Feministki z Kongresu Kobiet w dość osobliwy sposób wyraziły sprzeciw wobec rzekomo panującej w Polsce dyskryminacji płciowej.
Podczas Kongresu Kobiet, jego uczestniczki w ramach protestu “Alert dla wolności” pozakładały na głowy papierowe torby, które miały imitować noszone przez niektóre muzułmanki burki.
„W Polsce małymi krokami wprowadza się prawny szariat, mentalny już jest. Więc mam taką prośbę, żeby to pokazać. Weźmy torby, wyrwijmy taki pasek na oczy i pokażmy, że w Polsce nie mamy twarzy, nie mamy praw, że chce się nam zabrać osobowość prawną (osobowość to twarz)”– wzywała wcześniej Manuela Gretkowska.
Feministki deklarowały, że nie zgadzają się na „pisowski i kościelny model państwa, w którym kobiety nie mogą decydować o swoim losie”. Wyjaśniały, że mają na myśli inicjatywę ustawodawczą ws. ochrony życia poczętego, która zakazuje aborcji. Feministki twierdzą, że jest ona autorstwa „ePiSkopatu”.
Podczas kongresu jego uczestniczki wybuczały również list skierowany do nich przez prezydenta Dudę.
wPolityce.pl / twitter.com / facebook.com / Kresy.pl
Biedne chore kobiety, prawdziwych chłopów im potrzeba
o qrwa!, ktoś wie co te rury ćpają?
Niby sporo tam brunetek. Może farbowane?
Niech się jeszcze walną młotkiem w te swoje durne łby.
Po raz pierwszy dobrze wyglądają. Powinny nosić te torby na stałe. Widać od razu co to za jedne. I bardzo podoba mi się pomysł “Mix’a”, żeby się walnęły młotkiem w głowę. Wystarczy tylko zrobić taką antyszowinistyczną i antykatolicką akcję na pejsbooku i pokazać ze trzy filmiki na których ktoś zamarkuje takie uderzenie, te kretynki gotowe to kupić.