Prezydent Ukrainy nazwał swój kraj najbardziej niebezpiecznym miejscem na Ziemi.
Petro Poroszenko wypowiedział się na ten temat dla niemieckiego dziennika “Bild”.
“Ukraina jest teraz najniebezpieczniejszym miejscem na świecie, nawet bardziej niebezpiecznym niż Państwo Islamskie i wszystko co ma miejsce na Bliskim Wschodzie. W moim kraju są tysiące rosyjskich żołnierzy, setki czołgów, ciężka artyleria. To jedna z największych armii świata, która zagraża nam i całej Europie” –powiedział Proszenko.
Ukraiński prezydent podkreślił, że Ukraina stosuje się do wszystkich punktów planu pokojowego uregulowania sytuacji na wschodzie, ale plan ten jest naruszany przez Rosję.
pravda.com.ua/KRESY.PL
powiedział prawdę, choć nie koniecznie chcianą.
No niewiele z tego jest prawdą. Po pierwsze mówienie że jest gorzej niż pod jarzmem islamistów jest obrzydliwym kłamstwem. Poza tym na Ukrainie nie ma setek obcych czołgów – no chyba że mówi o tych 200 z DRL i ŁRL, z których połowa jest odebarana Ukraińcom. Poza tym to sam Poroszenko i jego uzbrojone bandy są największym zagrożeniem dla życia milionów Ukraińców zamieszkujacych Donbas. Na koniec trzeba wspomnieć, że to bandycka Ukraina z jej nielegalnym rządem którego władza jest podtrzymywana przez uzbrojone watachy należące do oligarchów i zagraniczne służby specjalne jest zagrożeniem dla wszystkich swoich sąsiadów.
Gdyby tam byli ruscy, to on dawno by nie był prezydentem, lecz uchodźcą.
…i to się z Panem zgadzam.
Ukraina zawsze była niebezpieczna – począwszy od czasów “dzikich pól”, poprzez banderyzm, potem komuszą korupcję i wszechobecne łapownictwo, które zachowało się nawet po upadku ZSRR, aż po dzień dzisiejszy, czyli początek nowego bandytymu / banderyzmu usankcjonowanego prawnie przez to pseudopaństwo.