Z Polski wydalono kilka osób, które były podejrzane o związki z organizacjami terrorystycznymi – powiedział w poniedziałek szef MSWiA.
Jak informuje „Gazeta Prawna” – Minister w radiowej Jedynce dodał, że to zatrzymanie jest efektem m.in. uchwalenia w czerwcu 2016 r. ustawy antyterrorystycznej. „Przy sprzeciwie opozycji, która mówiła, że będzie bardzo źle, jeśli ta ustawa wejdzie w życie. Weszła w życie i dzięki niej pozbywamy się, jako Polska, kłopotów, zagrożeń w postaci ludzi przeżartych ideologią dżihadu, którzy stanowią zagrożenie”.
Błaszczak dodał – Nie ulega żadnych wątpliwości, że polskie służby dysponują odpowiednimi narzędziami do tego, by zapewnić bezpieczeństwo. Jednym z osiągnięć rządu Prawa i Sprawiedliwości jest zmiana decyzji naszych poprzedników z koalicji PO-PSL. Przypomnę oni zdecydowali o tym, żeby kilka tysięcy emigrantów muzułmańskich z Azji i Bliskiego Wschodu zostało przyjętych do Polski, my tej decyzji nie wykonujemy.
Minister zauważył, że pomimo presji Unii Europejskiej, Bruksela nie ma narzędzi, by zmusić państwa do przyjmowania imigrantow. – Jeżeli mówimy o solidarności europejskiej to solidarność polega oczywiście na wzajemnym wsparciu, ale solidarność wymaga również solidarnego podejmowania decyzji. Decyzję o otworzeniu granic niemieckich podjęła kanclerz Angela Merkel nie konsultując tego z państwami członkowskimi. W związku z tym trudno wymagać od nas solidarności– stwierdził Błaszczak.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Powstanie Państwowa Służba Ochrony
Błaszczak powiedział, że gwarantuje, iż w – w odróżnieniu od mojej poprzedniczki minister Teresy Piotrowskiej (szefowa MSWiA w rządzie PO-PSL) nie zgodzę się na to żeby do Polski napłynęła fala emigrantów muzułmańskich.
Krest.pl / Gazetaprawna.pl
A banderowcy i wszelkiej maści inni faszyzujący ukraińcy, litwini,łotysze itd, to co?
Czy dostali dożywotni zakaz wjazdu do Polski?