Białoruś i Ukraina chcą rozszerzyć współpracę gospodarczą. Dziś z dwudniową wizytą do Kijowa udał się białoruski prezydent Aleksander Łukaszenka. Jutro spotka się z prezydentem Wiktorem Janukowyczem i prawdopodobnie szefem ukraińskiego parlamentu Wołodymyrem Rybakiem.
Co najmniej czterech funkcjonariuszy organów ścigania zginęło w strzelaninie w Charlotte w Karolinie Północnej podczas próby wykonania nakazu aresztowania w poniedziałkowe popołudnie.
Czterech funkcjonariuszy nie żyje, a kolejnych czterech zostało rannych w strzelaninie jaka wybuchła w poniedziałek, gdy grupa zadaniowa składająca się z przedstawicieli różnych służb próbowała wykonać nakaz aresztowania osoby podejrzanej o nielegalne posiadanie broni palnej. Gdy znaleźli się na posesji poszukiwanego zostali ostrzelani. Funkcjonariusze odpowiedzieli ogniem, zabijając strzelca, ale sami również ponieśli straty, zrelacjonowala CBS News.
W czasie walki funkcjonariusze zmuszeni byli prosić o wsparcie. Przestępca ostrzeliwał się jeszcze po jego przybyciu, gdy konfrontacja przeniosła się już do wnętrza zamieszkiwanego przez niego budynku. Przestępca zdołał się z niego wyrwać, ale został zastrzelony już na podwórzu. Później został zidentyfikowany przez policję jako Terry Clark Hughes Junior.
35-letni Ukrainiec, mając ponad 2 promile alkoholu w organizmie, wjechał do rowu i uszkodził ogrodzenie prywatnej posesji. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę w Łętowni (woj. małopolskie). Policjanci otrzymali zgłoszenie od kierowcy volkswagena, który spowodował kolizję. "Na miejscu funkcjonariusze zastali 35-letniego obywatela Ukrainy, który mieszka na terenie powiatu suskiego. W trakcie rozmowy z kierowcą od razu wyczuli od niego alkohol. Badanie alkomatem wykazało, że 35-latek miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie" - czytamy.
Jego pojazd zjechał z drogi, niszcząc rów przydrożny oraz ogrodzenie prywatnej posesji.
Niemiecka prasa komentuje sobotnią manifestację islamistów w Hamburgu, podczas której opowiadano się za kalifatem jako "rozwiązaniem". Jak czytamy, "wymaga to silnej reakcji państwa".
Ponad 1000 osób wzięło udział w sobotniej islamistycznej manifestacji w Hamburgu. Na plakatach i transparentach widniały takie hasła, jak: "Niemcy = dyktatura wartości" i "Kalifat jest rozwiązaniem". Niemieckie służby wskazują, że organizator jest blisko związany z grupą Muslim Interaktiv, która jest sklasyfikowana jako ekstremistyczna. Organizatorzy i uczestnicy zgromadzenia skarżyli się na rzekomą "islamofobiczną politykę" i kampanię medialną w Niemczech. Manifestacja wywołała liczne komentarze w niemieckiej prasie.
Dziennik Frankfurter Allgemeine Zeitung wskazuje, że grupy islamistyczne "starają się docierać do potomków rodzin imigrantów, mówiąc o ich odczuwanej lub doświadczanej dyskryminacji". "Każda debata na temat chust, każdy spór o wartości zostaje wyolbrzymiony do maksimum, naładowany emocjami, a następnie profesjonalnie rozpowszechniony w internecie. Służą do tego takie działania takie jak demonstracja w Hamburgu, która była ukierunkowaną prowokacją" - czytamy. FAZ pisze, że celem islamistów jest "podzielenie społeczeństwa".
Podczas ostatnich trzech dni funkcjonariusze z Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej odnotowali 469 prób nielegalnego przekroczenia polsko – białoruskiej granicy. (more…)
Rządowy projekt nowelizacji ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy zakłada m.in. powiązanie wypłat 800 plus i świadczenia z programu "Dobry start" z obowiązkiem szkolnym. Ma też umożliwić od przyszłego roku zmianę statusu pobytu z ochrony tymczasowej na pobyt czasowy na okres 3 lat.
We wtorek rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy. Poinformował o tym wicepremier i minister obrony narodowej, Władysław Kosiniak-Kamysz. Nowelizacja przedłuża ochronę tymczasową dla Ukraińców uciekających przed wojną. Z wyjątkiem niektórych przepisów, miałaby wejść w życie 1 lipca 2024 roku.
Szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock apeluje o szybkie przyjęcie nowych członków do Unii Europejskiej. "Nie możemy pozwolić sobie na istnienie takich szarych stref" - oświadczyła. Postuluje też ograniczenie prawa weta w Unii.
Przed przypadającą 1 maja br. 20. rocznicą rozszerzenia w 2004 roku UE o państwa Europy Środkowej i Wschodniej, w tym o Polskę, szefowa MSZ Niemiec zaapelowała w artykule dla zagranicznej prasy o szybkie rozszerzenie Unii Europejskiej. "Polityczne i geograficzne 'szare strefy' na Bałkanach albo na wschód od UE są bardzo niebezpieczne" - oświadczyła.
"Nie możemy pozwolić sobie na istnienie takich 'szarych stref' gdyż stanowią one zaproszenie dla [prezydenta Rosji Władimira] Putina do ingerencji i destabilizacji" - stwierdziła Annalena Baerbock.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!