Ukraina powinna stać się federacją, a wtedy zniknie napięcie między jej poszczególnymi regionami. Taki pomysł głośno wyraził dziś podczas obrad w Radzie Najwyższej deputowany z „Partii Regionów” Wadim Kolesniczenko.
Koleniczenko poinformował, że na Krymie, południowym-wschodzie i w centrum kraju „sformowane już zostały oddziały samoobrony”.
„Ludzie widzą, że władza jest niegotowa do wzięcia odpowiedzialności za to, co dzieje się w kraju i są zdecydowani sami, najpierw pałkami, potem z bronią w ręku, walczyć w obronie swojego punktu widzenia” – stwierdził Kolesniczenko.
Deputowany uważa, że winna temu jest opozycja, która sama nie wie gdzie jest jej „granica żądań”.
„Trzeba ruszyć głową i zrozumieć, że stoimy na skraju wojny domowej, na skraju rozpadu kraju” – alarmuje „regionał”.
Według Kolesniczenki wyjściem z tej sytuacji może być federalizacja Ukrainy.
„Ludzie byliby pewni i spokojni, że im nikt nie będzie narzucał obcego sposobu życia. Nie można południowemu-wschodowi narzucać sposobu życia, który nie odpowiada tamtejszym interesom” – wyjaśnił deputowany.
„Będę jednoznacznie podnosić kwestię federalizacji państwowości ukraińskiej” – dodał.
Kolesniczenko wyjaśnił także zasady współistnienia poszczególnych składowych przyszłej federacji.
„Zacznijmy żyć w pokoju. My się nie pchamy do was, wy nie pchajcie się do nas. Żyjmy w jednym kraju, ze wspólnymi granicami i wspólnym terytorium. Stopniowo określimy sobie sposób życia”.
Pravda.com.ua/KRESY.PL
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!