Białoruski minister spraw zagranicznych Władimir Makiej w kwestii nowego etapu relacji swojego kraju i państw Unii Europejskiej zachowuje umiarkowany optymizm.

“Jest takie wyrażenie – czas leczy” – powiedział Makiej w wywiadzie dla gazety “Kommiersant”. Podkreślał, że “Z upływem czasu w Unii Europejskiej zrozumieli, że Białoruś to nie jest marionetka w czyichś rękach, lecz niepodległe państwo, które prowadzi samodzielną politykę wychodząc od interesów narodowych. Oczywiście ukłąd uwarunkowań pomógł Unii Europejskiej motywy, którymi kieruje się Białoruś przy podejmowaniu decyzji [w polityce] zewnętrznęj i wewnętrznej”.

Odnosząc się do konfliktu ukraińskiego Makiej zaznaczył, że jego kraj nie popiera żadnej z jego stron, natomiast celem białoruskiej dyplomacji jest “pokój i stabilność w naszym regionie” oraz to “aby trzy bratnie narody żyły razem”. “Jakkolwiek banalnie by to nie brzmiało” – mówił białoruski prezydent.

tut.by/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply