Niemiecki Bundestag przyjął ustawy z tzw. pakietu imigracyjnego. Mają one ułatwiać zatrudnianie cudzoziemców-fachowców spoza UE, a także uregulować napływ migrantów-azylantów, umożliwiając m.in. łatwiejszą deportację osób bez szans na prawo pobytu w Niemczech.

W piątek niemiecki parlament przyjął pakiet ustaw imigracyjnych, które dotyczą m.in. zatrudniania pracowników spoza Unii Europejskiej. Dotyczy to specjalistów różnych profesji w tym tzw. zawodów nieakademickich.

Jak powiedział rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert, cytowany przez ukraińską agencję Ukrinform, chodzi przede wszystkim o powiązane kwestie imigracji i zagranicznych specjalistów.

– Niemcy pilnie potrzebują pracowników wykwalifikowanych – powiedział Seibert. – Otwieramy rynek pracy dla ludzi z krajów niebędących członkami UE.

Nowe prawo zakłada, że obywatele państw nienależących do Unii Europejskiej, posiadający odpowiednie kwalifikacje i wystarczającą znajomość języka niemieckiego, będą mogli przyjeżdżać do Niemiec bez kontraktu o zatrudnieniu i szukać pracy na miejscu przez okres 6 miesięcy. Warunkiem jest, że przez ten czas muszą sami pokrywać koszty swojego pobytu w Niemczech. Posiadanie umowy o pracę nie będzie już zatem warunkiem koniecznym. Odrębne przepisy mają dotyczyć branży IT, gdzie tzw. specjaliści nie będą musieli wykazywać posiadania odpowiedniego wykształcenia kierunkowe, pod warunkiem, że pracowali w tej branży przynajmniej przez kilka lat.

Czytaj także: Niemcy otworzą swój rynek pracy dla specjalistów spoza UE

Ponadto, Bundestag przyjął zmiany w przepisach, przewidujące, jak podaje serwis Deutsche Welle, wyraźne rozszerzenie aresztu deportacyjnego i ograniczenie świadczeń dla osób ubiegających się o azyl w Niemczech. Ma być też łatwiej o deportację osób bez szans na uzyskanie w tym kraju oficjalnego statusu, czy prawa pobytu. Rząd uważa, że umożliwi to państwu lepszą kontrolę nad napływem migrantów. Za rządowym projektem głosowało 372 posłów, 159 było przeciw, a 11 wstrzymało się od głosu. Szef MSW Niemiec Horst Seehofer uznał, że nowa ustawa o uporządkowanym powrocie to „punkt zwrotny” w niemieckiej polityce migracyjnej.

Przeciwko tej nowelizacji ostro protestowała opozycja, szczególnie Lewica (Linke) i Zieloni, a także przedstawiciele organizacji społecznych. Zdaniem opozycyjnych posłów, nowe przepisy zbyt poważnie ingerują w prawa podstawowe osób poszukujących schronienia w Niemczech, a sama ustawa procedowana jest zbyt szybko.

Ustawę tę krytykuje też FDP, uznając ją za „fuszerkę” z powodu niejasnych i podatnych na błędy zapisów, a także antyimigracyjna AfD, według której to „katalog zapowiedzi i obietnic bez pokrycia”, które w niczym nie pomogą.

Czytaj również: „Rzeczpospolita”: Ukraińcy nie chcą do Niemiec – wolą pracować i zostać w Polsce na dłużej

Ukrinform / dw.com / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply