Polska jest naturalnym liderem krajów z centralnej i wschodniej Europy, które przystąpiły do UE – powiedział w poniedziałek prezydent Bułgarii Rosen Plewnelijew po spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą.
Zdaniem Plewnelijew Polska stała się przykładem pomyślnej transformacji społecznej i politycznej.
“Polska jest naturalnym liderem krajów z centralnej i wschodniej Europy, które przystąpiły do Unii Europejskiej”– powiedział Plewnelijew.
Bułgarski prezydent wyraził wdzięczność za polską inicjatywę utrwalenia formatu Grupa Wyszehradzka Plus, czyli kraje V4 (Polska, Czechy, Słowacja i Węgry) oraz m.in. Bułgaria. Podziękował też za wsparcie Polski w dążeniach Bułgarii o włączenie do strefy Schengen.
Prezydenci rozmawiali m. in. o unii energetycznej. Plewnelijew przypomniał, że jej narodziła się w Polsce.
“To idea mocnej Europy, którą Bułgaria wspiera i oczekuje, że zbudujemy mocną wspólną politykę energetyczną, która jest narzędziem, także narzędziem integracyjnym dla narodów Bałkanów Zachodnich” –powiedział Plewnelijew.
PAP/KRESY.PL
To jakis cud, że w innych krajach patrzą jeszcze na Polskę tak łaskawym okiem. Widac pomaga nam sława naszych przodków. Mam nadzieję, że społeczeństwo nie zmarnuje tego całkiem i wkrótce w końcu doczekamy sie w Polsce – Polskiego rządu.
Ach ta polityka. Prezydent Bułgarii chciał być po prostu miły. Każdy, logicznie myślący człowiek widzi, że prawdziwym liderem są Węgry, choć Czechy i Słowacja pną się w górę w szybkim tempie. Nasz kraj za rządów miernot z p.o. i pis jest liderem co najwyżej w usłużności wobec najpierw niemiec, teraz u.s.a. i spełnianiu ich najbardziej kretyńskich i niekorzystnych dla Nas zachcianek. Dominujemy również w masochistycznej skłonności we wspieraniu na wszystkich możliwych płaszczyznach i za wszelką cenę odwiecznych wrogów Polski, pseudo-państewek: zwyrodniałej upainki i maluczkiej litwy.
Jasne, że obecnie Węgry są liderem ale są zbyt małym krajem by stworzyć jakąś regionalna siłę. Orban zresztą pokazuje, że liczy na Polskę, bo zaangażowanie się Polski w rozważna politykę regionalna mogłoby stworzyć jakoś geopolityczna siłę. Grupa Wyszehradzka + Rumunia + Bułgaria + Chorwacja to już by była jakaś alternatywa dla rozpadającej się UE.
Słowa Erdogana o powrocie Turcji na Bałkany, znalazły uwaznych słuchaczy.
tagore