Jeśli pojawia się informacja, że pewne środowisko ma powiązania z Rosją, reżim reaguje ostro – mówi Aleś Dzikawicki portalowi Kresy.pl.

Planowana przez Gazprom, przyszłoroczna podwyżka cen gazu dla Białorusi oznaczać będzie poważny cios w białoruską gospodarkę. Była ona bowiem w ostatnich latach wspierana przez tanie surowce z Rosji. W wielu przedsiębiorstwach białoruskich nie przeprowadzono niezbędnych reform, aby chociażby zużywać mniej energii.

Od jakiegoś czasu było wiadomo, że Moskwa będzie wykorzystywać instrumenty szantażu energetycznego w sporach z Białorusią, aby skłonić ją do tego, aby weszła w skład unii celnej Rosji i Kazachstanu. I do bardziej aktywnej sprzedaży udziałów w białoruskich przedsiębiorstwach i rurociągach podmiotom rosyjskim.

Z pewnością mamy tu również podtekst polityczny. Najpóźniej na początku przyszłego roku mają się odbyć na Białorusi wybory prezydenckie. Niektórzy eksperci uważają, że Rosja jednak poszukuje jakiejś alternatywy dla Łukaszenki. Między innymi dlatego służby białoruskie tak mocno uderzyły ostatnio w ruch “Mów prawdę!”, którego liderem jest znany poeta białoruski Uładzimir Niaklajeu. Na temat tego ruchu krąży opinia, że finansuje go Rosja. Reżim nie uderza tak silnie w ruch “O Wolność” Aleksandra Milinkiewicza. Ale jeśli się pojawia informacja, że pewne środowisko ma powiązania z Rosją, reżim reaguje ostro.

Sytuacja ta wpływa również na politykę międzynarodową Mińska. Określa ona jej wektory. Rosja się obawia, że Białoruś może coraz śmielej zerkać w stronę Unii Europejskiej. Chociaż de facto Mińsk prowadzi politykę wobec Polski czy Litwy inną od tej, którą powinien prowadzić, aby mieć z tego korzyść. Bo poważnych ruchów w kierunku Zachodu nie ma.

Łukaszenka spotyka się z przywódcami Wenezueli i Azerbejdżanu. I liczy na ropę oraz inne surowce z tych właśnie krajów. Podobno są także jakieś możliwości wydobywania ropy przez Białoruś w Iranie. To jest takie rozpaczliwe poszukiwanie trzeciej drogi: nie Rosja, nie Unia Europejska, ale kraje o zbliżonych do Białorusi systemach politycznych.

not. FM

Aleś Dzikawicki– dziennikarz, szef programu informacyjnego TV Biełsat

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply