W obliczu toczących się dyskusji o zawarciu zawieszenia broni, niektórzy europejscy urzędnicy rozważają możliwość wznowienia importu rosyjskiego gazu – informuje w niedzielę The Economist.
W obliczu toczących się dyskusji o zawarciu zawieszenia broni, niektórzy europejscy urzędnicy rozważają możliwość wznowienia importu rosyjskiego gazu, co mogłoby pomóc w ustabilizowaniu przemysłu i obniżeniu kosztów energii. Jest to krok, który mógłby złagodzić ekonomiczną presję na Moskwę, jednak wiązałby się z ryzykiem ponownego uzależnienia Europy od rosyjskiej energii. Zgodnie z prognozami Goldman Sachs, zakończenie wojny mogłoby pozytywnie wpłynąć na gospodarkę UE, zwiększając europejski PKB o 0,5% dzięki tańszemu gazowi. Jednakże, jak wskazuje “The Economist”, takie rozwiązanie mogłoby stanowić finansowy koło ratunkowe dla Kremla.
Unia Europejska zobowiązała się do stopniowego wycofywania importu rosyjskiej energii do 2027 roku, obniżając swoje uzależnienie z 45% w 2021 roku do 10% obecnie. Jednak surowa zima spowodowała wyczerpanie rezerw gazu do 48%, w porównaniu z 66% w zeszłym roku. W związku z tym pojawiła się debata na temat spełnienia celów w zakresie magazynowania, a dostawy LNG z USA i Kataru nie będą dostępne przed przyszłym rokiem. To stawia przed UE konieczność rozważenia alternatywnych opcji importu, w tym z Rosji.
Zobacz też: FT: UE debatuje nad wznowieniem zakupów rosyjskiego gazu
Friedrich Merz, prawdopodobny przyszły kanclerz Niemiec, w wywiadzie dla “The Economist” podkreślił, że “na razie” nie przewiduje powrotu do rosyjskiego gazu, choć nie wykluczył tej możliwości w przyszłości. Z kolei rosnący popyt na gaz na rynkach azjatyckich dodatkowo obciąża globalne łańcuchy dostaw. Ukraiński rząd odmawia jednak przedłużenia umowy z Rosją o tranzyt gazu, co utrudnia sytuację.
W kontekście negocjacji rozważane są alternatywne trasy przez Słowację oraz ewentualne naprawy gazociągów Nord Stream, choć spotykają się one z silnym sprzeciwem. Słowacka firma gazowa bada możliwość obejścia bezpośrednich negocjacji z Rosją przez utworzenie spółki zależnej na Ukrainie w celu ułatwienia transportu gazu. Ponadto, pełny powrót rosyjskiego gazu mógłby wpłynąć na amerykańskie inwestycje w LNG, ponieważ większa podaż rosyjskiego gazu mogłaby spowodować spadek cen na światowych rynkach.
Ostateczna decyzja o wznowieniu importu gazu z Rosji będzie zależeć od dalszych negocjacji między kluczowymi stronami, w tym Rosją, Niemcami i Ukrainą, a także od szeroko pojętych rozważań geopolitycznych i ekonomicznych.
Zobacz też: Zwyżka cen gazu – dwuletni rekord
Kresy.pl/The Economist
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!