Prezydent Ukrainy zapowiedział walkę do momentu, w którym wszystkie ukraińskie ziemie będą oswobodzone.
“Będziemy walczyć o każdą piędź ukraińskiej ziemi, dopóki jej nie oswobodzimy”– powiedział Poroszenko podczas ceremonii wręczania odznaczeń żołnierzom i uczestnikom operacji w Donbasie w miejscowości Wasylkowe w obwodzie kijowskim.
“Oficerowie i żołnierze są na Ukrainie najbardziej szanowani. Są jedynymi, których moża nazwać ukraińską elitą. Bronią Ukrainy, bronią nasz naród, wywalczyli prawo do nazywania się elitą – krwią, potem, życiem, zdrowiem, odwagą i patriotyzmem”– mówił ukraiński prezydent.
unian.net / Kresy.pl
Gdzie przebiega granica ziem ukraińskich – na Bugu, czy na Sanie a może na Wiśle?
“(…) walkę do momentu, w którym wszystkie ukraińskie ziemie będą oswobodzone” – co za brednie. Piotrze Poroszenko! Państwo Ukraina zajmuje ziemie Rzeczypospolitej: Małopolskę Wschodnią (Galicję), Podole i Wołyń! Jeżeli odrzucacie pakt Ribbentrop-Mołotow (Hitler-Stalin), powinniście zwrócić Polsce jej ziemie aż po Zbrucz. Wtedy możemy rozpocząć dialog polsko-ukraiński.
Co za brednie ten banderowski imbecyl opowiada. Nie mogą walczyć o upaińskie ziemie, bo NIGDY nie istniało w historii Europy państowo o tej nazwie. Twór, który istnieje obecnie jest haniebnym zaniedbaniem za strony Polski i Rosji. Poza tym skoro przynależność do band banderowskich (nie można nazwać tego armią) jest taka elitarna, to dlaczego mają tak wielu dezerterów i osób uchylających się od “zaszczytnej” służby, uciekających niestety do naszego kraju ?? Pomiocie banderowski rób te swoje czekoladki, bo przemówienia nie są twoją domeną.
Ileż to razy ten bandyta powtarzał te płomienne słota, tyleż bardziej tracił kolejne tereny, na poczet ich mieszkańców.
POwiem krótko: Panie Putin, dlaczego pozwala pan produkować CO2 temu TYPOWI sPOd ciemnej gwiazdy? Co robi GRU?
prawy.pl ONZ: Ukraina nie jest suwerennym państwem, a Rosja nie dokonała agresji…
Eksperci Organizacji Narodów Zjednoczonych ustalili, że w świetle obowiązującego prawa międzynarodowego państwo Ukraina nie ma granic i w zasadzie… nie istnieje. Idąc dalej, skoro kraj nie ma oficjalnej granicy, to nie tylko nie można mówić o jej naruszaniu, lecz również o separatyzmie.
Po upadku Związku Sowieckiego Ukraina nie sformalizowała w odpowiedni sposób w ONZ swoich granic i… nadal pozostaje okręgiem administracyjnym. Okazuje się, że kwestia demarkacji granic Ukrainy została uwzględniona jedynie w projekcie porozumienia z Unią Europejską – ta ostatnia zobowiązała się do pomocy w przeprowadzeniu legalizacji jej granic z państwami sąsiednimi. Przy czym nie określono, kiedy miałoby to nastąpić.
Wprawdzie Ukraina w granicach sprzed konfliktu z Rosją była uznawana za państwo i nikt nie podważał jej terytorialnego kształtu, niemniej jednak lukę w sformalizowaniu stanu faktycznego z pewnością wykorzysta Władimir Putin. Zresztą Kreml już odniósł pierwsze zwycięstwo: 7 kwietnia 2014 roku ósmy Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki-moon wygłosił oświadczenie, które zostało zakazane do dystrybucji w ukraińskich mediach i Internecie, a w którym stwierdził, że ONZ nie może uznać działania Federacji Rosyjskiej względem Ukrainy jako naruszenia prawa, ponieważ zgodnie z dokumentami terytorium Ukrainy jest okręgiem administracyjnym ZSRS, nie jest zatem suwerennym państwem.
Zdaniem ekspertów – Rosja może teraz złożyć oświadczenie o przynależności terytorium ukraińskiego do państwa rosyjskiego, zastrzegając, iż wszystko, co dzieje się w tym regionie stanowi wewnętrzną sprawę Rosji. Oznacza to, iż z punktu widzenia prawa międzynarodowego wybory z dnia 25 maja są nieważne.
Kreml najwyraźniej jednak nie zamierza wykorzystywać w ten sposób sytuacji. Podobną zresztą inercję zachowują Stany Zjednoczone i Unia Europejska. Nie jest jednak wykluczone, że koniec końców Zachód odda Rosji terytorium Ukrainy, jeżeli na horyzoncie pojawi się widmo zysku. W końcu nie raz tak robił a przez kolejne wieki w prowadzonej przez niego polityce niewiele się zmieniło.
Ukraińskiej ziemi ?? to znaczy której ??