Wieczne odpoczywanie i smutna teraźniejszość

Daj, Wieczny Panie Boże, wieczne odpoczywanie Tym, którzy odeszli nagle! W Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, amen.

A co pozostaje Nam, którzyśmy pozostali?

Jak wiadomo: najpierw dalsza modlitwa, potem słowa, które słyszymy teraz w radio i telewizji, i które czytamy na oficjalnych stronach portali. Te słowa są niemal zawsze bardzo poważne, bo o śmierci wypada mówić poważnie i przynajmniej z początku bez komentarzy ściśle politycznych, tych w wymiarze “partyjnym” i międzynarodowym. Także bez wypominania osobistych uraz.

Tak jest dobrze i tak trzeba. Mimo że czasem te padające słowa wydają się wręcz nieprawdopodobnie nadęte, a jeszcze częściej sztuczne i wymuszone. Ale nawet wtedy sądzę, że to nie powód, aby w te słowa nie wierzyć. Tak musi być: tak jest dobrze i tak trzeba.

Jednakowoż śmierć każdego człowieka domaga się, prócz komentarzy oficjalnych, także innej pamięci. Tej, która będzie wyrażona słowami mniej konwencjonalnymi. I także w tym wypadku najpierw będą to komentarze chwalebne. Zaraz obok nich pojawiają się te inne; zwykle padają w gronie rodziny i przyjaciół, w sytuacjach nieoficjalnych. Kiedyś takie głosy dopiero po jakimś czasie “wychodziły na wierzch” – w prasie, czy w radio, czy w publikowanych wiele lat później pamiętnikach. Teraz jest inaczej. Współczesne media, a przede wszystkim internet, bezpośrednio łączą ze sobą reakcje oficjalne i nieoficjalne, godne i niegodne. Tak więc, na przykład, już teraz w internecie kondolencje i modlitwa mieszają się między innymi z hipotezami, które próbują wyjaśnić smoleńską tragedię inaczej, niż błędem pilota czy mgłą.

Także i to jest zrozumiałe. Bo tragedia ta wpłynie bezpośrednio na życie nas wszystkich (mówiąc o “nas wszystkich”, myślę o Polakach, tudzież ogółem o obywatelach Rzeczypospolitej). I to, podejrzewam, wpłynie nawet bardziej, niż ktokolwiek byłby to sobie w stanie w tej chwili uświadomić. Polska po raz wtóry otrzymała w lesie pod Smoleńskiem wielki cios, którego skutki możemy odczuć bardzo boleśnie. Zaprawdę, zupełnie (wbrew pozorom) niezależnie od opcji partyjnej. To jest straszna prawda. Życzę sobie, abym był złym prorokiem. Abyśmy z tej tragedii wyszli mocniejsi, a nie słabsi. Ale na szczegółowe przemyślenia nie czas. Czas na modlitwę, do której powróćmy.

Daj, Wieczny Panie Boże, wieczne odpoczywanie Tym, którzy odeszli nagle! W Imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, amen.

Jacek Kowalski

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply