Rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa aresztowała na granicy z Kazachstanem pod Czelabińskiem czołg T-34 pochodzący z Polski. Jego właściciele protestują, gdyż obwiniono ich o kradzież i próbę wywozu rosyjskiego zabytku.
Pochodzący z Polski czołg T-34/85 jest własnością kazachskiej firmy Azja-Awto, na zlecenie której został on odnaleziony. Na koszt firmy w naszym kraju przeprowadzono również jego remont i renowację, m.in. wymieniając wieżę, gąsienice i korpus. Według przedstawiciela firmy pojazd został „całkowicie zdemilitaryzowany” i jest obecnie „eksponatem muzealnym”. Miał trafić na wystawę w muzeum wojskowości w mieście Oskemen, na wschodzie Kazachstanu.
Czołg został wysłany koleją do Kazachstanu. Wcześniej przejechał przez Białoruś, Łotwę i Rosję. Kłopoty zaczęły się dopiero na granicy rosyjsko-kazachskiej pod Czelabińskiem. Według FSB była to próba nielegalnego wywiezienia rosyjskiego zabytku. Azja-Awto utrzymuje, że wszystkie dokumenty są w porządku. Według nieoficjalnych informacji, brakowało jednak pozwolenia niezbędnego do przekroczenia granicy Rosji.
Obecnie czołg znajduje się na przejściu kolejowym, gdzie pozostanie do czasu zakończenia postępowania.
rg.ru / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!