Towarzystwo kresowe z Leszna

Krótka historia Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Wschodnich w Lesznie.

Towarzystwo istnieje od 1989, założone przez Janusza Ragankiewicza, kpt. LWP, Lwowiaka z ulicy Łyczakowskiej. Jego ojciec był nauczycielem we Lwowie.

Na początku liczyło 380 członków, nie tylko z Lwowa. Następnie powstały koła: Katyńskie i Sybiraków, co spowodowało odejście części ludzi. Obecnie zrzeszonych jest 80 członków. Spotykano się w domu prezesa towarzystwa.

Pan Ragankiewicz zmarł w roku 2009, stanowisko prezesa objął Pan Wiesław Marusza pochodzący z Brzeżan (8 tys. mieszkańców przed wojną, obecnie ok. 30 tys.) urodzony tam w roku 1938. Magister Prawa, studiował na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Jego pradziadek był sierżantem armii węgierskiej (prababka Maria Kulka), ojciec Franciszek Marusza, urodzony w 1889 roku podoficer żandarmerii w brzeżańskiej jednostce wojskowej, został wywieziony do jednego z obozów katyńskich. Cudem się uratował. Wrócił z Uralu gdzie przez 5 lat wypiekał chleb dopiero w 1946 roku.

Działalność Towarzystwa:

Styczeń – opłatek noworoczny, przyjęcie z potrawami kresowymi, z koncertem kolęd, opłatkiem;

Dwa razy do roku na polanie Trzech Dębów pod Lesznem organizowane są pikniki lwowskie z muzyką, śpiewami, kiełbaskami, piwem i chórem.

Raz w roku koncert piosenki lwowskiej pod hasłem: “Lwowiacy Leszczynianom” w wykonaniu zespołów polskich z Ukrainy, artystów operetki wrocławskiej.

Obchody dni Lwowa, 12 września, w tym po raz pierwszy wspólnie z poznańskim oddziałem Towarzystwa, w tym wystawa fotograficzna Feliksa Sikorskiego.

W ciągu roku każdy w pierwszy poniedziałek odbywają się zebrania Towarzystwa. Występuje na nich m.in. prelegent z określonym tematem.

Raz w roku w ostatniej dekadzie czerwca wycieczka do Lwowa, noclegi w zaprzyjaźnionej szkole dla dzieci głuchych.

Dwie imprezy rozrywkowe wewnątrz towarzystwa: “Andrzejki” i zabawa karnawałowa.

Piotr Szelągowski

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply