Kraje Ameryki Łacińskiej zacieśniają współpracę

Kolumbia, Meksyk, Chile i Peru zacieśniają współpracę. W ramach tzw. Sojuszu Pacyfiku kraje te podpisały kolejne umowy wspierające wolny handel i wzajemną współpracę.

Sojusz Pacyfiku powstał w kwietniu 2011 r. na mocy Deklaracji z Limy ustanawiającej porozumienie handlowe. Opiera się ono na wizji polityki gospodarczej czterech państw założycielskich. Głównym celem jest stworzenie obszaru pogłębionej integracji, na którym stopniowo wprowadzany będzie swobodny przepływu towarów, usług, ludzi i kapitału. Możliwości sojuszu są ogromne, odpowiada bowiem za 40 proc. PKB wszystkich krajów Ameryki łacińskiej, przyciągając 40 proc. inwestycji całego regionu. Teraz na szczycie w Chile podpisano kolejne zobowiązania. Chodzi o wspieranie wolnego handlu.

– Dialog i integracja pomiędzy krajami Sojuszu Pacyfiku są szczególnie ważne w obecnej sytuacji gospodarczej świata. Kryzys uderzył w nasz region bardzo mocno. Świat stał się bardziej skomplikowany, gospodarka światowa postawiła przed nami wyzwania, które są zróżnicowane i każdemu z nich staramy się sprostać oddzielnie– powiedziała Michelle Bachelet, prezydent Chile.

Jak podkreślił prezydent Peru Ollanta Humala, kraje członkowskie Sojuszu Pacyfiku muszą być otwarte na współpracę, także w ramach innych organizacji.

– Z państw Sojuszu Pacyfiku Chile jest członkiem Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju. Meksyk także, a Kolumbia podjęła kroki w celu przystąpienia do tej organizacji, Peru także powinno do niej wejść –mówił peruwiański prezydent.

Sojusz może pochwalić się także innymi sukcesami. Pod koniec czerwca prezydent Kolumbii oraz dowódca lewicowej partyzantki FARC podpisali porozumienie definitywnie kończące wojnę domową, która pochłonęła 200 tysięcy ofiar. Konflikt trwał ponad 50 lat.

– Pokój w Kolumbii przyniesie korzyści całemu regionowi. Mówiłem wiele razy, że ten pokój nie może być osiągnięty przez Republikę Kolumbii czy jej prezydenta, musi być wysiłkiem wszystkich Kolumbijczyków z całego regionu –mówił Juan Manuel Santos, prezydent Kolumbii.

RIRM/KRESY.PL