Powrót Władymira Putina na Kreml przebiega pod znakiem zaostrzonej walki z korupcją i przestępstwami finansowymi. Czy władza wychodzi naprzeciw oczekiwaniom społeczeństwa, które chciałoby żyć w normalnym kraju?

Po protestach, które przeszły przez cały kraj, Kreml po cichu zaostrza walkę ze zorganizowaną przestępczością.

Podczas gdy Władimir Putin przygotowuje się do objęcia urzędu na następne sześć lat, Kreml podwaja wysiłki na polu walki z korupcją i łapówkarstwem. W czasie ostatniego tygodnia, lokalna prasa zaobserwowała drastyczne nasilenie się „nalotów” na zorganizowane grupy przestępcze. Ponadto zaaresztowano licznych pracowników dopuszczających się wykroczeń oraz zorganizowano policyjne naloty na lokalne banki. Wzmożona praca policji jest następstwem wyjścia na ulice dziesiątek tysięcy Rosjan z klasy średniej, którzy podczas ostatnich miesięcy wielokrotnie domagali się znacznej demokratyzacji państwa oraz podjęcia walki z nieokiełznaną korupcją.

Uzbrojeni policjanci w ubiegłym tygodniu skontrolowali moskiewskie banki i rozpoczęli pościg za potencjalnymi podejrzanymi, którzy najprawdopodobniej są odpowiedzialni za bezprawne przelanie 3,4 miliarda dolarów za granicę. „Ministerstwo Spraw Wewnętrznych przechwyciło, a potem ukróciło bezprawną działalność zorganizowanej grupy przestępczej, której członkowie są podejrzani o nielegalne transakcje finansowe” – powiedział w piątek Interfax’owi Denis Sugrobow, dyrektor departamentu bezpieczeństwa finansowego w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Sugrobow ujawnił, że jego departament przeprowadził około 30 rewizji w miejscach pracy i zamieszkania podejrzanych osób. Ponadto, śledczy przeprowadzili naloty także na niektóre banki komercyjne, w tym Sudostroitielnyj Bank, Strategia Bank, Master Bank i Zolostrbank, a w piątek, zatrzymali wiceprzewodniczącego Rady Nadzorczej Zolostbank, Aleksandra Kriukowa.

Przeprowadzana ostatnio kampania antykorupcyjna wyraźnie nabiera rozpędu przy wsparciu Kremla. Prezydent Dmitrij Miedwiediew rozwiązał departament bezpieczeństwa finansowego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w lecie ubiegłego roku, po licznych oskarżeniach, że tylko utrudnia on śledztwa w sprawie korupcji. Został zastąpiony przez główny departament ds. bezpieczeństwa finansowego i walki z korupcją, który ma już na koncie kilka znaczących sukcesów. Sugrobow, nowy kierownik departamentu, zwolnił 40% pracowników po wykryciu najmniejszych negatywnych przesłanek dotyczących ich wcześniejszej działalności. Ponadto, zaostrzył dyscyplinę mówiąc, że bierze odpowiedzialność za czyny każdego z członków swojego departamentu.

Wcześniej, zastępca Sugrobow’a, Andriej Zdor ujawnił, że podejrzewa się kierownictwo niektórych rosyjskich banków o bezprawne przesłanie ponad 3,4 miliarda dolarów za granicę, ostrzegając, że ministerstwo planuje zaaresztować dyrektorów kilku banków. ‘Wkrótce mogą zostać zatrzymani’ powiedział Zdor dodając, że ma na myśli zorganizowaną grupę przestępczą. W piątek, władze departamentu podały do wiadomości, że ujęły Artioma Sisaakjana, oskarżonego o nielegalne podjęcie 2,38 miliardów dolarów w gotówce z banku, którego nazwy nie ujawniono. Ponadto, na Sisaakjanie ciąży oskarżenie o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która regularnie defraudowała środki państwowe – jak ujawnił członek policji w rozmowie z rządową agencją informacyjną.

Podczas swoich ostatnich antykorupcyjnych akcji, departament policji zachęcony swoimi ostatnimi sukcesami, prowadził śledztwo w kilku instytucjach finansowych, w tym także w FundServiceBank, który prowadził konta osób oskarżonych o nielegalne transakcje finansowe, obejmujące przelewy za granicę. FundServiceBank, wcześniej niewiele znany, stał się jedną z najbardziej rozpoznawalnych instytucji finansowych, odkąd zatrudnił Annę Chapman, byłego rosyjskiego szpiega, wytropionego przez FBI, na stanowisku doradcy dyrektora. Według informacji podanych przez RBC Daily, FundServiceBank aktualnie znajduje się pod obserwacją za złamanie prawa podczas świadczenia usług krajowym jednostkom finansowym. Wstępne analizy dokumentów uzyskanych podczas śledztwa ujawniają, że każda z 50 firm podejrzewanych o nielegalne transakcje, miała minimalny obrót wysokości miliarda rubli (34,02 milionów dolarów).

Również w marcu, zatrzymano, a następnie oskarżono o oszustwa, wiceprzewodniczącego banku VEB, Anatolija Ballo, jak poinformował Interfax, powołując się na informacje uzyskane od moskiewskiego departamentu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. „Ballo i jego wspólnicy przywłaszczyli sobie 14 milionów dolarów (349 milionów rubli) 24 września 2008 roku. Była to część pożyczki, którą VneshEconomBank przyznał Evraziskiy Company, firmie zajmującej się dostarczaniem wody, w zamian za postawienie 100% udziałów na Jugwodokanal” – powiedział pracownik Ministerstwa. Jego aresztowanie nastąpiło po tym, jak Putin, który jest przewodniczącym Rady Nadzorczej banku, zarządził, aby podlegające państwu firmy rozpoczęły walkę z korupcją. Ponadto, premier skrytykował prywatną sprzedaż aktywów firm w celu otrzymania zysków finansowych, co było praktykowane w niektórych spółkach podlegających państwu.

Jak zauważają analitycy, rozpoczęcie rządów przez Putina zostanie zapamiętane ze względu na jego obostrzenia dotyczące walki z korupcją i nielegalną działalnością biznesową. Rozpoczął on swoją własną krucjatę przeciwko tak zwanym „złodziejskim oligarchom”, co zaowocowało słynnym i kontrowersyjnym zatrzymaniem Michaiła Chodorkowskiego, właściciela naftowej firmy Jukos, która później zbankrutowała wskutek spłaty zaległych podatków, po czym została kupiona przez państwową spółkę Rosnieft. Podczas gdy tego typu ataki mogły załamać potęgę oligarchów, mimo wszystko, spowodowały też falę krytyki za koncentrację władzy w rękach Putina. Były oligarcha, a obecnie polityk, Michaił Prochorow, który działa w liberalnej partii opowiadającej się przeciwko powrotowi Putina na prezydenta, uważa, że sprawa Jukosu oraz skazanie Chodorkowskiego to „wysoce naganny precedens”. „Wielu mniejszych przedsiębiorców w całym kraju, zostało poddanych tego samego typu działaniom” – powiedział Prokhorov reporterom agencji Reuters. „To było jak przyzwolenie dla każdego niższego szczeblem policjanta, sędziów lub KGB na podobne postępowanie”.

Jelena Panfilowa, dyrektor rosyjskiego Transparency International twierdzi, że niedawna fala zatrzymań może, lecz nie musi być związana z procesem długotrwałej walki z korupcją. „To co jest pewne to to, że spółki należące do państwa muszą zostać oczyszczone ze skorumpowanych pracowników, jakkolwiek bolesny ten proces by nie był” – powiedziała Panfilova. „Jest jednak zbyt wcześnie aby stwierdzić, czy działania rządu są zorientowane jedynie na przeciwdziałanie pojedynczym przypadkom, czy też na zakończenie, raz na zawsze, całego zjawiska’.

Tai Adelaja

Źródło: www.russiaprofile.org
Tłumaczenie: Paulina Derska, redakcja: twg

tytuł pochodzi od redakcji kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply