
Karol Kaźmierczak @Karol.Kazmierczak
Kilka słów o mnie:
Absolwent Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Wrocławskiego. Publicysta i działacz społeczny. Publikował na łamach tygodnika "Do Rzeczy" i kwartalnika "Myśl.pl". Redaktor portalu Kresy.pl od 2014 roku.
Strona internetowa:
Brak danych
Skąd jestem:
Brak danych
Wykształcenie:
Brak danych
Związki z Kresami:
Brak danych
Ulubiona książka:
Brak danych
Facebook:
Brak danych
Twitter:
Brak danych
A gdzie widzisz jakichś „Armeńczyków” w tekście? Występuje w nim przymiotnik „armeński”, który jest jak najbardziej prawidłowy gdy piszemy o instytucji państwa Armenii, a nie odnosimy się do Ormian jako wspólnoty etnicznej.
Całkowicie nie zgadzam się z Pan wstępnym stwierdzeniem. Ten tekst nie jest wyrazem poparcia dla pandemii, bo inaczej niż pierwsza wojna światowa, zaraza nie była wyborem polityków i społeczeństw, tylko swego rodzaju klęską żywiołową z którą politycy i narody się zetknęły. Przebieg tej klęski został zaś moim zdaniem zaostrzony poprzez to jak zbudowaliśmy swoją cywilizację. Jeśli jest Pan zadowolony z tego w jakim stanie jest to co zwykło nazywać się „cywilizacją zachodnią” Pana sprawa, ja nie jestem. Gordon Brown może mówić wiele, ale jest tylko emerytowanym politykiem z niezbyt dobrze wspominanej w Wielkiej Brytanii i w samej Partii Pracy ekipy. Liczą się jak sądzę polityczne i społeczne fakty, że kryzysem zarządzają państwa narodowe, a cała sytuacja wywołuje nasilenie eurosceptycyzmu. Jak na razie mamy też gwałtowny spadek obrotów handlowych i zapowiedzi dalszego wzrostu protekcjonizmu gospodarczego w USA i Unii Europejskiej i trudno takie zapowiedzi ignorować. A co polityki rządu Mateusza Morawieckiego to też jestem krytycznie nastawiony – interwencja angażuje proporcjonalnie znacznie mniejsze środki niż w większości państw, ale nie o tym był ten artykuł. Zresztą ten tekst jest właśnie wezwaniem do aktywnej roli społeczeństwa w kreowaniu zmian po wyjściu z pandemii, a nie politycznym podążaniu za Mateuszem Morawieckim. do tego wzywałem. Wzywam jedynie do przestrzegania zasad kwarantanny, która minie. Ludzie, zwłaszcza Polacy, pozostają w domu nie dlatego, że boją się koronawirusa, tylko dlatego, że boją się kary finansowej i policyjnej pałki, dlatego Pana argument o rzekomo dokonującej się właśnie atrofii kompetencji społecznych Polaków nie wydaje mi się trafiony. A polityka polegającą na zakazywaniu całym grupom ludzi przemieszczania się (lub nakazująca przemieszczanie się) to polityka znana od starożytności. To raczej z postmodernistycznego liberalizmu wywodzi się przekonanie, że ludzie zawsze i wszędzie mogą się poruszać jak chcą i gdzie chcą.
@dls Maverick Nawet nie wiesz, że Polacy na Litwie to nie Polonia.
@W_Litwin Projekt ustawy oświatowej oznaczającej faktyczną likwidację polskich szkół został napisany jeszcze w zeszłym roku na dług zanim Andżelika Borys została wybrana ponownie na prezesa ZPB. Jeszcze wcześnie zlikwidowano jedyną polską grupę przedszkolną w Grodnie. Niechże więc Pan nie usprawiedliwia białoruskich władz, że tak A. Borys jest dla nich tak groźna, że aż musiały się uciec do „odwetu”.
@jazmig Władze Grodna ograniczają liczbę uczniów nie w szkole pani Borys, ale w szkole publicznej, którą, w specjalnej umowie zobowiązały się rozwijać. Jak uważają za szkodliwe wystąpienia Andżeliki Borys, to nie nie stwarzają dla nich pretekstu.