Nowa polska broń wyposażona w zaawansowane systemy elektroniczne będzie w stanie niszczyć nie tylko pojazdy pancerne, ale również śmigłowce.

Produkcją nowej broni zajmie się firma Belma z Bydgoszczy.

„W tym roku, po ponad trzech latach przygotowań, chcemy ostatecznie przetestować na poligonach i zaoferować armii gotowy produkt: inteligentne systemy minowania służące do unieszkodliwiania czołgów i pojazdów opancerzonych. Będzie to efektywna i tania broń, do tego w pełni zautomatyzowana” – mówi gazecie „Rzeczpospolita” prezes firmy, Artur Łysakowski.

Belma specjalizuje się m.in. w produkcji zapalników, w poprzednim roku uzyskała 50 mln złotych przychodu, zatrudnia 230 osób. Projekt finansowany jest w ramach Polskiej Grupy Zbrojeniowej z własnych środków, wobec czego polskie firmy zachowają prawo własności do produkowanej broni.
Miny produkowane przez Belmę mogą być zdalnie programowane, uzbrajane, a także dezaktywowane i ponownie uzbrajane. Wyposażone są także w zapalniki sejsmiczne, akustyczne i na podczerwień.

Co więcej, systemy będą zdolne do przenoszenia zmodyfikowanych rakiet.

„Nie ma problemu, by zapalniki wyposażyć w detektory rozpoznające charakterystykę pracy silnika określonego typu pojazdu i nieprzyjacielskiego helikoptera” – twierdzi prezes Belmy.

Miny nowej generacji to kolejny element szeroko zakrojonych zmian modernizacyjnych w polskiej armii – czytamy w serwisie biztok.pl. Serwis wymienia, że zeszłoroczne zakupy wojska polskiego objęły m.in. samoloty szkolno-treningowe M-346 Master, nowoczesne rakiet do myśliwców F-16 i wyposażenie dla 2. Nadbrzeżnego Dywizjonu Rakietowego.

Jedynie w 2014 roku siły zbrojne wydały na zakup nowego sprzętu 8 mld złotych. Do 2022 Polska ma przeznaczyć na ten cel 130 mld złotych.

biztok.pl / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jan53
    jan53 :

    Trzy czy cztery samoloty.Rakiety maja być ok.2018r.Dywizion Nadbrzezny został uzbrojony w norweskie rakiety do zwalczania okretow dwa lata temu.Owszem – jest w planach zakup drugiego dywizjonu.Znajac szybkość polskich władz będzie to za 3-5 lat.Jak systemy się zestarzeją wiec cos kapnie po boku do kieszeni.
    O wydatkach pisza od dwu lat.Jak na razie nawet nie zaczeli modernizacji starych Leopardow.