OMON bije

Policja, OMON, FSB i prywatna agencja ochrony wynajęta przez administrację Moskwy zajęły biura organizacji „Za prawa człowieka”.

Mocno poturbowany został znany działacz obywatelski i obrońca praw człowieka deputowany Lew Ponomariow oraz Siergiej Mitriochin, lider partii „Jabłoko” i kandydat na mera Moskwy we wrześniowych wyborach.

Do szturmu doszło w nocy z piątku na sobotę. Łącznie obrażeń doznało co najmniej siedem osób, gdy funkcjonariusze OMON siłą zaczęli wyrzucać ludzi z budynku. 72-letniego Ponomariowa zrzucono brutalnie ze schodów. Mężczyzna ma dotkliwe stłuczenia. Mitriochinowi zabrano przenośny komputer iPad.

Poza OMON (siłami specjalnymi policji) obecni też byli agenci FSB i zwykli policjanci. Według oficjalnego komunikatu moskiewskiego urzędu spraw wewnętrznych wszyscy ci funkcjonariusze jedynie pilnowali porządku, a operację prowadziła prywatna firma ochroniarska, której władze miejskie zleciły eksmisję zalegającego z czynszem najemcy. Przybyła też prokremlowska (należąca do Gazpromu) telewizja NTV.

W piątek do biura organizacji pod osłoną policjantów wkroczyli prokuratorzy. Zażądali od pracowników, by je natychmiast opuścili, a następnie wymienili zamki w drzwiach wejściowych, a także odcięli prąd i wodę.

Prokuratura twierdzi, że stowarzyszenie zajmuje lokal przy Małym Kisłowskim Pierieułku 7 bezprawnie. Pomieszczenia organizacji nie są duże, ale mieszczą się w ścisłym centrum miasta, kilkaset metrów od Kremla, w pobliżu wielu centralnych urzędów.

– Zarzuty Departamentu Majątku Miejskiego są nieprawdziwe. Nasza umowa wygasa 1 lipca i mamy do tego terminu opłacony czynsz, przy czym powinna ona być automatycznie przedłużona. Departament twierdzi, że ją wypowiedział, ale po pierwsze – nie miał do tego podstaw, a po drugie – nie dostaliśmy żadnego pisma w tej sprawie – relacjonuje w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Igor Bakirow, współpracownik Ponomariowa i lider Ruchu Białej Wstęgi (walczącego o uczciwe wybory w Rosji). Ponomariow oświadczył, że doszło do „przestępczego przejęcia lokalu, który zajmował od 15 lat”.

Na miejsce przybył późnym wieczorem pełnomocnik ds. praw człowieka (odpowiednik RPO) Władimir Łukin. OMON nie wpuścił go jednak do środka. Funkcjonariusze odmówili urzędnikowi nawet przedstawienia się. Po odjeździe Łukina przystąpiono do szturmu. Obecnie pod zabranym obrońcom praw człowieka lokalem trwa pikieta około 50 osób.

– W środku zabarykadowała się firma ochroniarska, a my tu cały czas dyżurujemy od piątkowej nocy – relacjonuje Bakirow, który całą niedzielę spędził na Kisłowskim Pierieułku.

Organizacja „Za prawa człowieka” należy do licznych stowarzyszeń, od których władze domagają się zarejestrowania jako „zagraniczni agenci”. W styczniu napis „Zagraniczny agent” ktoś namalował czerwoną farbą na drzwiach biura. Ponomariow został już skazany na grzywnę za niewykonanie tego nakazu. W dalszym ciągu grozi mu nawet więzienie.

Podobnie jak inne niezależne od Kremla organizacje pozarządowe odmawia zarejestrowania swojego ruchu jako „zagranicznego agenta”, argumentując, że nie prowadzi działalności politycznej. Postawa działaczy społecznych wynika zarówno ze względów moralnych (w Rosji słowo „agent” jednoznacznie kojarzy się ze zdradą państwa), jak i praktycznych, gdyż oznaczałoby to poddanie się bardzo restrykcyjnym kontrolom ze strony państwa.

„Za prawa człowieka” kieruje Ponomariow – jest to federacja kilkuset już organizacji społecznych z całej Rosji. Większość nie stawia sobie celów politycznych – zajmują się sprawami obywateli (żołnierzy, więźniów, szkołami, gospodarką komunalną, środowiskiem, problemami małej przedsiębiorczości itp.).

Ponomariow, bliski współpracownik Andrieja Sacharowa (również fizyk), jest jednym z twórców demokratycznej Rosji w latach 90. XX wieku. Był m.in. deputowanym do Dumy Państwowej. Jednak od wielu lat nie jest aktywny politycznie, nie startuje w wyborach ani nie komentuje wydarzeń politycznych. Ostro krytykuje natomiast stan przestrzegania praw człowieka, nadużycia administracji i wymiaru sprawiedliwości w swoim kraju.

Protestuje m.in. przeciwko bezprawnemu przetrzymywaniu w areszcie zatrzymanych uczestników demonstracji antyputinowskiej 6 maja 2012 roku.

Prezydent Lech Kaczyński w 2010 r. „za wybitne zasługi w obronie praw człowieka i upowszechnianie swobód obywatelskich” odznaczył go Krzyżem Komandorskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej.

Piotr Falkowski

“Nasz Dziennik”

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply