Rafał Ziemkiewicz: Lech Kaczyński popełnił kardynalny błąd

Uważam, że Lech Kaczyński popełnił kardynalny błąd, wyłom w rządach szyderców wykorzystując do budowy Muzeum Powstania Warszawskiego, a nie Muzeum Bitwy Warszawskiej i poświęconego jej Łuku Triumfalnego – pisze Rafał Ziemkiewicz w felietonie na portali Interia.pl

Uważam, że Lech Kaczyński popełnił kardynalny błąd, wyłom w rządach szyderców wykorzystując do budowy Muzeum Powstania Warszawskiego, a nie Muzeum Bitwy Warszawskiej i poświęconego jej Łuku Triumfalnego. Po prostu, decyzja podjęta została w odruchu upamiętnienia najpierw tego, co emocjonalnie bliższe, bez świadomości, że tworzy się nią politykę historyczną, która będzie miała długofalowe skutki. Serce zamiast rozumu – jak to zwykle na polskiej prawicy– pisze publicysta w felietonie. Ziemkiewicz zaznacza jednak, że kult Powstania Warszawskiego jest pozywytnym przejawem patriotyzmu wśród młodych ludzi:

Nie taję, mam co roku problem z rocznicą Powstania Warszawskiego. Z jednej strony, trudno się nie cieszyć, gdy widzi człowiek te wielkie rzesze młodych ludzi chcących upamiętnić polską walkę o honor, godność i niepodległość Ojczyzny. Piszę o polskim życiu publicznym od lat, pamiętam dobrze czasy, gdy rząd dusz należał do szyderców, gdy władze Warszawy – z UW, SLD, później z PO – różnymi praktycznymi argumentami odpierały pomysł, by w dniu rocznicy upamiętniać “godzinę W” wyciem syren i zatrzymaniem na chwilę miejskiego ruchu, a wtórująca im “Wyborcza” wręcz pomysł ten wyszydzała jako rzekomy przejaw polskich kompleksów i zacofania– czytamy w tekście

Cieszę się, to chyba oczywiste, że ten postępowy panświnizm, w którym michnikowszczyzna i tzw. elity III RP usiłowały wychować młode pokolenie Polaków, nie przyjął się i przegrał z wartościami– dodaje Ziemkiewicz.

Publicysta wskazuje, że zapomina się często o podstawowym fakcie na temat Powstania Warszawskiego, jakim była jego zupełna klęska:

Problem z Powstaniem Warszawskim polega bowiem na tym, że – jakkolwiek by się jeżyła przeciwko tej diagnozie patriotyczna wrażliwość – było od pierwszej chwili skazane na ten los, jaki je spotkał. Powstało na ten temat już tyle książek, i tyle jeszcze powstanie, i wszystko to odbija się i będzie odbijać jak od ściany, bo skoro się już przyjęło, że Powstanie świętujemy, to trzeba sobie samym wmówić, że to Powstanie było sukcesem. No, a co najmniej, że nie było głupie– pisze autor. Zaznacza on, że wybór Powstania Warszawskiego zamiast Bitwy Warszawskiej jako centralnego wydarzenia w XX-wiecznej historii Polski jest problematyczny dla każdego patrioty:

Ale stało się, właśnie Powstanie na ten mit wybrano, zamiast Niepodległości i Bitwy Warszawskiej. Mam z tym kłopot. To, że ja mam kłopot, oczywiście, to pikuś, ale kłopot mają z tym wszyscy patrioci. A przynajmniej powinni mieć– twierdzi Rafał Ziemkiewicz.

interia.pl / Kresy.pl

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. fiesta
    fiesta :

    Zyd R.Ziemkiewicz jak zwykle p*erdoli swoje “trzy po trzy para pietnascie” na temat powstania warszawskiego.
    Po 70-ciu latach to samo mozna powiedziec o Hitlerze i III Rzeszy niemieckiej, ze wojna wywolana przez Hitlera byla od samego poczatku skazana na kleske i Hitlerowi nie pomoglo wojenne zelastwo, ktore produkowal za pieniadze zydowskich bankierow z USA, Anglii i Niemiec.
    Patriotami sa tylko swiadomi Polacy, ktorzy nie daja sie omotac jakiejkolwiek propagandzie, w tym propagandzie uprawianej przez R.Ziemkiewicza.

    • polski_pan
      polski_pan :

      Zastanawiam sie czy gdyby jacys polakozercy i masoni wiadomej proweniencji chcieli na to forum naslac prowokatora majacego na celu dezawuowanie polskiego patriotyzmu to czy jego komentarze roznilyby sie choc troche od twoich ?

      • fiesta
        fiesta :

        Nie mam z nimi nic do czynienia, wiec najlepiej zapytaj Polakozercow i masonow. Natomiast bycie patriota oznacza poswiecenie dla slusznej sprawy, w tym utrate wlasnego zycia i wybor nalezy do kazdego z osobna.
        Biadolenie, ze powstanie warszawskie bylo niepotrzebne sprowadza sie do tego, ze i obrona Polski przed napascia Niemiec i ZSRR we wrzesniu 1939r byla niepotrzebna, bo zginelo mnostwo Polakow i doszlo do wielkich zniszczen majatku narodowego i prywatnego, ale nikt nie pisze, ze najezdzcy przyszli mordowac Polakow i okradac Polske – ich dom, wiec byla to walka i obrona konieczna.

        Problem w tym, ze Niemcy i ZSRR zaplanowaly ROZBIOR POLSKI w 1939r oraz zaplanowaly WYMORDOWANIE POLAKOW oraz GERMANIZACJE I RUSYFIKACJE podbitej Polski i na ten temat sa konkretne dowody – vide: Generalplan Ost, Akcja AB (wymordowanie polskiej inteligencji), Plan Pabsta (zburzenie Warszawy i przeznaczenie terenu dla kolonistow niemieckich), masowa wywozka Polakow z Kresow wschodnich II RP, Katyn etc, czyli Polacy byli przeznaczeni na EKSTERMINACJE od samego poczatklu II wojny swiatowej, podczas gdy ZYDZI byli na pozycji uprzywilejowanej, bo nie tylko kolaborowali z niemieckim i sowieckim okupantem Polski przeciw Polsce i Polakom, ale byli zwiazani tajnym ukladem z Niemcami, dotyczacym przesiedlenia Zydow do Palestyny, zawartym w 1933r – ta sprawa zajmowal sie niemiecki Zyd A.Eichmann, ktory byl pozniej odpowiedzialny za transport Zydow do obozow koncentracyjnych.

        Polski patriotyzm zasluguje na szczegolna uwage i pochwale, poniewaz wolnosc osobista i wolnosc Ojczyzny Polski jest stawiana wyzej niz wlasne zycie i dobra materialne i stad bierze sie szalenczy zapal jednostki do poswiecen w IMIE WOLNOSCI i gore nad wszystkim bierze DUCH PATRIOTYZMU.
        W takim PATRIOTYZMIE bylo wychowywane POKOLENIE MIEDZYWOJENNE Polakow, ktore mialo za soba 123 LATA NIEWOLI, GERMANIZACJI, RUSYFIKACJI, ZAKAZU POLSKIEJ MOWY I PONIZANIA.
        Wielu dzisiejszych tzw. “patriotow” to idioci, ktorzy nie rozumieja uwarunkowan historycznych i psychiki Polakow-patriotow okresu miedzywojennego i nie dorastaja im patriotyzmem do piet.
        Gdyby ci sami powstancy warszawscy zyli dzisiaj to zrobiliby porzadek z lajnem zalegajacym na najwyzszych stanowiskach w Polsce, bo dzisiejszy narod Polski nie jest zdolny do niczego i tym samym skazuje siebie i nastepne pokolenia Polakow na niewolnictwo i samozatracenie.

        Polskie podziemie zbrojne po 1945r, ktore rowniez wyrastalo w patriotyzmie jaki panowal w okresie miedzywojennym, podjelo nierowna walke z sowieckim okupantem Polski, czyli zrobili dokladnie to samo co powstancy warszawscy w 1944r.

        Obozy koncentracyjne w Polsce i na Syberii, w ktorych przebywali Polacy dobitnie swiadcza, ze gineli w nich Polacy nawet bez prowadzenia walki z okupantem niemieckim i sowieckim.

        Propaganda patriotyczna oskarza dowodcow AK o niepotrzebne rozpoczynanie powstania, poniewaz powstanie przynioslo duze straty ludzkie i materialne w stolicy, ale ta sama propaganda patriotyczna milczy o istniejacym w Warszawie obozie koncentacyjnym (KL Warshau), w ktorym zostalo wymordowanych ponad 200 tysiecy Polakow – szczegoly sa na filmie

        https://www.youtube.com/watch?t=380%20 &v=-Oiw7qbHSP0

        Pytanie: Czy Polakozercy i masoneria tez mieli swoj interes, kiedy byli mordowani wiezniowie obozu koncentracyjnego KL Warshau i wielu innych ?