Prezes spółki PERN Daniel Świętochowski przekazał, że projekt budowy drugiej nitki Rurociągu Pomorskiego został wstrzymany. Informacja wywołała falę komentarzy. Spółka PERN wydała oświadczenie w tej sprawie.
W piątek informowaliśmy, że szef PERN podczas komisji stałej do spraw infrastruktury krytycznej, górnictwa i energetyki tłumaczył, że powodem tej decyzji jest brak zainteresowania ze strony partnerów krajowych i zagranicznych. Przekonywał, że istniejąca pierwsza nitka Rurociągu Pomorskiego wypełnia zapotrzebowanie na surowiec dzięki zastosowaniu innowacyjnego środka.
Informacja wywołała falę komentarzy. Według byłego szefa Orlenu Daniela Obajtka decyzja o wstrzymaniu budowy „jest niczym innym, jak igraniem z bezpieczeństwem kraju”.
Spółka PERN odniosła się do sprawy w wydanym oświadczeniu.
“Zarząd PERN S.A. nie zrezygnował z realizacji rzeczonej inwestycji, prowadzi jedynie dodatkowe analizy dotyczące zasadności jej realizacji w nowych warunkach geopolitycznych i rynkowych; PERN S.A. podkreśla, że niezależnie od decyzji o budowie II nitki Rurociągu Pomorskiego, bezpieczeństwo dostaw ropy do polskich rafinerii jest zapewnione. Ponadto PERN S.A. posiada wolne moce przesyłowe, które można wykorzystać w razie dodatkowego zapotrzebowania ze strony rafinerii” – stwierdzono w przesłanym naszej redakcji oświadczeniu.
Jak czytamy, “przewidywany termin oddania do eksploatacji II nitki Rurociągu Pomorskiego był zaplanowany na 2029 rok. Jednak po wybuchu wojny w Ukrainie niedopuszczalne byłoby czekanie do tego czasu na ukończenie tej inwestycji i niepodejmowanie działań zwiększających bezpieczeństwo strategicznej infrastruktury energetycznej, jaką jest Rurociąg Pomorski. Dlatego PERN S.A. przygotował kompleksowy program zabezpieczający funkcjonowanie I nitki Rurociągu Pomorskiego w sytuacjach kryzysowych, realizując w ten sposób podstawowy cel przyświecający budowie II nitki Rurociągu Pomorskiego”.
“Biorąc pod uwagę wdrożone przez PERN S.A. środki bezpieczeństwa dot. Rurociągu Pomorskiego (obecna nitka), budowa II nitki nie miałaby wpływu na zwiększenie bezpieczeństwa tej infrastruktury strategiczne” – napisano.
“Szacowany koszt inwestycji to około 2,8 mld złotych. Po przeprowadzonych konsultacjach rynkowych wiemy, że nie ma komercyjnego zainteresowania tą inwestycją. Oznacza to, że cały koszt inwestycji i jej eksploatacji spoczywałby na PERN S.A. i skarbie państwa – czyli w rzeczywistości na podatnikach. Dlatego podjęcie odpowiedzialnej decyzji dot. poniesienia tak wysokich nakładów inwestycyjnych, wymaga dodatkowych analiz, uwzględniających zmianę warunków geopolitycznych i rynkowych; ponadto PERN S.A. istotnie zwiększył wydajność I nitki Rurociągu Pomorskiego (o 20-30 proc.). Było to możliwe za sprawą zastosowania specjalnego środka redukującego opory przepływu ropy naftowej – tzw. DRA” – kontynuuje spółka.
PERN S.A. deklaruje, że “finalna decyzja, uwzględniająca bezpieczeństwo energetyczne, jak również interes ekonomiczny państwa, zostanie podjęta po zakończeniu prowadzonych analiz”.
Jak informowaliśmy w styczniu br., Polska planowała wybudować ropociąg łączący Gdańsk z Płockiem. Byłaby to druga magistrala zdolna do transportu dodatkowych 25 mln ton ropy rocznie. PERN miał posiadać już wszystkie niezbędne pozwolenia.
W związku z inwestycją w Niemczech pojawiły się krytyczne głosy, wedle których intencją Polski jest uzależnienie niemieckich rafinerii, głównie PCK Schwedt, od dostaw z Gdańska. Finalnie miałoby doprowadzić to do wykluczenia dostaw ropy z Kazachstanu poprzez biegnący przez Polskę ropociąg “Przyjaźń”.
Ropociąg miał liczyć ok. 240 km i biec równolegle do istniejącej już magistrali. Ropa nim transportowana przeznaczona byłaby na krajowy użytek i na eksport.
Eksperci podkreślają, że w warunkach rosyjskiej inwazji na Ukrainę zwiększenie przepustowości Ropociągu Pomorskiego ma tym większe podstawy, że umożliwia przekierowanie dostaw naftowych na północ.
Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!