadu Estońskich Sił Obronnych.
O podpis pod ustawą o “języku śląskim” zaapelował w liście otwartym pisarz Szczepan Twardoch. Poparcia inicjatywie udzielili m.in. Grzegorz Piątek, Olgierd Łukaszewicz, Olga Tokarczuk, Borys Szyc, a także – ku zdziwieniu wielu – prof. Andrzej Nowak.
W kwietniu Sejm zagłosował za uznaniem “języka śląskiego” za język regionalny. “Przeciwko” było 186 posłów, “za” 236, a 5 wstrzymało się od głosu. Ustawa została przegłosowana także przez Senat. Medialne doniesienia sugerują, że prezydent Andrzej Duda skłania się ku zawetowaniu ustawy. Do sprawy odniósł się także m.in. były prezydent, Bronisław Komorowski. “Myślę, że obecny prezydent też jej nie podpisze. Nie ma języka śląskiego. Jest gwara śląska, o czym zawsze przekonywała mnie Marysia Pańczyk, osoba głęboko zaangażowana w propagowanie godki śląskiej” – oświadczył.
Pochodzący ze Śląska pisarz Szczepan Twardoch zainicjował list otwarty, pod którym podpisał się m.in. historyk z UJ, prof. Andrzej Nowak (kierownik Zakładu Historii Europy Wschodniej Instytutu Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego, profesor zwyczajny w Instytucie Historii Polskiej Akademii Nauk). Apel poparła też spora grupa muzyków, aktorów, naukowców i innych postaci życia publicznego.
Generał Christopher Cavoli z NATO przekonywał w czwartek, że wojsko rosyjskie ma niewystarczającą liczbę żołnierzy, aby dokonać strategicznego przełomu w regionie wokół Charkowa. (more…)
Szef Państwowego Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego Krgistanu Kamczybek Taszyjew powiedział, że w parlamencie zakończyło się „oczyszczanie” jego szeregów z ludzi powiązanych z Raimem Matraimowem.
Według Taszyjewa ławy jednoizbowego parlamentu Kirgistanu - Dżogorku Kenesz zostały oczyszczony ze wszystkich, "którzy byli związani celnie i wspólnie prowadzili interesy z Matraimowem". Jak dodał szef kirgiskiej specsłużby - „Czyścimy wszystkich w agencjach rządowych, ale niektórzy nadal są” - zacytował portal AkipPress.
17 kwietnia Kamczybek Taszyjew powiedział, że do parlamentu wybrano nieodpowiednich ludzi i trwa czystka. „Kandydaci nie powinni mieć nadziei, że jeśli będą mieli pieniądze, wielu znajomych lub krewnego wysokiego szczebla, to będą mogli zostać parlamentarzystami. Do parlamentu powinni przyjść ludzie, którzy są gotowi służyć narodowi, patrioci swojego kraju” - powiedział szef specsłużby, którego słowa przytoczył portal Fergana.
"Gwarantowana strefa sanitarna będzie gdzieś na granicy z Polską, albo już w samej Polsce" - stwierdził były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew.
W piątkowym wpisie w mediach społecznościowych Dmitrij Miedwiediew, były prezydent Rosji i obecny wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej odniósł się do najnowszych pakietów pomocy dla Ukrainy. Wyraził opinię, że coraz bardziej prawdopodobne jest udostępnienie Kijowowi rakiet typu Storm Shadow/SCALP-EG o zasięgu co najmniej 550 km.
Jak dodał, takie działania muszą spotkać się z błyskawicznymi reakcjami ze strony Rosji. Napisał o znaczącym rozszerzeniu tzw. gwarantowanej strefy sanitarnej.
Nowy przewodniczący Rady Miejskiej Lądka-Zdroju wraz z nowo wybranym radnym usunęli z urzędu miasta i gminy ukraińską flagę z podziękowaniami od pracowników szpitala na Ukrainie. Ich zdaniem, był to prezent dla byłego już burmistrza, który powinien zostać mu oddany.
Sprawę opisał w ubiegłym tygodniu lokalny portal doba.pl, powołując się na byłego już burmistrza Lądka-Zdroju, Romana Kaczmarczyka. Chodzi o ukraińską flagę z podpisami pracowników szpitala w Chmielnickim i podziękowaniami za pomoc i wsparcie. W listopadzie 2022 roku władze gminy wraz z EHTTA, czyli Europejskim Stowarzyszeniem Historycznych Miast Termalnych, pozyskały dla tej placówki medycznej agregat prądotwórczy o wartości 42 tys. euro. Flaga była eksponowana w jednym z pomieszczeń urzędu miasta i gminy obok flagi Polski.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!