“Wojna” Moskwy z Mińskiem

Moskwa przygotowuje się do wojny ekonomicznej z Mińskiem – pisze rosyjska prasa. Białoruś zbojkotowała niedzielny szczyt w Moskwie regionalnej organizacji wojskowej ODKB. Kreml nazwał tę decyzję “polityczną”.

Andrzej Maciejewski, ekspert Instytutu Sobieskiego uważa, że jednym z powodów napięć między Białorusią a Rosją są kłopoty białoruskiej gospodarki. – Rozpaczliwie potrzebuje ona pieniędzy, które dotychczas płynęły z Moskwy, a których strumień teraz powoli zaczyna wysychać. Inny powód to chęć Rosji przejęcia białoruskiej infrastruktury gazowej i przemysłowej – mówi ekspert. – Uważam jednak, że gospodarka białoruska jest tak mocno uzależniona od Rosji, że wcześniej czy później wszystkie te nieporozumienia muszą zostać wyjaśnione. Obie strony jadą bowiem na tym samym wózku i są ze sobą silnie powiązane.

Dochodzi do tego kryzys gospodarczy powodujący, że Rosja boryka się z poważnymi kłopotami finansowymi. – Wydaje się więc, że jakiekolwiek działania związane z tzw. wojną gospodarczą podjęte przez Moskwę mogą mieć wyłącznie charakter propagandowy, a nie ekonomiczny – dodaje Andrzej Maciejewski.

Ekspert wątpi, aby doszło do wojny gazowej Moskwy z Mińskiem, co wieszczy dziennik “Kommiersant”. – Konflikty gazowe Rosja zwykła rozwiązywać raczej w sezonie jesienno-zimowym, przy dużych mrozach. W środku lata taka groźba nie jest zbyt przekonująca – uważa analityk. Jego zdaniem trwają jednak targi co do przyszłości wielu przedsiębiorstw na terenie Białorusi. Mińsk ogłosił listę firm przeznaczonych do prywatyzacji, na które chrapkę ma także Unia Europejska.

Czy zgrzyty na linii Mińsk – Moskwa są więc szansą dla Unii Europejskiej na zbliżenie z Białorusią? – Myślę, że dopóki nie dokona się zasadnicza zmiana w polityce samej Rosji, tak długo Białoruś będzie się znajdować w rosyjskiej strefie wpływów – twierdzi ekspert.

Analityk podkreśla, że z jednej strony co jakiś czas słyszymy krytyczne wypowiedzi na temat Łukaszenki i jego reżimu, z drugiej zaś białoruski przywódca przyjmowany jest na Kremlu przez Putina i Miedwiediewa. Dzieje się tak dlatego, że Łukaszenko jest ważnym partnerem dla Moskwy.

Dziennik Polski/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply