W sprawie “Swobody” trzeba bić na trwogę

Przez ukraińską politykę przeszła fala dużych wstrząsów: domniemane zatrucia Juszczenki, Pomarańczowa Rewolucja, a ostatnio polowanie na Tymoszenko. Na tym tle wzrost siły skrajnej prawicy wydaje się czymś mało znaczącym, ale byłoby błędem ją ignorować, twierdzi Iwan Kaczanowski.

Skrajnie prawicowa ukraińska partia, dla zmylenia nazywana “Swoboda” [Wolność], zaangażowała się w międzynarodowy skandal, gdy użyła gróźb oraz przemocy, aby nie dopuścić do kilku publicznych wykładów o partii, od której wywodzi swój ideologiczny rodowód. Wykłady miały zostały wygłoszone przez Grzegorza Rossolińskiego-Liebe, historyka – badacza polskiego pochodzenia z Niemiec. “Swobodzie” udało się, zmuszając wszystkie ukraińskie instytucje, odwołać wszystkie wykłady na temat Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) i jej przywódcy Stepana Bandery: tylko wykład na terenie niemieckiej ambasady w Kijowie doszedł do skutku, mimo publicznych protestów organizowanych przez partię. Kiedy czarna piosenkarka, Gaitana, została wybrana do reprezentowania Ukrainy w konkursie Eurowizji w tym roku, jeden z liderów Swobody, Jurij Syrotiuk, publicznie stwierdził, że jej rasa czyni ją niezdolną do reprezentowania Ukrainy w europejskim konkursie.

Są to tylko ostatnie przypadki kontrowersyjnych i ekstremistycznych publicznych wypowiedzi, które stawiają wspomnianą ultra-nacjonalistyczną partię w centrum uwagi na Ukrainie. Rosnące zagrożenie dla demokracji i wolności ze strony tak zwanej partii “Swoboda” przyciąga niewiele uwagi i wywołuje zbyt mało wątpliwości w zachodnich mediach i wśród zachodnich polityków. W samej Ukrainie partia ta, lub ruch społeczny, za jaki ona sama pragnie uchodzić, prawie nie spotyka się z krytyką polityków i partii, które zostały ogłoszone na Zachodzie jako orędownicy demokracji i “pomarańczowej rewolucji”. Rzeczywiście, jedno z postanowień paktu wyborczego podpisanego pod koniec stycznia 2012 r. przez “Swobodę” i “pomarańczowe” partie, zabrania krytyki innych uczestników paktu.

“Swoboda” może odrzucić swoje logo przypominające nazistowską swastykę i zmienić swoją nazwę z Socjalistyczno-Narodowej Partii Ukrainy na politycznie bardziej neutralną “wolność”, ale organizacja ta nadal promuje antyliberalną, antydemokratyczną ideologię i gloryfikuje swoich skrajnie nacjonalistycznych i faszystowskich poprzedników. Otrzymuje wsparcie ze strony partii opozycyjnych, które są uznawane za prozachodnie i demokratyczne, a także z obozu prezydenta Wiktora Janukowycza.

Partia doszła do władzy w kilku regionach Ukrainy Zachodniej po wyborach lokalnych w 2010 r. i jest prawie pewne, że wejdzie do parlamentu krajowego w wyborach parlamentarnych zaplanowanych jeszcze w tym roku. Podczas gdy jej popularność wśród obywateli zbliża się do progu 5%, niezbędnego do zdobycia miejsc w parlamencie dla listy partyjnej, pakt wyborczy dzielący jednomandatowe okręgi wyborcze pomiędzy “Swobodą” i partiami “pomarańczowymi” oznacza, że ?jest wysoce prawdopodobne, że zdobędzie ona wiele miejsc w swoich twierdzach na Zachodniej Ukrainie.


Nacjonalistyczna opozycja
“Wolność” stara się przedstawiać jako ideologiczna nacjonalistyczna opozycja w stosunku do rządu Janukowycza i zajmować przestrzeń polityczną opróżnioną przez poprzedniego prezydenta Wiktora Juszczenkę, którego osobista popularność, wraz z popularnością jego partii, jest w strzępach.

Jak na ironię, to właśnie Juszczenko, okrzyknięty w swoim czasie na Zachodzie jako przywódcą demokratycznej “pomarańczowej rewolucji”, pomógł utorować drogę dla nieliberalnej partii “Swoboda”. Kamieniem węgielnym jego polityki była promocja jako bohaterów narodowych OUN, ideologicznej poprzedniczki “Swobody”, i Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), utworzonej przez OUN podczas II wojny światowej.

“Swoboda”, tak jak Wiktor Juszczenko, wychwala OUN i UPA jako bojowników o wolność i ruch narodowowyzwoleńczy, ale organizacje te miały taki sam stosunek do wolności jak talibowie i Al-Quaida mają w Afganistanie. OUN była na pół-totalitarną organizacją łączącą elementy radykalnego nacjonalizmu z faszyzmem. Obie organizacje stosowały terroryzm, mordując dziesiątki tysięcy polskich i ukraińskich cywilów. Znaczna część liderów i członków OUN i UPA uczestniczyła w nazistowskim ludobójstwa. Pełniąc służbę w różnych formacjach policyjnych, oni pomagali nazistom w masowej zagładzie setek tysięcy Żydów, Ukraińców, Rosjan, Polaków i Białorusinów.

“Jak na ironię, to Juszczenko, okrzyknięty w swoim czasie na Zachodzie jako lider demokratycznej “pomarańczowej rewolucji”, pomógł utorować drogę dla nieliberalne partii “Swoboda”.”

“Swoboda” w “prime-time” programów telewizyjnych
Pomimo różnic w ideologii, “Swoboda” wydaje się być bardzo podobna do Partii Regionów Janukowycza i partii Tymoszenko “Ojczyzna”, które to partie obie reprezentują interesy oligarchów.

Zarzuty, że politycy i oligarchowie z obozu Janukowycza potajemnie finansują partię “Swoboda” są trudne do zweryfikowania, ale partia i jej lider Oleh Tiahnybok niewątpliwie czerpią znaczne korzyści z regularnej i znaczącej obecności w prime-time programów telewizyjnych głównych krajowych kanałów telewizyjnych kontrolowanych przez oligarchów z obozu Janukowycza lub przez rząd. Ponadto kilku przywódców partii “Swoboda” w regionach Zachodniej Ukrainie, podobnie jak ich koledzy z Ukrainy Wschodniej – bazy wyborczej Partii Regionów, podobno mają doświadczenie w przestępczości zorganizowanej. Wsparcie jawnie prorosyjskiej Partii Regionów dla nacjonalistycznej partii “Swoboda” może być rozpatrywane jako próba przejęcia ścisłej kontroli nad tą siłą polityczną w dłuższym okresie, sterując radykalnymi nacjonalistami w ten sposób, aby uczynić mało prawdopodobnym wygranie parlamentarnych lub prezydenckich wyborów przez wiodącą siłę opozycji.

Ten wzrost siły radykalnego nacjonalizmu zagraża już i tak nikłym szansom dla liberalnej demokracji na Ukrainie. Radykalna ideologia i polityka “Swobody”, szczególnie w odniesieniu do etnicznych i językowych mniejszości i imigrantów, wraz z groźbami użycia przemocy zarówno wobec swoich przeciwników politycznych jak i naukowców, nie są czymś bardzo niezwykłym w polityce ukraińskiej i europejskiej. Ale bezpośrednie lub pośrednie wsparcie dla “Swobody” zarówno ze strony partii opozycyjnych, które przedstawiają się jako radiolatarnie demokracji, jak i z obozu rządowego, który publicznie prezentuje się jako ideologiczna alternatywa dla “Swobody”, należy określić jak dzwonek alarmowy dla stanu polityki w jednym z największych państw europejskich.

Iwan Kaczanowski

Źródło: opendemocracy.net

Tłumaczenie: Wiesław Tokarczuk

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. parnikoza
    parnikoza :

    Zwlasza w sprawie promocii “Swobody” przez ten portal to trza bic na spoloch)
    A jesze prosze patrzyc ze u nas krytika sie nie pzepadnie))http://www.historians.in.ua/index.php/dyskusiya/192-gzhegozh-motyka-nevdala-knyzhka