Krymsk – Wodny Czarnobyl

W relacjach władzy ze społeczeństwem komunikację zastąpiła obustronna głuchota: władza nie słyszy ludzi, nie interesuje się ich problemami i nie rozlicza się przed nimi, a ludzie nie słyszą władz, bo nie spodziewają się po nich niczego, poza kłamstwem, niedomówieniami lub informacjami o jakiejś nieuzasadnionej podłości…

Kto kogo wprowadził w błąd w kwestii możliwego spuszczenia wody ze zbiornika Niebierdżajewskiego – prezydent naród czy lokalne władze prezydenta? Naprawdę nie próbujemy nikogo przekonywać, że przyczyną katastrofy była ta właśnie budowla hydrotechniczna. Ale dlaczego to przemilczano? Dlaczego, by zapobiec niepotrzebnym, niekiedy dzikim plotkom, by nie zdyskredytować władzy (lokalnej, regionalnej, federalnej) trzeba było uciec się do niedomówień? Niepełna informacja bywa gorsza od kłamstwa; potrafi jedynie zbić z tropu. I obywateli, i władze.

Dyrektor nowoczerkaskiego Instytutu Bezpieczeństwa Budowli Hydrotechnicznych, Wiktor Wołosuchin jeszcze 9 maja ogłaszał, że spuszczenie wody ze zbiornika Niebierdżajewskiego nie mogło być przyczyną tak wielkiej powodzi. Ale w tym samym czasie mówił też o tym, że zbiornik Niebierdżajewski jest zbiornikiem starym (wybudowano go w 1959 roku), wymagającym naprawy. Podobnie jak, na przykład, dwa zbiorniki noworosyjskiej cementowni: jeśli nie wytrzymają, federalna trasa “Don” zostanie zalana. Nawiasem mówiąc: ten sam Wołosuchin ogłosił, że “duża część ludności nie została ostrzeżona”, co znaczy, że system alarmowy i ewakuacyjny nie zadziałał prawidłowo, co zasugerował również Władimir Putin podczas swojej wizyty na miejscu katastrofy.

W takiej sytuacji ciężko się dziwić, że obywatele nie ufają oficjalnym informacjom, są sceptyczni wobec publicznego PR głowy państwa, są za to skłonni wierzyć plotkom i szukać prawdy na blogach, na Twitterze i Facebooku.

Tragedia w Krymsku przerodziła się w taki wodny Czarnobyl. Stanowi ona element problemu systemowego, zwanego deficytem zaufania. Obywatele we wszystkich kwestiach mogą polegać jedynie na sobie. A państwo, jeśli już rusza z pomocą, to tylko po to, by “pozbyć się” niechcianej konkurencji – wolontariuszy. Wkrótce nawet ich wykończą – niewykluczone, że fala ludzkiego współczucia wywołała w państwie zazdrość, w wyniku której zajęło się ono ustawą o wolontariuszach. Czyli: już lepszy brak pomocy, niż pomoc, obnażająca bezsilność władzy. Dziwne, że regulowaniem (czyli w rzeczywistości – zniesieniem) wolontariatu nie zajęto się po pożarach z 2010 roku. Nie pytaj, komu bije dzwon: on bije tobie!

Brak normalnego alarmu przeciwpowodziowego to element tego samego problemu. Władze zajmują się tylko sobą, kontakt z obywatelami już od dawna nie istnieje. No więc władze oduczyły się ostrzegać ludzi przed niebezpieczeństwem. W warunkach betonowego reżimu politycznego władza nie dość, że utraciła umiejętność dialogu ze społeczeństwem, to jeszcze przestała “zniżać się” do wyjaśniania mu czegokolwiek i ostrzegania go. W tym sensie wyjaśnienie, na przykład, na czym polega reforma emerytalna bez jednoczesnego mydlenia oczu, i brak ostrzeżenia przed katastrofą, to właściwie jedno i to samo.

W relacjach władzy ze społeczeństwem brak komunikacji; jest za to obustronna głuchota: władze nie słyszą ludzi, nie interesują się ich problemami i nie rozliczają się przed nimi, a ludzie nie słyszą władz, bo nie oczekują od nich niczego, poza kłamstwem, niedomówieniami lub informacjami o jakiejś nieuzasadnionej podłości. I po co w takim razie czytać gazety…

Miło byłoby usłyszeć ze strony władz uczciwe i kompletne, bez niedomówień i aluzyjek, wyjaśnienie przyczyn tragedii. Jak by nie było – leży to w interesie samych władz, jeśli chcą one jeszcze przez jakiś czas utrzymać swoją pozycję.

Andriej Kolesnikow

„Nowaja Gazieta”

Cytaty

“Tam nie ma śluz, które można by było otworzyć, rozumiecie? Aleksandr Tkaczow wsadził grupę mieszkańców do helikoptera; oblecieli oni zaporę i przekonali się na własne oczy: nie ma czego otwierać, bo nie ma śluz!”.

(Putin do mieszkańców Krymska, 15 lipca)

“I jeszcze jedna rzecz, na którą chciałbym zwrócić uwagę: zbiornik Niebierdżajewski znajduje się tu niedaleko, i właśnie w tej chwili przebywają tam pracownicy Rosyjskiej Federalnej Służby Nadzoru Technologicznego. Jeden z nich powiedział mi przez telefon: nie przewidziano tu technologicznych spustów wody – to niemożliwe technicznie, taka jest konstrukcja zbiornika. Według Rostechnadzoru, wszystkie prace w tym miejscu przebiegają planowo”.

(rozmowa Putina z szefem Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych, Władimirem Puczkowem i Ministrem Rozwoju Regionalnego Olegiem Goworunem, 7 lipca).


tłumaczenie: Magdalena Superson

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply