Litwa skontroluje swoje escape roomy

Litewska straż pożarna zapowiedziała sprawdzenie tzw. escape roomów na Litwie. Kontrole mają związek z tragicznym pożarem w Koszalinie. – dowiedziała się we wtorek Polska Agencja Prasowa.

Jak powiedział PAP Juris Targonskas, kierownik Zarządu Państwowego Nadzoru Przeciwpożarowego Departamentu Ochrony Przeciwpożarowej i Ratownictwa, litewscy strażacy mają zamiar odwiedzać escape roomy (pol. pokój ucieczek) i sprawdzać, czy są w nich przestrzegane wymagania dotyczące ich działalności. Jak zaznaczał, wymagania są zależne od przeznaczenia pomieszczenia, w którym znajduje się escape room.

“Po obejrzeniu wszystkich lokali tego typu podejmiemy decyzję o tym, czy wprowadzić dodatkowe wymogi i jakie” – mówił Targonskas zapewniając, że nie chodzi o utrudnianie życie przedsiębiorcom, lecz o bezpieczeństwo osób korzystających z escape roomów.

Litewscy strażacy nie będą mieli wiele pracy, ponieważ na Litwie jest tylko około 40 lokali tego typu, głównie w dużych miastach. Kontrole zostaną przeprowadzone w najbliższych tygodniach.

Jak pisaliśmy, po tragicznym piątkowym pożarze w Koszalinie, w którym zginęło 5 nastolatek, minister spraw wewnętrznych Joachim Brudziński nakazał Państwowej Straży Pożarnej przeprowadzenie kontroli przeciwpożarowych w escape roomach w całej Polsce. Jak poinformował w Polskim Radiu komendant główny Państwowej Straży Pożarnej gen. brygadier Leszek Suski, do poniedziałku zidentyfikowano 548 firm zajmujących się tego typu działalnością, z czego 400 skontrolowano. 53 lokale zostały zamknięte, 40 właścicieli escape roomów, w których wykryto nieprawidłowości, zostało ukaranych grzywnami. Do jednego lokalu strażacy mieli średnio 4 zastrzeżenia odnośnie bezpieczeństwa. Jak podkreślał Suski, przedsiębiorcy prowadzący escape roomy nie mają obowiązku zgłaszania tej działalności do Straży Pożarnej.

W piątek w wyniku pożaru w tzw. escape room w Koszalinie zginęło pięć 15-letnich dziewczyn. Ciężko poparzony został pracownik lokalu. Według wstępnych ustaleń przyczyną pożaru było rozszczelnienie butli z gazem zasilającej jeden z piecyków, którymi ogrzewano budynek.

Kresy.pl / PAP