Dziennikarz portalu Niezalezna.pl – Dawid Wildstein – w sposób instrumentalny posłużył się Polakami mieszkającymi na dawnych Kresach przedrozbiorowej Rzeczypospolitej. Wildstein opublikował wypowiedzi trzech działaczy kresowych z Winnicy i Płoskirowa, a następnie przedstawił ich jako reprezentatywnych dla całej polskiej społeczności na Kresach.

Działanie Wildsteina jest tym samym dokładną kopią zachowań dziennikarzy tzw. „głównego nurtu”, którzy wielokrotnie instrumentalnie posługiwali się wybranymi rodzinami smoleńskimi w celu zdezawuowania działań Zespołu Parlamentarnego Antoniego Macierewicza i odebrania mu moralnej legitymacji do dalszych prac.

Charakterystyczne, że osoby indagowane przez Wildsteina pochodziły wyłącznie z terenów, na których UPA praktycznie nie działała. Wildstein nie spytał o zdanie nikogo z Polaków mieszkających na terenach dawnej II RP. Należy zresztą przypuszczać, że gdyby to zrobił i tak dobrałby respondentów odpowiednich do założonej przez siebie tezy. W spisanym przez siebie wywiadzie Wildstein zasugerował również czytelnikom, jakoby portal KRESY.PL utrzymywał, że jest „głosem” Polaków mieszkających na Kresach, zasugerował także, że KRESY.PL nawołują do niepopierania Majdanu w obawie o los Polaków na Wschodzie. Niniejszym oświadczamy, że są to jedynie bezpodstawne insynuacje, mające przedstawić nas jako medium nieuczciwe, pragnące uchodzić za coś, czym w rzeczywistości nie jest.

Nigdy nie pretendowaliśmy do bycia czyimkolwiek „głosem”, a jeśli już mielibyśmy nim być, byłby to „głos” wyłącznie osób podzielających linię redakcji.

Nigdy też nie opowiedzieliśmy się po żadnej ze stron politycznego sporu na Ukrainie, dlatego nie mogliśmy posługiwać się argumentami, o których używanie oskarża nas Wildstein.

Protestowaliśmy i będziemy protestować przeciwko ślepemu, bezwarunkowemu popieraniu Majdanu.

Protestowaliśmy, protestujemy i będziemy protestować przeciwko relatywizowaniu współczesnego odrodzenia banderowskiego na Ukrainie, nie w obawie przed powtórką ludobójstwa, ale ze względu na to, że ofiarom Wołynia należy się pamięć i solidarność nie tylko ze strony ich rodzin, na co litościwie się dziś pozwala, ale ze strony wszystkich, którzy uważają się za Polaków, gdyż zmarli zostali zabici właśnie ze względu na swoją narodowość.

Z tego też powodu protestujemy również przeciwko mówieniu o „przyjaźni” polsko-ukraińskiej. Taka przyjaźń ma prawo dziś istnieć wyłącznie pomiędzy prywatnymi osobami. Członkowie redakcji portalu KRESY.PL sami mają wielu przyjaciół i znajomych wśród ludzi, dla których Bandera i Szuchewycz są bohaterami, jednak w obecnym stanie naszych relacji mówienie o przyjaźni polsko-ukraińskiej, a więc o przyjaźni pomiędzy dwoma narodami, jest jednocześnie absurdem i niegodziwością.

Protestujemy przeciwko zamienianiu polityki zagranicznej w igrzyska – przeciwko emocjonalnie zaangażowanym materiałom dziennikarskim, artykułom prasowym i internetowym, audycjom radiowym, programom i dżinglom telewizyjnym, mającym mobilizować emocje Polaków po jednej ze stron politycznego sporu na Ukrainie.

Protestujemy w końcu przeciwko nieodpowiedzialnym próbom budowania polityki zagranicznej na emocjach.

Redakcja portalu KRESY.PL

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply