– Urzędnicy średniego szczebla blokują zmianę – uważa wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki.

Wicepremier Morawiecki ujawnił, że na poziomie Rady Ministrów pracuje się bardzo dobrze i nietrudno osiągnąć porozumienie w sprawie reform.

Potem wracamy jednak do swoich pokoi w ministerstwach i okazuje się, że urzędnicy średniego szczebla blokują zmianę i rozwój– opowiadał Morawiecki w TVP.

Nasz kraj jest trochę Polską resortową. Taką strukturę administracji odziedziczyliśmy. Te silosy są trochę zamknięte w sobie. Pani premier Beata Szydło stara się, żeby były bardziej otwarte na siebie. Wszyscy staramy się, ale mamy taką strukturę urzędniczą– mówił w telewizji publicznej wicepremier Morawiecki.

TVP/KRESY.PL

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. azar
    azar :

    Polityka kolejnych rządów polega na kreowaniu mechanizmów ekonomicznych, rugowania Polaków z rynku pracy i rozszerzania tego rynku dla Ukraińców. W konsekwencji polityka ta wymusza na młodych Polakach emigrację zarobkową. To jest prawda, której nikt głośno nie ma odwagi powiedzieć…..

    Wniosek drugi: wysokie opodatkowanie niskich dochodów stoi w całkowitej sprzeczności z próbą wprowadzenia polityki prokreacyjnej poprzez ustawę 500+. Tam, gdzie zmusza się do emigracji, utrudnia zakładanie i samowystarczalność materialną rodzin nie należy liczyć na wysoki przyrost naturalny….

    Wniosek trzeci: znaczna część Ukraińców pracuje na szaro bądź czarno czyli nie płaci w Polsce podatków. Ile z tego tytułu wynoszą straty budżetu? Warto spytać ministra finansów. Co więcej, Ukraińcy starają się zarobione pieniądze zaoszczędzić, czyli ograniczają własną konsumpcję, zmniejszają popyt ku utrapieniu producentów i handlowców w Polsce. Ci ostatni przecież nie sprzedawszy i nie zarobiwszy zapłacą mniejsze podatki. Ukraińcy zaoszczędzone złotówki wymieniają na dolary i wywożą z Polski, czym pogarszają bilans płatniczy, ograniczają obieg pieniądza a w sumie rozmiary inwestycji i wynikającego stąd przyrostu zatrudnienia w Polsce. Według moich szacunków skala wywozu dewiz z Polski przez Ukraińców wynosi od trzech do pięciu miliardów złotych……….. http://dariuszgrabowski.eu/?p=258

  2. zefir
    zefir :

    Panu vicepremierowi Mateuszowi Morawieckiemu zalecam by sięgnął po młoteczek i wybił sobie z głowy nadzieję,że kasta polskich urzędników wszystkich szczebli zrealizuje jego hasłowy,ogólnikowy program dobrej zmiany i rozwoju.Nic takiego nie będzie.W Polsce dobry urzędnik to taki który potrafi uzasadnić potrzebę własnego urzędniczego istnienia.W tym ci urzędnicy są najlepsi i Pan Mateusz tego nie zmieni,choćby stawał na głowie.W polskiej demokracji siłą urzędniczą jest również struktura kastowa wg elektorskiego podziału partyjnego.W tych silosach mieści się również obyczaj,że każdy samorządowy czy agencyjny kacyk ma swoje pociotkowe,nepotyczne,kolesiowskie otoczenie urzędnicze zapewniające mu wyborcze wsparcie.Pamiętam w czasach “średniej”komuny gdy było ok 120tys urzędników-jakie to były narzekania na przerosty biurokracji.Dzisiaj,pomimo rozwoju technologicznego i organizacyjnego,informatyzacji i automatyzacji,w porównywalnych kryteriach dobiliśmy do ok.700tys armii urzędniczej zżerającej znaczną część społecznego dorobku i jakoś jest cicho w tym temacie.Jest cicho pomimo nędznej obsługi urzędniczej,tak w sądownictwie,służbie zdrowia,u policmajstrów i wszelkich rodzajach administracyjnych tak państwowych jak samorządowych,etc.Jest jednak jeden plus fachu urzędniczego:większość chce w nim pracować,bo to stabilność i kasa jako taka,uprzywilejowana emeryturka też przecież się liczy.Tylko ten naiwny vicepremier Mateusz na coś innego od obyczajowości urędniczej liczy.

  3. rawen
    rawen :

    Dziw powinien ogarniać wszystkich „polskich patryjotów” – zwolenników Kalksteina i rebe Rydzyka, że za tym podejrzanym jewrounijnym i „niemieckim” towarzychem gardłuje ręka w rękę, jak jeden mąż, także jewrosceptyczny rzekomo, niechętny domniemanej „niemieckiej dominacji” w jewrounii (w rzeczywistości Niemcy są jak Polska pod żydowską okupacją) „polski”, „narodowy” i „patriotyczny” żydo-PiS. Za TTIP gardłował w knessejmie Waszczykowski, gardłuje też Morawiecki, wicepremier żondu Szydły (syn ikony Solidurności Walczącej Kornela M). Wg niego jedną z zasług TTIP będzie likwidacja barier biurokratycznych. Jeśli za owe „bariery” uznamy ochronę środowiska, ochronę zdrowia, obronę praw konsumentów i praw pracowniczych – to Morawiecki ma rzeczywiście rację. Te „biurokratyczne bariery” utrudniają rzeczywiście żądnym maksymalizacji za każdą cenę zysków ponadnarodowym (czytaj żydo-banksterskim) koncernom i korporacjom osiąganie tychże zysków bez oglądania się na cokolwiek. Rzeczywistymi właścicielami owych korporacji – posiadaczami większości ich akcji – jest kilka wiodących banksterskich klanów z Rothschildami i Rockefellerami na czele. I to oni zyskają kolejne miliardy na TTIPie. A Morawiecki junior jest (jak każdy prominentny PiSdzielec) ich podrzędnym płatnym najemnikiem za pieniądze ogłupionego polskiego podatnika.