Podejrzany o korupcję, były opozycjonista Józef Pinior twierdzi, że jego sprawa jest upolityczniona, a on sam tłumaczy sobie ją „kontekstem politycznym”. Zbigniewa Ziobrę oskarża z kolei o szantaż.

W czwartek Pinior był pytany w radiu TOK FM o to, czy wie, jakie materiały CBA zebrało w jego sprawie w 2015 roku.– Nie znam jeszcze dokładnie tego materiału. Ani ja, ani moi adwokaci nie zdążyli się do końca z nim zapoznać– odpowiedział. Zaznaczył, że są to informacje pochodzące z podsłuchu telefonicznego. – To jest główna treść tego materiału– dodał. Dopytywany, czy wie, jakie były przesłanki założenia podsłuchu, odparł, że nie. – Trudno mi się tutaj domyślać i spekulować. Trudno mi powiedzieć, co było prapoczątkiem tego badania ze strony CBA– powiedział.

Były senator został również poproszony o odniesienie się do słów ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, który w ub. tygodniu powiedział w TVP Info, że jeśli nagonka na prokuratorów (prowadzących śledztwo ws. Piniora – red.)będzie trwała, to ujawni część materiału dowodowego ze śledztwa.

– To jest klasyczny szantaż. Minister Ziobro jest stroną w tym postepowaniu, tak jak ja. To jest takie szantażowanie wiedzą tajemną. On coś wie, czego inni nie wiedzą. Niech ujawni” – powiedział. “Ja się mierze przecież z tą sprawą od tygodnia i w moim interesie jest, żeby ta sprawa została dobrze i skutecznie wyjaśniona– zaznaczył.

– Podsłuch telefoniczny jest dość specyficznym materiałem procesowym. Tam się nakładają na siebie sprawy prywatne, intymne, bardzo różne. Więc ja nie wiem, co minister chce ujawnić. Czy on chce ujawnić jakieś kwestie związane z moimi sprawia prywatnymi, czy jeszcze innymi. Ja to traktuje jako element nagonki w stosunku do mnie. Ja jestem lojalny w stosunku do sądu, w stosunku do prokuratury– mówił. – To są organy, które powinny wyjaśnić ta sprawę– dodał.

Pytany, dlaczego ta sprawa pojawiła właśnie teraz, odparł, że tłumaczy to jakimś kontekstem politycznym.

– Widzę tę sprawę na tle tego, co się dzieje w Polsce od jakiegoś czasu, czyli takiej próby podporzadkowania sobie całej sfery politycznej wymiaru sprawiedliwości przez rząd, przez większość parlamentarną– powiedział. – Trudno to oceniać inaczej, jak działania, które trzeba określić jako działania polityczne w stosunku do opozycjonisty, do kogoś niewygodnego z punktu widzenia nowego reżimu – oświadczył.

Czytaj również: Pinior o polskim społeczeństwie – rozmawiać z tym chamem

Zaznaczył, że tę sprawę można było rozegrać inaczej, na gruncie rządów prawa. Według Piniora, stawiany mu zarzut nie uzasadniał armat, które w stosunku do niego zastosowano.

Józef Pinior został zatrzymany w zeszłym tygodniu.Jest podejrzany o przyjęcie wiosną zeszłego roku 40 tys. zł za załatwienie w instytucjach państwowych i samorządowych korzystnego rozstrzygnięcia spraw biznesmena inwestującego na Dolnym Śląsku. Śledczy zarzucają mu także przyjęcie 6 tys. zł łapówki za podjęcie się załatwienia koncesji na wydobywanie kopalin oraz powoływanie się na wpływy w instytucjach państwowych i samorządowych. Grozi mu do 8 lat więzienia. Pinior nie przyznał się do zarzutów, odmówił składania wyjaśnień.

Poznański sąd rejonowy nie uwzględnił wniosków prokuratury o zastosowanie wobec niego i dwóch pozostałych w sprawie podejrzanych aresztu.

Sąd nie zastosował też wobec nich żadnych innych środków zapobiegawczych.

ZAŻALENIE PROKURATURY

Prokuratura złożyła do sądu zażalenie na decyzję ws. Józefa Piniora o niestosowaniu aresztu – poinformował w czwartek PAP naczelnik wydziału zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Poznaniu Piotr Baczyński.

Prokurator Baczyński powiedział, że zdaniem prokuratury sąd popełnił błędy w ustaleniach faktycznych, które miały wpływ na treść orzeczenia.

Polegają one na niezasadnym stwierdzeniu, że nie ma dużego prawdopodobieństwa, że podejrzani dopuścili się zarzucanych czynów. Ponadto sąd niezasadnie stwierdził, że nie została spełniona przesłanka obawy matactwa – powiedział rzecznik.

Jak dodał, sąd nie przedstawił, jakie fakty i dowody przedstawione przez prokuraturę są niewiarygodne, nie podał też, na jakich przeciwnych dowodach oparł swoje stanowisko.

Śledczy złożyli też zażalenia na decyzje sądu ws. dwóch pozostałych podejrzanych. Baczyński podkreślił, że wszystkie zażalenia są bardzo obszerne.

kresy.pl/ PAP

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply